No to popracujemy trochę nad rytmem, droga "palenie" mi nie "szkodzi"?
Bo wiersz jest wart tego.

Najpierw ścinka, a potem pochwały.

Popatrz na ilość zgłosek i średniówkę - ta forma wiersza z naprzemiennymi rymami męskimi i żeńskimi powinna mieć metrum 12/11/12/11 ze średniówką 6/6 i 6/5 - Ty masz czasem inaczej.

- Chwy­tam gorz­kie słowa, / ła­miąc je wpół - 10/6/4 - brakuje jednej:
- Chwy­tam gorz­kie słowa, / ła­miąc je na pół - 11/6/5

- Krzy­czę i sko­wy­czę, / po­ły­kam ból. - 10/6/4 - też zabrakło jednej:
- Krzyczę i skowyczę, / połykając ból - 11/6/5

- Od­py­cham twe spoj­rze­nia, / spusz­czam wzrok. - 10/7/3 - trzeba wyrównać:
- Odpycham spojrzenia / i opuszczam wzrok - 11/6/5

- Łzy myją po­licz­ki, / spo­glą­dam w bok, - 10/6/4 - trzeba dodać:
- Łzy myją po­licz­ki, / gdy spo­glą­dam w bok - 11/6/5

- Jesz­cze wczo­raj sto­krot­kę / wrę­czy­łeś mi tu, - 12/7/5 - za dużo zgłosek, bo stokrotka jest długim słowem i trudno je wpasować. Ale spróbujemy:
- Wczoraj mi stokrotkę / dałeś jak ze snu - 11/6/5

- dziś od­cho­dzę wpół żywa, / ty sto­isz jak mar­twy. - 13/7/6 - za dużo.
- dziś znikam półżywa / ty stoisz jak martwy - 12/6/6

Oczywiście to przykłady wyrównania i możesz sama pożonglować słowami, ale gdyby Ci pasowały sugestie, to bierz.

I jeszcze drobiazgi:

Dodaj (.) kropkę.

Kropka, a nie wielokropek.

Bez przecinka.

A teraz obiecane pochwały.

Ciekawe ujęcie.

To również.

To też mi się podoba - dobra pointa.
No i podoba mi się powtarzane jak mantra "kiedyś twoje" i zmiana w końcówce na "kiedyś nasze".

Chociaż ten temat był już wielokrotnie przedstawiany, to jednak jest tu świeżość i klimat.
Kupię Twoją stokrotkę po tym małym dopracowaniu.

Miłego

Lepiej ulegnij, bo taka przećwika przyda Ci się na przyszłość.
Z biegiem czasu niczego już nie będziesz musiała liczyć, bo Twoje poczucie rytmu samo podyktuje Ci właściwe metrum i podział.
Myślisz, że ja coś liczę? Rzadko.
A zresztą możesz wziąć moje przykłady, a potem przeczytać na głos obie wersje wiersza - sama zobaczysz, jak płynie po wyrównaniu.

Natchnienie? Ono wcale nie ucieka przy dopracowaniu, jeżeli masz zapisane myśli i słowa-klucze.
Nie myl natchnienia z pojęciem "po łebkach".

Czaść 'zadziorku' / przyszedłem popastwić się na Tobą / nie nawiązuję tu do 'upłynniania' wiersza / bo Mila już to zrobiła / wiersz z gatunku 'z sobą, obok siebie' / wypaleniu sie tego / co jeszcze tak niedawno... / ładnie ujęty temat / poprawka mu wyjdzie na zdrowie / pozdrawiam

PS: niech to szlag / ja miałem przyłożyć / następnym razem dostaniesz klapsa //