Biddy, dziewczyna od mountain dew. - Arsonist
Proza » Dla dzieci i młodzieży » Biddy, dziewczyna od mountain dew.
A A A

Widziałem cię tamtego dnia w poczekalni. To był czwartek, kończył się marzec. Spodobał mi się twój plecak. Było na nim mnóstwo przypinek i naszywek z różnych miejsc - Rzymu, Paryża, Berlina, Madrytu. Do mojej sesji było jeszcze dobre dziesięć minut, bo przyjechałem wcześniejszym autobusem. Postanowiłem, że popodgldam cię trochę zza  tomiku "Żywych Trupów", który kupiłem rano w sklepie z komiksami w centrum. 

Wyjęłaś z lewej kieszeni dżinsów monetę i podeszłaś do maszyny z napojami. Stałaś przed nią jak słup, i prawdę mówiąc, wyglądało to trochę zabawnie, ale było mi na rękę. W niebieskawym świetle maszyny widziałem prostą krawędź twojego nosa. Był taki drobny, zupełnie inny niż mój kulfon. Miałaś też ładne włosy. Nie były ani blond, ani brązowe, ani rude. Kolorem przypominały mi trochę wiklinę, z której moja ciotka ma bujany fotel. No i nie były długie, jak u większości dziewczyn w szkole. Ledwie sięgały ci za uszy.

Wrzuciłaś monetę i wybrałaś odpowiedni przycisk. Zakup spadł z gruchotem, skutecznie przerywając tę paskudną ciszę korytarza. Wyjęłaś napój, a ja włożyłem swój (krzywy) nos do komiksu, aby nie spotkać się z tobą wzrokiem. Usłyszałem odgłos otwierania puszki. Nie wytrzymałem. Byłem ciekaw, co pijesz. Wbrew pozorom, może to powiedzieć całkiem sporo o człowieku.

Dr Pepper? Typ nerda. Coca-cola? Pacyfistka. Fanta? Luzaczka. Mrożona herbata? Hipsterka. Wymieniać dalej?

Podniosłem wzrok. A ty właśnie robiłaś łyka mountain dew. Serio. Która dziewczyna to pije? Przecież to draństwo przypomina smakiem i kolorem płyn do mycia naczyń! Moja mama i starsza siostra zgodnie odcięły mnie od niego w zeszłym tygodniu, wylewając wszystkie napoczęte zapasy do zlewu. Głupota. Dzieci w Sudanie dałyby się za nie pokroić. Ale nic nie powiedziałem. 

- Pijesz mountain dew? - wypaliłem.

- Jak widzisz.

Połowa twoich ust prawie się  do mnie uśmiechnęła, przynajmniej takie miałem wrażenie. Poczułem się zachęcony, żeby kontynuować.

- Zdajesz sobie sprawę z tego, jakie to chemiczne świństwo?

- Owszem. Problem? 

-Żaden.

Tak naprawdę nie byłem przekonany, w jakim kierunku idzie ta rozmowa. Nie chciałem brzmieć jak głupek, który wytyka błędy nieznajomym dziewczynom zapoznanym w poczekalni u psychologa.

- Po prostu nie sądziłem, że... tak można. - mówię, a ty tylko pytająco unosisz brew. Pogrążam się! - Do kogo chodzisz?

- Doktor Osbourne. Do tej pory miałam terapię we wtorki, ale zapytała, czy może zmienić godzinę spotkań. Ma chyba małe dziecko, czy coś w tym stylu.

Postawiłaś napój na podłodze, po czym usiadłaś na krześle obok mnie. Obok. Mnie. Nie miałem pojęcia, co robić. Pierwszą myślą, jaka mnie uderzyła była ta, że mogłem użyć dziś dezodorantu. Co, jeśli trafiła się niepowtarzalna okazja nawiązania kontaktu z płcią przeciwną, a ja zapachem niewiele różnię się od skunksa?! Porażka.

Nagle drzwi gabinetu po lewej uchyliły się, a zza nich wyłoniła się głowa lekarki. Podniosłaś się z miejsca. 

- Jestem Sam -zawołałem za tobą w akcie desperacji. W ostatniej chwili odwróciłaś się i, Boże, spojrzałaś na mnie. Poczułem się, jakbym został pozbawiony wszystkich ciuchów.

- A ja Biddy. Miło cię poznać, Sam.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Arsonist · dnia 21.03.2016 18:41 · Czytań: 951 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 4
Komentarze
purpur dnia 22.03.2016 11:07
A jest to, co?

Początek czegoś, koniec?

Ok, nie marudzę dalej, bo to chyba opowiadanie nie dla mnie :) Co nie znaczy, że źle się czytało, ale krótkie, urwane i bez sensu :) No chyba że to jakaś seria będzie, to możesz poprzednie wykreślić.
No albo nie zrozumiałem, co akurat nie jest takie mało prawdopodobne :)

Pozdrawiam,
Pur
Bernierdh dnia 23.03.2016 12:29
Przyjemna scenka. Dobrze napisana, jest w niej taki fajny nastrój. Szkoda, że niezbyt broni się jako samodzielna całość, ale z drugiej strony, nie żałuję tej chwili spędzonej przy czytaniu.
Niby niewiele, ale spodobało mi się. Bardzo ładny tytuł.
Aha, masz jakieś literówki, np "popodgldam".
Pozdrawiam cię serdecznie :)
Arsonist dnia 29.03.2016 10:47
Dziękuję za komentarze :) Purpur, właśnie też jestem na siebie zła pod względem pisania prozą - zawsze przychodzi mi do głowy jakiś pomysł, który w końcu przelewam na papier (lub komputer ;) ), a kiedy później chcę go kontynuować... kompletna pustka. W zamyśle tekst miał być wstępem do dłuższego opowiadania, na razie wyszły z tego biedne trzy strony wymagające korekty :rip:
purpur dnia 29.03.2016 11:15
:)

No tak, to faktycznie problem, aż szkoda, bo to powyższe całkiem zaciekawiło. Troszkę wprawdzie takie "młodzieżowe" no ale zaciekawiłaś... no i ucięłaś :)

Cóż, w takim razie życzę weny, aby jednak pozwoliła poprowadzić troszkę dłużej - popróbuj może coś fajnego wpadnie do głowy.

Pozdrawiam i zapraszam do siebie!
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Jacek Londyn
07/05/2024 22:15
Dziękuję za komentarz. Cieszę się, że udało mi się oddać… »
OWSIANKO
07/05/2024 21:41
JL tekst średniofajny; Izunia jako Brazylijska krasawica i… »
Zbigniew Szczypek
07/05/2024 21:15
Florianie Trudno mi się z Tobą nie zgodzić - tak, są takie… »
Zbigniew Szczypek
07/05/2024 20:21
Januszu Wielu powie - "lepiej najgorsza prawda ale… »
Kazjuno
07/05/2024 12:19
Dzięki Zbysiu za próbę wsparcia. Z krytyką, Jacku,… »
Kazjuno
07/05/2024 11:11
Witaj Marianie, miło Cię widzieć. Wprowadzając… »
Marian
07/05/2024 07:42
"Wysiadł z samochodów" -> "Wysiadł z… »
Jacek Londyn
07/05/2024 06:40
Zbyszku, niech Ci takie myśli nie przychodzą do głowy. Nie… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 20:39
Pulsar Świetne i dowcipne, a zarazem straszne w swoim… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 13:43
A przy okazji - Zbyszek, a nie Zbigniew. Zbigniew to… »
Jacek Londyn
06/05/2024 13:19
Kamień z serca, Zbigniewie. Dziękuję, uwierzyłem, że… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 12:43
Tak Jacku, moja opinia jest jak najbardziej pozytywna. Zdaję… »
Jacek Londyn
06/05/2024 12:23
Drogi Kazjuno. Przyznam, że bardzo zaskoczyła mnie… »
Kazjuno
05/05/2024 23:32
Szanuję Cię Jacku, ale powyższy kawałek mnie nie zachwycił.… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 21:54
Ks-hp Zajrzałem za Tetu i trochę się z nią zgadzam. Ale… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 07/05/2024 20:47
  • Hallo! Czy są tu jeszcze jacyś żywi piszący? Czy tylko spadkobiercy umieszczają tu teksty, znalezione w szufladach (bo szkoda wyrzucić)? Niczym nadbagaż, zalega teraz w "przechowalni"!
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/05/2024 18:38
  • Dla przykładu, że tylko krowa nie zmienia poglądów, chciałbym polecić do przeczytania "Stołówkę", autorstwa Owsianki. A kiedyś go krytykowałem
  • Zbigniew Szczypek
  • 02/05/2024 06:22
  • "Mierni, bierni ale wierni", zamieńmy na "wierni nie są wcale mierni, gdy przestali bywać bierni!" I co wy na to? ;-}
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty