Kilka planów na dobre porwały
dzieciaki – super. Może w tym roku nie będzie
już żadnych lekcji; a jeśli, tylko jedna
w maju. Nauczymy się wierszyka o Mai,
zobaczymy coś czego nie ma.

W końcu niełatwo o horyzont z lotu
trzmiela, czasem ścierwniki bezczelnie
wydziobią srebrny świergot i ciała
ciężkie od kwiatów zapadają
w rozdziawione paszcze. Węże

to głuchy pomiot, ale ty słuchaj dzieweczko.
Jeśli brakuje ci ptasiego mleka, nie obruszaj się,
to tradycja - dzień biały, miasteczko
i żywe duchy kwiaciarek roznoszą

wśród zadurzonych kielichy zła, a może
także pomyślną wróżbę w nadziei,
że wymienisz ją w liście do dobrych zjaw
z zielonego szkiełka.