Gruba - Sleepless
Proza » Miniatura » Gruba
A A A
Klasyfikacja wiekowa: +18

Była gruba. Nieznośnie gruba. Gdy szła ulicą, zamiatała ludzi swoim szarym płaszczem, a oni z krzykiem znikali z ulicy. Była gruba. Za karę chodziła we włosienicy, chciała ukarać swoje obłe ciało. Była gruba. Nawet nie daliby jej rady zabić.

Próbowała być zakochana. Ale jej nie wychodziło. Nie wytwarzała wystarczająco dużo zakochanych emocji. Może gdyby zakochała się naprawdę, schudłaby? Może codziennie z ukochanym spacerowaliby po przejrzystej rosie, muskając lekko stopami trawę. To byłaby motywacja. Może ten ktoś odblokowałby w niej chęć posiadania mniejszej ilości siebie, aby nie zajmować zbyt dużo powietrza. Żyliby tylko muzyką i poezją.

Ale póki co była gruba. Była gruba jak huba drzewna. Tak mówił jej ojciec, z którym nie za bardzo się dogadywała. Często nie wiedzieli, co mają do siebie mówić. Na przykład ojciec był w kuchni, robiąc kanapki, a ona w pokoju przy książce, dzieliła ich mila ciszy. Mieli swoje światy. Ale zdanie z hubą zapamiętała.

Teraz oto wyszła na spacer. Owinęła się czarnym kaftanem jak zasłoną przed światem. Na dworze padał deszcz i przechodnie mieli problem się nawzajem zobaczyć. Dziękowała Bogu za to. Z nosa skapywały jej zimne krople i wpadały za kołnierz. Pociągała nosem i potykała się o płyty chodnikowe.

Za rogiem zobaczyła kawiarnię. W jej oknie stał jeden lampion, który oświetlał ponure, pociemniałe od deszczu wnętrze. Zapukała w drzwi, choć wiedziała, że nikt tak nie robi. Otworzyła zdumiona kelnerka i spytała, czemu nie wchodzi, jest otwarte. Weszła. Przy stołach siedzieli kanciaści mężczyźni. Palili papierosy i czytali szeleszczące gazety. Wymieniali się rzeczowymi, zrównoważonymi uwagami z siedzącymi obok. Wyglądali na takich, którzy mieli porządne żony w domach, kredyty w bankach i schludnie przystrzyżone trawniki. Gdy weszła, spojrzeli na nią prostokątnymi oczami ukrytymi pod rondami szarych, urzędowych kapeluszy.  Wtedy pojęła, że jest ich marzeniem. Była tym, czego ich szczupłe, zadbane żony nie mogły im dać. Chcieli zedrzeć z niej ubranie i napawać się każdym kilometrem kwadratowym jej ciała. Najchętniej smakowaliby ją długo i namiętnie, dając wytchnienie swoim  napęczniałym penisom. Nawet nie zdjęliby szarych ubrań.

Wiedziała jednak, że nigdy nie odważą się tego zrobić. Była Grubą, a oni musieli zachowywać pozory zadowolenia ze swojego świata.  Zamknęła kamienne drzwi kawiarni i poszła dalej. Deszcz lał teraz jak z cebra. Mimo to na pobliskim osiedlu zobaczyła zgraję dzieciaków na trzepaku. Wyginały się, robiły fikołki, wszystko byleby nie dogoniła ich życiowa rutyna.

- Co robicie? – spytała.

-A co cię to obchodzi?

- Tak pytam.

- Bawimy się w cyrk. To jest trapez. A potem będziemy topić muchy w kałużach.

- Świetnie. Mogę wam jeszcze powymyślać parę zabaw. Pamiętam je z mojego dzieciństwa.

- Serio?

Zobaczyła błysk ekscytacji w ich oczach. Palił się przez kilka sekund, ale zaraz zgasł.

- Nie, dzięki. Poradzimy sobie.

Wiedziała, że to z powodu jej wyglądu. Domyślała się też jednak, że były w głębi duszy ciekawe jak Gruba, z jej ciałem, może się bawić. Chciałyby zobaczyć ją w akcji, ale konwencja odrazy musiała zwyciężyć. Została im wpojona przez rodziców.

Zrezygnowana poszła do domu. Znalazła kabel od żelazka i powiesiła się.

Mieszkańcy miasteczka jeszcze długo potem czuli, że czegoś brakuje im w powietrzu.

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Sleepless · dnia 01.06.2014 08:31 · Czytań: 928 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 6
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
al-szamanka dnia 01.06.2014 09:04 Ocena: Świetne!
Cytat:
Na dwo­rze padał deszcz i prze­chod­nie mieli pro­blem się na­wza­jem zo­ba­czyć. Dzię­ko­wa­ła Bogu za to.

niezbyt płynnie
a tak...
Na dwo­rze padał deszcz i prze­chod­nie nie skupiali się na nikim oprócz siebie. Dzię­ko­wa­ła za to Bogu.

Bardzo mi się tekst podobał.
Prosto i w zwięzłych słowach opisujesz tragedię bycia innym.
I trafiasz w sedno - konwencja odrazy.
Niekoniecznie do osoby korpulentnej.
Bo często do skośnookiej, o innym kolorze skóry, czy upośledzonej.
Ciężko pozbyć się uprzedzeń rosnących wraz z nami, wpojonych przez rodzinę, czy środowisko przyjaciół.
Cytat:
Miesz­kań­cy mia­stecz­ka jesz­cze długo potem czuli, że cze­goś bra­ku­je im w po­wie­trzu.

Doskonała końcówka.

Pozdrawiam:)
Sleepless dnia 01.06.2014 09:52
Dzięki za wizytę. Tak, wiem, że to zdanie nie jest zbyt płynne.
blaszka dnia 01.06.2014 20:11
Największym atutem tekstu jest oryginalność w wyrażaniu mysli, np.:
Cytat:
za­mia­ta­ła ludzi swoim sza­rym płasz­czem

Cytat:
Nawet nie da­li­by jej rady zabić.

Cytat:
Nie wy­twa­rza­ła wy­star­cza­ją­co dużo za­ko­cha­nych emo­cji.

Cytat:
chęć po­sia­da­nia mniej­szej ilo­ści sie­bie

itd.
Miejscami trochę nieporadnie stylistycznie.
Zdanie przytoczone przez al-szamankę razi również mnie.
Zastanawiam się, dlaczego nie poprawiłaś, choć napisałaś
Sleepless napisała:
Tak, wiem, że to zdanie nie jest zbyt płynne.

Ono nie tylko nie jest płynne, ono jest błędne.
Niewykluczone, ze jeszcze ktoś przeczyta i się nad nim zatrzyma.
Zatem masz kilka wyjść:
- poprawić zdanie
- zostawić tak jak jest i nie przejmować się uwagami
- zostawić tak jak jest i denerwować się uwagami
- wykasować tekst

Podobnie było z Twoją bohaterką.
Dobra Cobra dnia 01.06.2014 20:12
Jakież potwornie smutne to! I zadnej nadziei na dodatek. Smutek jedynie. Smutne.

Ale na szczęście tak nie jest (do końca) w realnym życiu:) Choć wiele prawd z Twojej opowieści działa.

Ale żadnej nadziei nie dajesz, jako autor. Dlaczego tak?


Z uszanowaniem,

DoCo
pablovsky dnia 04.06.2014 13:44
Może zamiast się od razu wieszać, warto było pomysleć nad dietą? ;)

Pytam,bo nie wiadomo co było przyczyną otyłości "Grubej". Jest wiele przyczyn takiego stanu rzeczy.
Ale z pewnością najgorszym rozwiązaniem jest wieszanie się. Nie dosyć, że traci się życie, to jeszcze niewiele z tego wynika. No, może z czasem otyłość zanika po śmierci.

Cud, że kabel od żelazka się nie urwał pod ciężarem, jednym słowem miała farta.
Pozdrawiam.
Wasinka dnia 13.06.2014 08:50
Ponury obraz uprzedzeń. Nawet zręcznie pokazany. Parę niezrabostek może się i przytrafiło, ale ogólnie wydźwięk pozytywny, jeśli chodzi o przekaz i sposób podrzucenia go czytelnikom.
Początkowo myślałam, że otyłość jest przykrywką do czegoś, metaforą. W jakiś sposób jest symbolem i tak dalej, lecz ja sobie coś tam już wymyślać poczęłam, że na końcu ujawnienie mnie zaskoczy. Ale to bez znaczenia, gdyż i tak podoba mi się zakończenie (o ile to kwestia podobasia może być w ogóle), to znaczy - ostatnie zdanie jest niezłym podsumowaniem, podkreśleniem.

pablovsky napisał:
nie wiadomo co było przyczyną otyłości "Grubej". Jest wiele przyczyn takiego stanu rzeczy.

Przykre jest również właśnie to, że niewielu to obchodzi. Nie jest ta wiedza potrzebna, by się uprzedzić. Z nią - może nie byłoby tak łatwo.

Pozdrawiam słonecznie.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Miladora
20/06/2025 23:19
Witaj na PP, Szwarczyk. :) Nie wiem, ile wierszy już… »
Miladora
20/06/2025 22:48
No to mamy dobry przykład na to, że wielkie umysły myślą… »
pociengiel
20/06/2025 22:30
Lilu, dziękuję i pozdrawiam. »
Lilah
20/06/2025 21:56
Opierzać się na championa - to super jest. :) Pamiętam… »
Florian Konrad
20/06/2025 19:41
Miłego dnia i Tobie, Miladoro! Pociengiel: Keatsa oczywiście… »
Miladora
20/06/2025 11:58
Popraw tytuł, panie F. na Kochanek lady Chatterley. :) Nie… »
pociengiel
20/06/2025 11:49
Czysty, jednakowoż szatański. »
pociengiel
20/06/2025 11:46
Bujanie to celowe, terningowe wpuszczanie ptaków. Scinka to… »
Miladora
20/06/2025 11:43
To czysty oportunizm, nieprawdaż? :) »
Miladora
20/06/2025 11:40
A co mają winerki do wiersza, panie F.? :) Bo próbuję… »
pociengiel
20/06/2025 11:31
Powtórzam za kajającą się najwiekszą dewotą i plotkarą z… »
Miladora
20/06/2025 11:25
I odczuwasz potrzebę nieustannego śledztwa? :) Może... »
Miladora
20/06/2025 11:23
Bardzo dziękuję, Lilu, za miłe słowa i wizytę pod czapką… »
pociengiel
20/06/2025 00:31
Cytuję: A nie powinno być, że gryzł grzebień koguta… »
Miladora
19/06/2025 23:39
Lepiej, panie F. :) Ale: A nie masz innego porównania?… »
ShoutBox
  • Miladora
  • 04/06/2025 15:22
  • Bardzo dziękuję, bo nie spodziewałam się wyróżnienia. :)
  • pociengiel
  • 28/05/2025 10:41
  • moskalik ciapatek a jak dowcipny buk Akbar! powie za rok dwa góra osiem posrają się muchy na jego głowie wcześniej da głos nieczyste prosię
  • pociengiel
  • 26/05/2025 14:18
  • co to z tym Conanem?
  • Miladora
  • 26/05/2025 12:59
  • Panie F. - Conan Ci uciekł. :)
Ostatnio widziani
Gości online:85
Najnowszy:Synke