Pan Profesor - Karolllo
Proza » Obyczajowe » Pan Profesor
A A A

Historia ta przydarzyła mi się całkiem niedawno bo jakieś dwa tygodnie temu. Otóż, nie mając jeszcze prawa jazdy zmuszony byłem do podróżowania komunikacją samochodową. Tego dnia, czekałem na autobus który miał lada chwila przyjechać. Siedząc zauważyłem znajomego z liceum. Nie przepadałem za nim, typowy cwaniaczek, wypudrowany chłopiec za którym oglądają się wszystkie dziewczyny. Z pozoru nieprzyjemny facet. Ale nie o nim chciałem opowiedzieć. Autobus najwyraźniej się spóźniał, więc nie zwlekając wyjąłem z kieszeni słuchawki, telefon i jak to na przystankach mam w nawyku zacząłem słuchać muzyki. Marznąc na przystanku, obserwowałem zachowania niektórych ludzi. Spostrzegłem pewnego starszego człowieka, szedł w moją stronę. Nie było w tym nic dziwnego, lecz to dzięki niemu opisuję tę historię. Powolnym i dosyć niezdarnym ruchem usiał obok wspomnianego znajomego. Nie czekał on jednak na żaden autobus. Widać było po nim że jest wyczerpany, i prawdopodobnie chory. Nie zwracając już zbytnio uwagi na owego pana rozglądałem się dalej. Kolejnym celem moich obserwacji była kobieta z dzieckiem. Zwyczajna kobieta, zwyczajne dziecko. Nie spodziewałem się jednak że te dwie osoby cokolwiek łączy. Nawet gdybym o tym pomyślał, doszedłbym do wniosku że jest to tak nieprawdopodobne ze po chwili porzuciłbym tę myśl. Kobieta zmierzając w moją stronę, zatrzymała się przy owym starszym panu, a ja schowałem słuchawki.

- Dzień dobry, profesorze – zagadnęła.

Profesor wydawał się być lekko zdezorientowany zaistniałą sytuacją, lecz w mig przypomniał sobie twarz tej kobiety. Była to jego dawna uczennica technikum. A on był profesorem ekonomii.

-Dzień dobry – odpowiedział ledwie słyszalnym głosem.

- Pamięta mnie pan? – kontynuowała kobieta.

Profesor skinął głową w celu potwierdzenia. W późniejszej rozmowie okazało się ze jest on chory na Alzheimera. Widać było po nim że jest w dosyć ciężkim stanie, lecz nie można było mu odmówić walki. Wreszcie wysilając się zadał kobiecie masę pytań związanych z jego dawną klasą. Kobieta zaczęła opowiadać trochę o sobie i o innych z klasy technikum. Dowiedziałem się że jest ona po rozwodzie, i aktualnie jest na zwolnieniu chorobowym. Reszta jej klasy, została rozrzucona po całej Polsce. Jeden z kolegów tej kobiety był menadżerem jednego z najlepszych hotelów w moim mieście. Reszty nie udało mi się zapamiętać. Ale kontynuując historię, Profesor widocznie bardzo cieszył się z tego spotkania. Pewnie długo z nikim nie rozmawiał. Kobieta z kolei niezbyt interesowała się rozmową, co już wtedy wydało mi się przykre. Lecz smutek dopiero przyszedł za jakiś czas. Rozmawiali ze sobą około 15 minut. Lecz rozmowa ta była strasznie jałowa, pozbawiona dynamiki czy też emocji. Jeden Profesor cieszył się z każdego słowa wypowiedzianego przez jej uczennicę. Kobieta nie chciała chyba dłużej rozmawiać, i pod pretekstem potrzeby odwiedzenia kiosku opuściła Profesora. Po jej zachowaniu można było się zorientować że wcale nie musi iśc do kiosku. Postanowiłem potwierdzić moją teorię. Zacząłem ją dokładnie obserwować. Odeszła naturalnym krokiem, rozglądając się na boki tak jakby chciała zamaskować poczucie winy. Nie spuszczałem z niej wzroku. Muszę także wspomnieć że obok przystanku na na którym siedziałem był kolejny taki sam przystanek, gdyż z tego miejsca zawsze wsiadało ogrom ludzi, a także odjeżdża masa autobusów. Wracając do kobiety, po przebyciu kilkunastu metrów zawróciła i zatrzymała się na drugim przystanku. Pomyślałem ze zauważyła jej autobus, lecz spojrzałem na jezdnię która właśnie w tej chwili była pusta, tak jakby była 3 w nocy.

Wtedy przeszyło mnie straszne uczucie. Kobieta zaczęła rozmowę z zakonnicą jak gdyby nigdy nic. Tak jakby nie spotkała swojego nauczyciela. Spojrzałem na niczego nieświadomego starszego Profesora i ogarnął mnie smutek. Nigdy wcześniej nie byłem tak empatyczny. Zaraz potem spojrzałem na kobietę, poczułem złość, a zarazem rozczarowanie. Pan Profesor po chwili odpoczynku, postanowił wstać, lecz zabrakło mu sił. Rozglądając się dookoła, jakby wzrokiem wołał o pomoc trafił na twarz mojego znajomego z liceum. Ten nie zastanawiając się długo, pomógł wstać Profesorowi oraz pójść z nim kawałek by nie upadł. Wtedy poczułem także złość na samego siebie, gdybyż przez 3 lata liceum oceniałem tego chłopaka za pomocą pozorów. Okazał się on miłym i pomocnym gościem. Przez tę całą sytuacje nie zauważyłem ze nie wsiadłem do mojego autobusu. Poczekałem kilka minut i przyjechał następny, przez całą drogę do domu myślałem o zaistniałem sytuacji i doszedłem do wniosku ze chyba boję się starości.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Karolllo · dnia 22.03.2016 19:10 · Czytań: 528 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 3
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
Niczyja dnia 22.03.2016 22:00
Ciekawa i mądra miniatura!

Mogłabym nawet ocenić ją na dobrą, gdyby... No właśnie gdyby...
W tekście jest cała masa literówek, które wymagają poprawienia np. "ze" zamiast "że" powtarzane wielokrotnie. W wielu miejscach brakuje "ę" na końcu wyrazu.
Zwróć na to proszę uwagę, a wtedy tekst będzie się lepiej czytać:) Przynajmniej dla mnie jest to bardzo ważne.

No i na samym początku taka nieuwaga:
Cytat:
Otóż, nie mając jeszcze prawa jazdy zmuszony byłem do podróżowania komunikacją samochodową.
Chyba powinno być autobusową, nieprawdaż?;)

Pomijając te usterki uważam, że tekst warto przeczytać. Jest krótki, a pozostawia po sobie ślad. Uczucie zamyślenia nad życiem i nad światem... nad ludźmi...

Dobrze, jak na początek, choć to wcale nie musi być początek, i o tym wie tylko autor:)

Pozdrawiam,
Niczyja
Bernierdh dnia 23.03.2016 13:14
Rzeczywiście, ciekawa rzecz. Warto było zajrzeć.
Ładnie obserwujesz, równie ładnie wyciągasz z obserwacji refleksje. Nie będę zgadywał, czy opisana scenka wydarzyła się naprawdę, bo zaaranżowanie jej w głowie również musiało wymagać tej umiejętności.
Czytało się dobrze, a i zachęciłeś do przemyśleń. IMO udana miniatura.
Pozdrawiam cię serdecznie :)
rafal_domagalski dnia 23.03.2016 15:58 Ocena: Bardzo dobre
Bernierdh, mogę zapewnić, że historia w 100% prawdziwa. Warsztatowo tekst kuleje, ale to jest do poprawienia. Jest nad czym pracować.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
valeria
26/04/2024 21:35
Cieszę się, że podobają Ci się moje wiersze, one są z głębi… »
mike17
26/04/2024 19:28
Violu, jak zwykle poruszyłaś serca mego bicie :) Słońce… »
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty