Bardzo ładny sonecik. Zaliczyłem opad szczęki - nie będę ściemniał, że nie A gdzie się podziały ballady, piosenki? Oj tam, zaraz uciekać - przecież wszystko można sobie wyobrazić np. czytając Twój sonet pzdr i Wesołych. Wielorybowi przykróć jedzenia

Miladoro, udało mi się uciec na PP po całym dniu i bardzo mnie ucieszył Twój komentarz! Cieszę się, że sie podoba, a z tym Rzymem i Paryżem, to przyjdzie mi jeszcze pomarzyć, ale widok na świąteczniejące okna blokowych wielorybów zaczyna być ciekawy, te okna są intrygujące, jak z obrazka! Buziaki!

Antku! Wieloryb i szczęki w komentarzu, morsko mi się zobrazowały, a morza do Ciebie pasują. Fajnie, że zajrzałeś, a co do piosenek i ballad, biorę sobie do serca i postaram się! Tymczasem pozdrawiam już z zakładką świątecznych nastrojów, pięknie!

Zolu, dziękuję za zaświetnienie, a jeśli wiersz wkradł się w scenariusz snu, to mam nadzieję, że jak najciekawiej - sny to przecież drugie życie!
Pięknie dziękuję i pozdrawiam!

Kocico, jesteś w wyśmienitej formie, Twoje pisanie sprawia mi niesamowitą przyjemność, sprawia, że teraz, w przededniu Świąt, gdy człowiek taki zabiegany, uśmiecham się serdecznie.

Pozdrawiam jodełkowo

A-s