Błądziła wzrokiem po nieobecnych twarzach. Ich oczy zastygłe w bezruchu nikczemnie wpatrywały się w nią jakby miała coś ważnego. Słyszała szepty. Były coraz bliżej. Coraz donośniejsze, głośniejsze.
Nastała krótka chwila ciszy. Setki, tysiące, setki tysięcy szeptòw rozbrzmiały jednym chòrem w jej głowie, tworząc niewyobrażalny bòl. Położyła się na mokrej posadzce i płakała. Błagała by cierpienie się już skończyło. Wkoło była tylko pustka, setki oczu, martwych, wpatrujących się w nią. Czymś poruszyła, a echo tego ruchu rozbrzmiało głośno, wypełniając przestrzeń. Chwyciła w swą niezgrabną, brudną dłoń przedmiot. Ostry, twardy, mokry. Pomimo braku światła zaczęła robić kreski na ręce... Odliczała dni, tygodnie. Nie czuła głodu, pragnienia. Była. Po prostu była. I słyszała znowu setki tysiące szeptòw, wołających, błagających. Były też takie ktòre klnęły jej imię. Gardziły nią. Inne ją kochały, wychwalały to jaka jest wspaniała. Ona zaś nie mogła umrzeć. Słysząc setki tysięcy szeptów łkała. Do nikogo. Była tylko posłańcem. Tak zapomnianym. Jej ciało pokrywało się grubymi, ciemnymi bliznami.
Była taka bezbronna lecz.. Raz za razem musiała widzieć te oczy.. Bez powiek. Gardzące. A ona nadal cierpiała, szkaradniała. Sama bała się siebie, swej mocy. Tego że pod osłoną nocy musiała przychodzić by nikt kto umierał nie widział jej ciała.. Była naga. Taka samotna.... Niekiedy była smutna tak bardzo że wypruwała sobie wnętrzności, nic nie czuła. To było jak prucie swetra. Tylko dźwięk... Tak więc istniała ona przez miliony lat i istnieje nadal. Zabliźniona, naga. Smutna i samotna. Nieobecna w nikim. Obecna przy wszystkim. A imię jej... Śmierć
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt