Wiesz Bernierdh, rozbawił mnie ten wiersz. Nie z powodu jego jakości, ale treści, a konkretnie ostatniego wersu.

Miałam bardzo podobną sytuację w życiu w związku z moją sąsiadką, której córka jest typem osoby podobnej do człowieka z białym nosem. Dzielimy razem podwórko i któregoś dnia mój pies zrobił na nim, co zrobił i szanowne gówno przykleiło się do opony służbowego auta pani dyrektor. Śmieszne to dla mnie było, bo u tego typu ludzi, na zewnątrz pozy doskonałości i wielkie oburzenie z błahego powodu, a w środku pustka i zero pozytywnych uczuć w stosunku do innych.

Doskonale wiem, co czujesz publikując pierwszy wiersz jako prozaik. Ja czułam się dokładnie tak samo, kiedy ponad rok temu wstawiłam tu pierwszą prozę.

Ale powiem Ci, że nie jest źle. Przekaz jest i to całkiem ciekawy, tylko forma dla mnie trochę zbyt minimalistyczna.

A wiesz, że napisałam wiersz inspirując się Twoim niedawnym tekstem? Co za zbieg okoliczności. Jak to ludzie czasem działają na siebie nawzajem swoja twórczością

Pozdrawiam i powodzenia życzę w dalszych poetyckich próbach.

Nie no przekaz jest świetny. Puenta mocna. Mi nie przeszkadza wcale że krótko. Poza tym co tu dużo gadać. Komentarz nie jest potrzebny gdy się widzi takie rzeczy. Chociaż nie do końca umiem sobie wyobrazić drugi wers. Może jego sens jjest ciut hermetyczny. Albo ja się po prostu nie znam na samochodach - no bo się nie znam i nie czaje.
Ale ogólnie dla mnie spoko. Nie bede ci truć tyłka ze budowa zdań zbyt podobna albo za dużo rzeczowników. Krótkie formy wymagają konkretnego szlifowania. Ale serio nie jest tragicznie jak może ci sie wydawać że jest nie znajac się na poezji.Poza tym to kwestia podejścia jak kto i co lubi czytać. Co kto chce widzieć. Ja widzę że masz coś mądrego do powiedzenia i fajny masz ten cięty język. Jest humor. Taka trochę satyra o dzisiejszych czasach. Jeśli chcesz pisać dalej wiersze to będę cię częściej odwiedzać do prozy też jeszcze wpadnę jak mi się zachce czegoś innego niż wiersz. Póki co nawet wierszy za bardzo mi się nie chce. Myślę że ważne dla ciebie poznać nasze zdanie tutaj więc jestem.

Pozdrawiam

Ja mam Audi, mój sąsiad z naprzeciwka ma Audi, sąsiadka też miała ale je w tamtym roku rozbiła, szwagier kilka lat temu sprzedał, ale żadne z nas do krezusów nie należy. Wydaje mi się że ta marka nie jest już tak Polakom niedostępna. Może lepiej dć tu Mercedesa, najlepiej złotego (nieważne czy prawdziwy czy wyimaginowany ), teraz takie auto jest synonimem opływania w luksusy.

Z całego tekstu najbardziej spodobał mi sie fragment: tu masz piękną poetycką frazę.

A co do Audi to polecam wersje B4, wdzięczne autko, wygodne przestronne, z bardzo dużym bagażnikiem - choć trochę sporo pali, ale blachy ocynk - nie rdzewieją i jak mam go już 9 lat to do tej pory tylko raz spaliła mi się cewka, oraz przepalił tłumik. A tak tylko wymiana oleju i zmiana opon na sezony letnie i zimowe. I jazda ze spokojna głową (odpukać w niemalowane), choć auto ma już 24 lata. No i nie polecam przerabiania na gaz, wtedy się właśnie często pierniczy.

Pozdrawiam

Moja koleżanka ma suczkę o imieniu Audi. Mam z tym wierszem i z suczką skojarzenie. Zadbana charciczka, długonoga jak modelka na wybiegu. Czarująca i pełna gracji. Poszła na spacerek i w gównie wytarzała się, że fest. Żebyś widział zadowolenie na jej pyszczku, a przy okazji mycie potem Audi. Koleżanka nos zatykała. A pies jak w raju. Suczka też wzór doskonałości, ale w pozytywnym sensie. Tu auto zadziera nos i zbiera drobne - oszczędne jest.
Fajny utworek, o przepraszam Utwór. Pozdrawiam w ten słoneczny dzień.