W obliczu siły i wytrwaniu, aż po kres nowego życia. - Minka
Kategoria Konkursowa » Imponderabilia - 2015 » W obliczu siły i wytrwaniu, aż po kres nowego życia.
A A A

Zakochałem się w pięknej dziewczynie. Gdy ją tylko ujrzałem, nie mogłem oczu oderwać od jej pięknego, a zarazem niewinnego ciała. Miała w sobie to coś, co przyciągało każdego. Nie mógłbym przejść obojętnie, kilka słów, zwykłych słów okazały się początkiem znajomości, rodzącej nowy owoc, który zwie się miłość. Kilka rozmów, kilka chwil razem, wzbudziło zaufanie i przeznaczenie. Codziennie odkrywałem jej wdzięki, jej nawyki, jej nastroje. Wszystko idealne pasowało, można porównać ją do układanki, gdzie każdy puzzle dopasowany był do całości. Jej piękne oczy, piękne usta i cała reszta wyznawały mi miłość w tak cudowny sposób. Ogromne szczęście pozyskałem tak nagle, tak niespodziewanie. Pamiętam dobrze każdą scenę z życia. Naszego wspólnego życia. Pierwszą kłótnie o głupotę, pierwszy pocałunek skradziony przed domem. Tajemnicze spotkanie, miłosne listy. Na dobre weszła w moje życie. Świat bez niej, nie był światem. Był pustą planetą w odcieniach szarości. Gdy tylko ona jak ze snu się pojawiła, trawy zazieleniły się, na drzewach ptaki zamieszkały i o poranku pieśń miłosną nam śpiewały. Kwiaty z podziemia się uwolniły i ziemię odtąd ubarwiały. Każdy dom dostał kolor, a cała reszta urok tęczy zobaczyła. Nie do opisania jest to, co się ze mną stało. Czuła to samo, mówiła wciąż, jaka jest szczęśliwa. Bała się tylko rodziców. Miała, bowiem, surowego ojca i matkę. Wszystko bardziej się skomplikowało, gdy zaszła w ciążę. Mieliśmy poczekać, mieliśmy dostać akceptacje. Jednak w głębi duszy, wcale tego rozwoju losu nie żałowaliśmy. Ku naszemu zdziwieniu, rodzice Basi zgodzili się na ślub od razu. Szczęście ich było ogromne, świadomość, że potomstwo na świat za niedługo przyjdzie dodawało im skrzydeł. Ślub jak z bajki. Biała suknia, ładny kościół. Upragniona przysięga złożona przed Bogiem.  Kilka miesięcy później przyszła na świat mała Ania. Złotowłosa dziewczynka przypominała mamę tak bardzo, że aż można stwierdzić, że były jak dwie krople wody. Ania rosła szybko, zdrowo się chowała. Niespodziewanie piekło, szatan przypomniał sobie o nas, szczęśliwej rodzinie. Zesłał nieszczęście na Basie. Pewnego dnia zemdlała. Nie miała apetytu, na jej twarzy nie było rumieńców. Objawy były bardzo podobne do tych, które Basia miała przy pierwszej ciąży. Może to właśnie kolejne dziecko? Trzeba było to jak najszybciej sprawdzić. Czekałem na korytarzu, wizyta się przedłużała.  Niecierpliwiłem się ogromnie. Czemu to tyle trwa? W pewnym momencie drzwi się otwarły. Gdy tylko ujrzałem jej smutne oczy od razu wiedziałem, że coś jest nie tak. Lekarz oznajmił, że Basia zachorowała na raka. Chemioterapia, ciągle wizyty w szpitalu nie poprawiały stanu zdrowia. Wyrok wydany przez sąd Boży, został rok życia tej istocie na ziemi. Basia się nie poddawała, nie byłaby sobą, gdyby w depresje popadła. Chociaż, gdy noc swą odsłonę ukazywała, Basia łzy swe do poduszki wylewała. Nie mogłem nic zrobić. Pocieszyć?  Sam ledwo dawałem radę. Nie było mowy o ratowaniu. Nie zapomnę nigdy rozmowy, gdy stanęła przed lustrem, patrząc na włosy, które każdego dnia traciła.

"Umrę. Tak Bóg chciał, tego nie da się zmienić. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Wychowaj Anie, na porządną dziewczynę. Nie pozwól jej skrzywdzić nikomu. Będę przy was cały czas. Jako anioł strzec was będę przed złem.  Kocham Cię..."

Te słowa są zawsze przy mnie, gdy patrzę na jej fotografie. Jej śmiejąca twarz, oczy pełne wdzięku. Odeszła szczęśliwa, spełniona. Ania tak bardzo ją przypominała, że w pewnym momencie oddaliłem się od niej. Nie mogłem, nie potrafiłem dużej tak żyć. Lecz ona pokazała serce, pomogła mi. Wyrozumiała, piękna, inteligenta tak samo jak Basia... Nie pozwoliła mi odejść, była zawsze i jest na nadal. I wiesz, co wnuczku? Chociaż Bóg powtórzył los, powtórzył chorobę i znów wydał ten sam wyrok to i tak ona razem z Basią, Twoją babcią jest tuż obok. Dwa aniołki teraz siedzą przy nas i wzruszają się, gdy widzą jak dzielnie walczymy. Kochać będziemy je już na zawsze. Choć zostaliśmy sami, a świat znów stał się szary, to wiesz, co Ci powiem? Widzę już pędzle sięgające do nieba, które powoli czerpią kolory z tęczy. Wszystko się ułoży, wszystko znów będzie dobrze. Obiecuje Ci to. Chciałeś wiedzieć, chciałeś poznać babcię i mamę. Inaczej opisać ich się nie dało. A teraz chodź ze mną, damy rade. Pod ich nadzorem zdobędziemy cały świat.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Minka · dnia 22.03.2015 14:31 · Czytań: 770 · Średnia ocena: 1 · Komentarzy: 2
Inne artykuły tego autora:
  • Brak
Komentarze
alea dnia 31.03.2015 00:23 Ocena: Słabe
Przykro pisać, ale to nie jest opowiadanie. To liniowy tekst, który ktoś komuś może opowiedzieć (w sumie opowiada, ale nie w formie prozy, jak dla mnie) i może ta druga osoba zachlipie nad smutnym losem bohatera (chociaż on wbrew logice co innego uważa).
Nie wiem dlaczego powstał ten tekst, co autor chciał uzyskać, przekazać czytelnikowi?
To prawda, że temat konkursowy był niejasny, mógł skłaniać do wzięcia się z nim przez dosłowne potraktowanie materii.
Konkretniej:
Nic się tu nie dzieje, chociaż ktoś umiera, a ktoś cierpi. Nie wiadomo za wiele o bohaterach, tyle, że było im dobrze, a potem źle, a Ci co zostali to sobie jakoś poradzili, chociaż nie wszyscy przeżyli.
Trochę to jest historia bajkowa, ale nawet w bajkach jest ciekawiej, bo tam jest pokazane jak sobie radzić w życiu, a nie wzruszać się swoim losem wyłącznie. Wzruszać to ma się czytelnik, a nie bohater opowieści! Takie są zasady pisania!

A najbardziej zezłościło mnie to zdanie:
Cytat:
Ode­szła szczę­śli­wa, speł­nio­na.


WTF? Szczęśliwa? Zostawiła dziecko, męża i odeszła szczęśliwa? Spełniona? Nie widząc nigdy jak dziecko dorasta, jak wychodzi za mąż, jak ona sama staje się babcią i niańczy wnuki?

Przepraszam, ale więcej nie mogę komentować, bo są pewne granice mojej wrażliwości w odbiorze.

Mam nadzieję, że następny Twój tekst będzie lepszy.

P.S. Kurcze, widzę, po profilu, że Ty masz chyba szesnaście lat. Będą palić mnie żywym ogniem w piekle :(
Alicja225 dnia 05.04.2015 12:39
Całkiem ładnie zaczęłaś, Minko :) Sama opowieść bardzo mi się podoba - treść - jest wzruszająca. Niestety znalazło się kilka błędników...
Na przykład literówki (odmiana - biernik:kogo?co? - Anię, Basię - tutaj ma być ,,ę" na końcu), ponadto od połowy tekst wydaje się być pisany na szybko. Na początku jest bogaty w opisy, porównania, a potem pozostawia wiele do myślenia (w tym przypadku to nie jest dobre), na przykład tutaj:
Cytat:
Trze­ba było to jak naj­szyb­ciej spraw­dzić. Cze­ka­łem na ko­ry­ta­rzu, wi­zy­ta się prze­dłu­ża­ła.

Nie wspomniałaś, że pojechali do szpitala, a domyślam się, że to tam oczekuje mężczyzna...
Pomijając jednak te i inne błędy, muszę Cię pochwalić. Wiesz czemu? - Bo piszesz! Widać, że to kochasz i chcesz się doskonalić, dlatego dobrze trafiłaś :) Pisz, pisz, a my będziemy oceniać, żeby Ci pomóc :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty