Spokojnie - to tylko sen - sergiusz45
Proza » Groteska » Spokojnie - to tylko sen
A A A
Klasyfikacja wiekowa: +18
  
 


    W sobotę rano żona znowu opowiedziała mi swój sen. Ona w tych snach ma zawsze około trzydziestki i śnią się jej zdarzenia właściwe trzydziestolatkom. Moje sny, dość rzadkie, nie dotyczą przeszłości, wręcz przeciwnie – dręczą mnie zmory bieżące, najdalej z minionego tygodnia.
Żona kończy każdą relację o swoich snach niezmiennym pytaniem: co to może znaczyć?
Odpowiadam, zgodnie z prawdą, że nie wiem. A skąd miałbym wiedzieć? Tym bardziej, że jej sny są dziwne, pełne zaskakujących wydarzeń i zwrotów akcji. Przy czym żona jest niezmiennie bojaźliwą bohaterką wydarzeń, wobec czyhających na nią rozmaitych niebezpieczeństw.
    Więc z piątku na sobotę śniła o zgubionym, srebrnym pierścionku, który otrzymała pod choinkę.  Nie miałem pojęcia co to może znaczyć, na co żona oświadczyła, że przecież sen był o biżuterii, a gdy śni się biżuteria – to nieszczęście jest gotowe. Zaraz troskliwie zadzwoniła do obydwu naszych synów pytając, czy wszystko u nich jest w porządku. Po rozmowie narzekała, że na pewno nie mówią jej całej prawdy, bo nie chcą jej martwić. Robili wrażenie jakichś niewyraźnych i odpowiadali na jej pytania zdawkowo. Młody mąż nękany przez telefon, o szóstej rano w sobotę, ma prawo być niewyraźny - zaoponowałem, ale nie trafiło to żonie do przekonania. Usłyszałem, że jestem wyzuty z uczuć, bo przecież dzwoniła do nich matka.

   Aż wreszcie ja także doczekałem się snu przenoszącego mnie do przeszłości i wspaniałych lat studenckich. Leżałem sobie na tapczanie w moim akademickim pokoiku i wspominałem studentkę, którą poznałem na wczorajszym fajfie. Była obdarzona urodą bez żadnego umiaru i na dodatek wiedziała jak jej używać. Mieszkała w akademiku, po przeciwnej stronie ulicy. Dała mi pewne nadzieje na to, na co każdy student, bez wyjątku, ma permanentną ochotę, więc moja wyobraźnia używała sobie bez ograniczeń. Pod wpływem tych myśli coś drgnęło w mojej piżamie i zaczęło rosnąć bez żadnego sensu i umiaru.
Wyszło spod kołdry i rosło sobie dalej po podłodze, do okna, potem na zewnątrz po rynnie, na trawnik, przez ulicę. Potem skrycie minęło wiecznie podejrzliwą portierkę w żeńskim akademiku, szybko wspięło się po schodach, na drugie piętro i przez uchylone niefrasobliwie drzwi wsunęło do pokoju 210. I kiedy bez wahania wspięło się do łóżka mojej urodziwej studentki – zadzwonił tramwaj!!!
Wpadłem w panikę i zacząłem najszybciej jak mogłem ściągać najważniejszy fragment własnego ciała. Nawijałem go jak linę na dłoń i łokieć, wrzeszcząc na kumpla, żeby mi pomógł.
I ten wrzask mnie obudził.
Żona długo i z troską pytała co mi się śniło, ale kiedy wreszcie niechętnie jej swój sen opowiedziałem, zauważyła z przekąsem, że koloryzuję, bo co jak co, ale mnie nic takiego zdarzyć się nie mogło. A jej pierścionek się znalazł! I cały sen na nic.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
sergiusz45 · dnia 25.08.2014 05:49 · Czytań: 543 · Średnia ocena: 4,33 · Komentarzy: 19
Komentarze
Usunięty dnia 25.08.2014 10:23
Świetne! - od tytułu po ostatnią kropkę :)
Troska matki o dzieci ukazana przez pryzmat złego snu, którego interpretacja wcale nie musiała być złowróżebna, ale matki tak już mają, że jakikolwiek cień niepokoju najpierw dosięga ich pociech - czy zdrowe? Czy krzywda im się nie dzieje? I kolejny sen - młodość i towarzyszące temu utrapienia... z poszukiwaniem pierścionka ;)

Pozdrawiam
sergiusz45 dnia 25.08.2014 13:14
zrekapitulowana
Dzięki. Trochę się obawiałem zarzutów, że piszę o byle czym. Twój głos mnie pokrzepił.
al-szamanka dnia 25.08.2014 15:51
Wyliczyłam, że do akapitu rozpoczynającego się od słów: Aż wreszcie ja także doczekałem się snu... aż 10 raz użyłeś że. W połączeniu z żoną, może, spostrzeżenie... żężało mi porządnie.
Sama miniatura przyjemna i zabawna.
A niedokończony sen jakże okrutny :D:D:D

Pozdrawiam :)
sergiusz45 dnia 25.08.2014 16:12
al- szamanka
Poprawiłem jak umiałem. "Rzężenie" nie jest już tak dokuczliwe. Dziękuję.
bekita dnia 25.08.2014 21:10 Ocena: Bardzo dobre
Taki kumpel zawsze w cenie, co pomoże nawet w sytuacji, gdy trzeba coś zwinąć... ;) Ciekawe, czy akurat z tym wspomnianym można konie kraść.

Trochę bardziej byłoby dla mnie zrozumiałe zmartwienie żony, gdyby sennik mówił, że śnienie o zgubionej biżuterii oznacza nieszczęście. Obecnie trochę nie rozumiem, co zmienia znalezienie pierścionka. Skoro nadal jest biżuterią, to nawet odnaleziony chyba przynosi pecha, wg wspomnianej interpretacji...

Czytało się świetnie :)

Przesyłam impulsy sennej zadumy. Może znów uda przeszłości przyjść w świat, którego w pełni z nikim nie można podzielić.

Pozdrawiam wieczornie
Bekita
Stan dnia 26.08.2014 00:09 Ocena: Bardzo dobre
Błędów nie poprawiam, bo nie potrafię. Tekst dobrze skomponowany. Na końcu wybuchnąłem śmiechem, co mi się ostatnio nie często zdarza. Nie jestem pewny, ale wydaje mi się, że przejazd tramwaju po ulicy, przez którą przeciągnięty był ten… No, jak mu tam?... Wiesz przecież... To może nie dotrzeć do wszystkich. A może się mylę?... Bardziej bym również spanikował. Boże! Toż to mogłaby być niepowetowana strata.
Zarobiłeś u mnie wiele punktów za ten mój wybuch śmiechu.
Stan
sergiusz45 dnia 26.08.2014 08:08
Stan
Cieszę się! Pozdrawiam serdecznie.

PS
Kto nie zrozumie - jego strata. Ja bym się tym nie przejmował.
alea dnia 26.08.2014 20:15
Myślę, że warto skomentować, jeśli dostało się taką możliwość.

Cytat:
Ona w tych snach ma za­wsze około trzy­dziest­ki i śnią się jej zda­rze­nia wła­ści­we trzy­dzie­sto­lat­kom

Trochę to dziwne. Jakie to są niby zdarzenia, te właściwe trzydziestolatkom? Myślę, że do poprawienia, ujęcia inaczej lub usunięcia.
Cytat:
Tym bar­dziej, że jej sny są dziw­ne, pełne za­ska­ku­ją­cych wy­da­rzeń i zwro­tów akcji. Przy czym żona jest nie­zmien­nie bo­jaź­li­wą bo­ha­ter­ką wy­da­rzeń, wobec czy­ha­ją­cych na nią roz­ma­itych nie­bez­pie­czeństw.

Nielogiczne. Z jednej strony zaskakujące wydarzenia, a z drugiej "niezmiennie bojaźliwa bohaterka", "czyhające na nią rozmaite niebezpieczeństwa". Jak dla mnie sny monotematyczne. Z drugiej strony - cóż nieodkrywcze stwierdzenie, że sny są dziwne. Ludzie miewają zazwyczaj dziwne sny. A jako bohaterowie literaccy? Wyłącznie! ;)

Cytat:
Więc z piąt­ku na so­bo­tę śniła o zgu­bio­nym, srebr­nym pier­ścion­ku, który otrzy­ma­ła pod cho­in­kę.

Moja ukochana polonistka mawiała "nie zaczyna się zdania od "więc". Ale ja o czymś innym...
Więc... :) To w końcu co to za niebezpieczeństwo? Zgubienie srebrnego pierścionka? Ja rozumiem zgubić go chociaż w dżungli, uciekając przed zgrają pawianów? Prośba o konsekwencję w pisaniu! Nam czytelnikom się należy.

Cytat:
Po roz­mo­wie na­rze­ka­ła, że na pewno nie mówią jej całej praw­dy, bo nie chcą jej mar­twić.

Zaimki. Można spokojnie opuścić pierwsze "jej".
Cytat:
Ro­bi­li wra­że­nie ja­kichś nie­wy­raź­nych i od­po­wia­da­li na jej py­ta­nia zdaw­ko­wo.

To samo co powyżej.
Cytat:
Była ob­da­rzo­na urodą bez żad­ne­go umia­ru i na do­da­tek wie­dzia­ła jak jej uży­wać.

Dziwne zdanie. Do poprawy. Szczególnie "uroda bez żadnego umiaru". Przeczytaj na głos, a zrozumiesz o co chodzi.
Cytat:
Dała mi pewne na­dzie­je na to, na co każdy stu­dent, bez wy­jąt­ku, ma per­ma­nent­ną ocho­tę,

Mnie skojarzyło się wyłącznie z tym, na co każdy student, bez wyjątku ma ochotę czyli na zaliczenie...sesji bez uczenia się :)
Cytat:
Wy­szło spod koł­dry i rosło sobie dalej po pod­ło­dze, do okna, potem na ze­wnątrz po ryn­nie, na traw­nik, przez ulicę. Potem skry­cie mi­nę­ło wiecz­nie po­dejrz­li­wą por­tier­kę w żeń­skim aka­de­mi­ku, szyb­ko wspię­ło się po scho­dach, na dru­gie pię­tro i przez uchy­lo­ne nie­fra­so­bli­wie drzwi wsu­nę­ło do po­ko­ju 210

Dwa razy pod rząd "potem". To trzeba poprawić.
Cytat:
Wpa­dłem w pa­ni­kę i za­czą­łem naj­szyb­ciej jak mo­głem ścią­gać naj­waż­niej­szy frag­ment wła­sne­go ciała.

Zamiast "ściągać" lepsze byłyby "zwijać". Chyba, że chodziło o ściąganie na egzaminie, ale ja tu nie dostrzegam dwuznaczności w śnie bohatera.

Cytat:
Na­wi­ja­łem go jak linę na dłoń i ło­kieć, wrzesz­cząc na kum­pla, żeby mi po­mógł.

Takie trochę homoseksualne nieco. Nie bardzo rozumiem angażowanie do tego kumpla. Lepiej zmień to, by miało lepszy wydźwięk.
Cytat:
A jej pier­ścio­nek się zna­lazł! I cały sen na nic.

No tu chyba przedobrzyłeś w fabule, bo pierścionki nie gubią się we śnie, by potem odnaleźć w rzeczywistości.
Jeśli był to zamierzony efekt, tym gorzej, bo czytelnik został wprowadzony w maliny, a to najgorsze co może zrobić autor - oszukać na koniec czytającego. Fe, nieładnie!
sergiusz45 dnia 26.08.2014 22:43
alea
Dziękuję za wysiłki, ale nie skorzystam z Twoich podpowiedzi. Bez komentarza. Szkoda czasu.
zajacanka dnia 26.08.2014 22:57
sergiusz45, jak zawsze mądrzejszy, jak zawsze ponad...
Wiem, że nie lubisz moich komentów.
A ten właśnie miał być pozytywny, bo rozbawiłeś mnie tym tekstem. Nie pisałam wczoraj, choć czytałam z samego rana i rozbawiłeś mnie niemal do łez. Świetny pomysł na grotesko/humoreskę. Brawo!
Może umówmy się tak, delikatesiku: jak nie napiszę komentarza, to będziesz wiedział, że tekst mi się nie podoba. Jak sie spodoba, to się odezwę.
Co, umowa stoi? :)

Pozdrawiam wieczorową porą :)
sergiusz45 dnia 26.08.2014 23:16
zajacanka
To mnie upoważnia do dowolnego komentowania Twoich nienapisanych, niepochlebnych wrażeń. Poużywam sobie.
Daj chociaż znać, że mój tekst przebiegłaś oczami, bo wrodzona skromność odbiera mi wiarę, że czytasz wszystkie moje dokonania literackie.
zajacanka dnia 26.08.2014 23:27
I to jest wyzwanie!

Toś mnie zobligował teraz :)

To zasady wprowadźmy: 48 godz po ukazaniu się Twojego tekstu, który nie będzie miał mojego komentarza, możesz komentować nienapisany przeze mnie komentarz. A ja się do niego ustosunkuję :)
alea dnia 26.08.2014 23:45
sergiusz45 napisał:
Szkoda czasu.


Jeśli Twój tekst kwitujesz w ten sposób, mogę tylko doradzić, byś więcej pracował przy kolejnych zanim coś opublikujesz. Może wtedy nie będziesz musiał tak podsumowywać tego co napisałeś.
W każdym razie to dobry krok - takie krytyczne spojrzenie na własną twórczość.

Pamiętaj jednakże, że my czytelnicy, komentujący Twoje teksty poświęcają swój, by doradzać, podpowiadać. Dlatego korzystaj, nie załamuj się!

sergiuszu45, trochę więcej wiary w swoje możliwości!
wienczyslaw dnia 27.08.2014 00:04
fajny sen. gdyby nie ten tramwaj...(u Marqueza tak płynęła krew jak u Ciebie kuśka, znaczy w tym śnie). dobra historia. ciekawe, czy naprawdę taki sen miałeś, czy może wszystko zmyśliłeś?
sergiusz45 dnia 27.08.2014 00:09
alea
Zamiast skwitowania Twoich zaczepek zalecam przeczytanie mojej oceny Twojego ostatniego tekstu i potraktowanie jej serio.
wienczysław
Najważniejsze dla mnie jest to, że Ci się podobało. W końcu to tylko humoreska.
Sen żony opisałem uczciwie, a mój trochę zmieniłem. To nie był pokój 210.
alea dnia 27.08.2014 00:18
sergiuszu45, to miejsce na komentowanie Twojego tekstu, więc skoncentrujmy się na nim, OK?

Poprawisz czy nie poprawisz to Twoja własna decyzja. Ale jeśli piszesz o swoim tekście "szkoda czasu" to przyjmuję to wprost. Nie poprawisz, bo tekst jest tak słaby, że "szkoda czasu" i nie będziesz poprawiał? Sprawa jasna! Ja to doskonale rozumiem. Będę uważnie śledzić Twoje kolejne teksty i trzymać kciuki, że może następnym razem uda się.
Pozdrawiam i pracuj dalej, bo jak widać, masz chęci pisania. Reszta to sprawa warsztatu i pomysłów.
sergiusz45 dnia 27.08.2014 00:23
alea
To Twoje ostatnie wyznanie o "uważnym śledzeniu" moich następnych tekstów zachęca mnie do napisania czegoś wyłącznie dla Ciebie. Byłbym niewdzięcznikiem, gdybym tego nie uczynił. Do rychłego!
alea dnia 27.08.2014 00:29
Będzie mi naprawdę miło, że zostanę Twoją muzą. Trzymam kciuki!
lech dnia 27.08.2014 02:16 Ocena: Świetne!
Sergiusz - powiem tylko, że tekst wyśmienity, ubawił mnie po pachy. Zapisuję się na więcej.
Pozdrawiam
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
valeria
26/04/2024 21:35
Cieszę się, że podobają Ci się moje wiersze, one są z głębi… »
mike17
26/04/2024 19:28
Violu, jak zwykle poruszyłaś serca mego bicie :) Słońce… »
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty