Ćma - mlotek
Proza » Miniatura » Ćma
A A A
Od autora: http://opowiadaniezmotywem.blogspot.com/ - zapraszam

 Dostałem kiedyś kartkę urodzinową od dawnej przyjaciółki. Na siedemnaste urodziny. Było na niej siedemnaście życzeń. Jedno brzmiało: „I żebyś tak dużo nie myślał. Nie ma nic złego w bezcelowym patrzeniu na muchę, która chodzi po suficie”. Spodobał mi się ten tekst. Totalnie nie odkrywczy, ale jednocześnie nadający lżejsze podejście do życia. Więc patrzę. Patrzę na muchę wspinającą się po ścianie naprzeciw łóżka. Idzie powoli, a kiedy dociera do ramki obrazu, reprodukcji pewnych „Powidoków” Strzemińskiego,  wzlatuje w powietrze i po chwili ląduje na samym płótnie. Kroczy wzdłuż niebieskiej, zakręcającej wielokrotnie linii. Przyglądam się zegarkowi. Odwracam głowę i spoglądam na moją żonę, a przynajmniej tam gdzie powinna być. Znowu nie może spać i wnioskując z zapachu przyrządza z samego ranka omlet mięsny. Coś się stało. Jeszcze wczoraj, jak i poprzednie pięć lat była wegetarianką.

A ja nie jadam omletów.

(…)

Śpię. Coś za jasno. Serce by chciało, ale nie ciało. Jeszcze za wcześnie.

(…)

Nie pomyliłem się, w kuchni wita mnie Alicja w szortach i koszulce z podobizną Mozarta. Stoi przy kuchence i robi omlet. Na stoliku zwyczajne okrągłe talerze i zwyczajne przeźroczyste szklanki. Sok gruszkowy. Ciepłe, letnie powietrze wraz z rykiem samochodów wpada przez uchylony balkon do naszego jedynego pokoju. Kuchnia to za dużo powiedziane, od sypialni oddziela ją meblościanka. Mieszkamy w kawalerce.

- Jak tam kochanie, idziesz dziś się wspinać? Marek dzwonił i dopytywał o ciebie.

- Czemu smażysz omlety? Nie lubię omletów. – pytam prawie obrażonym  głosem.

- Wiem, są dla mnie. – twarz Alicji staje się wyraźnie przygaszona.

- Przecież ty nie jesz mięsa. I nie, nie idę.

- Szkoda, że nie idziesz. A nie skoczyłbyś do sklepu po masło? Akurat się skończyło. Wrócisz, pogadamy.

- Dobrze. – odpowiadam i całuję ją w policzek. Ubieram się pospiesznie i wychodząc wołam - Będę za pięć minut! Pędzę po starych, drewnianych schodach. Mijam pająka uważnie tworzącego swoją sieć. Nie zauważa mnie, ale tornado przelatuje przez jego pajęczynę. Gdyby mógł mnie zbluzgać pewnie by wykrzyczał „Spieprzaj dziadu! Zajęty jestem, a ty mi robotę niszczysz!”. To pająk z polskim charakterem.

(…)

Nadal za jasno. Nie mogę się już doczekać.

(…)

Wracam po dziesięciu minutach, w sklepie była kolejka. Pająk znów złorzeczy pod nosem, gdy mijam go w biegu. Otwieram z niepokojem drzwi mieszkania. Omlet podany na talerzu, na nim karbowana, zgięta w pół, zielona kartka. Zapisana. Niedobrze. Chowam masło do lodówki. Jednocześnie wyrzucam spleśniałą paprykę. W koszu na śmieci widzę dwie nieodpakowane kostki masła. No tak. Odeszła.

„Odchodzę. Kocham Cię, ale nie mogę z Tobą być. Popadłeś przy mnie w stagnację. Nie rozwijasz się, nie robisz nic ponad pracę i jakieś proste przyjemności jak wspinaczka. Ja się cały czas starałam, zachęcałam cię do nowych aktywności, wyciągałam na imprezy czy inne ciekawe spotkania, warsztaty. Umarłeś wewnątrz siebie mając trzydzieści lat. Nie potrafię tak żyć. Po prostu muszę coś zrobić nowego. Cierpię, ale odchodzę. Nie szukaj mnie.

                                                                                                                                            Smacznego”

Żadnego podpisu. Tylko smacznego. Zjebałem. Nie szkodzi. Cały list brzmi fałszywie, sztucznie. Nieprawda. Poszukam jej.

(…)

Dziesięć godzin nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Zadzwoniłem do wszystkich naszych wspólnych znajomych. Wypiłem trzy piwa. Bezskutecznie. Humor mi się nie poprawił, a Alicja się nie znalazła. Wypłakałem dużo łez. Teraz nie mogę płakać. Piję piąte piwo i czytam notkę kolejny raz. Dalej brzmi sztucznie. Dopiero teraz wpadam na pomysł by zadzwonić do jej siostry. O to co słyszę po drugiej stronie słuchawki:

-Daj sobie spokój. Pewnie znowu znalazła innego i do niego leci. Już raz tak zrobiła, przed tobą. Rzuciła swojego narzeczonego i pojechała do Anglii do swojej nowej miłości. A po miesiącu wróciła bo facet okazał się totalnym niewypałem. I wtedy poznała ciebie.

- Nie wspominała mi o tym.

- A ty byś wspominał na jej miejscu?

- Nie, pewnie nie. Wiesz gdzie jest teraz?

- Leci do Stanów. Mówiła mi, że możemy się Auu! Cholera, osa mnie ugryzła! Mówiła mi ostatnio, że możemy się dosyć długo nie zobaczyć, gdy poszła do łazienki, przegrzebałam jej portfel i zobaczyłam bilet do USA. Dobra, muszę kończyć bo mi ręka puchnie. Dzwonię na pogotowie. Kurde, a miałam iść na basen.

- Wiesz czy już poleciała?

- Nie, nie pamiętam godziny odlotu. Mam dla ciebie jedną radę. Daruj sobie. Ona zawsze coś odwala.

- Tak, wiem. Mówiłaś mi to na początku znajomości. A potem wziąłem z nią ślub. Idę jej szukać. Trzymaj się.

Wychodząc z domu trzaskam drzwiami. Mamy jedno lotnisko w mieście. Biorę taksówkę.

(…)

Wreszcie chłodniej. I tak jakby ciemniej. O, widać już gwiazdy. Zobaczę, co na zewnątrz.

(…)

Wracam do domu zmęczony poszukiwaniami. Siedzę na kanapie i myślę o życiu. Jest już dwudziesta trzecia. Bez sensu. Nie ma jej. Odleciała w południe. Balkon dalej otwarty.

(…)

Ile świateł! A co wyżej? Też światła! A co to tak w oddali świeci? Zobaczę. Jaka piękna kula! Okrągła! Świeci tak ładnie! A z drugiej strony? Też świeci. Nie mogę wlecieć do środka! Ale chcę. Jeszcze raz! Jeszcze! JESZCZE!

(…)

Włączam telewizor z kolejną puszką piwa w ręce.

Dziesiątą.

Przysypiam.

(…)

A co tak świeci inaczej? Takie długie. Sprawdzę.  O ciemno! Jasno!, znowu ciemniej. A tam dalej? Jak błyska! BOSKO! Tyle szczęścia! Euforia, błysk za błyskiem. Znowu ciemniej. Oj, coś zepsułam? Jak to. Działaj.

Świeci!!! Znowu świeci.! Migocze! Umieram w ekstazie.

(…)

Budzę się.  Ciemno za oknem, w pokoju jasno. Wyłączam telewizor i zabijam ćmę. Chuj. Jutro do pracy

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
mlotek · dnia 14.01.2016 12:47 · Czytań: 533 · Średnia ocena: 3 · Komentarzy: 1
Komentarze
Quentin dnia 20.01.2016 21:49 Ocena: Dobre
No to polatała...

Zabawny tekst w gruncie rzeczy. Ostatni fragment sprawił, że parsknąłem ze śmiechu i trochę się zasmarkałem, jako że mija mi przeziębienie. Wbrew pozorom to bardzo pochlebna recenzja :-)

Tekst stanowi swego rodzaju wariację na temat życia. Już początek zapowiada dość łagodny ton. Czyli, że nie będzie doniosłości i zbytniej powagi, co akurat popieram z całą świadomością. To dobre rozwiązanie tak twórczość bez napinania się. Trafnie wypada także porównanie do tytułowej ćmy.

Krótko mówiąc - dobra robota. Podobało się.

Pozdrawiam
Quentin
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:80
Najnowszy:ivonna