Usunięty dnia 29.01.2007 19:55 Ocena: Bardzo dobre
Tytuł confiteor- spowiedź. I mamy spowiedź. Na początku bohater nam się przyznaje do alkoholizmu i ciągłej z nim walki. Później mamy fragment "paliłem też za dużo..." (widocznie nieważne czego, skoro o tym nie wspomina)- kolejne uzależnienie?
"chciałem uciec"- wydaje mi się, że ta ucieczka jest próbą samobójstwa. Nieudanego. Na jego niepowodzenie wskazuje dalszy ciąg historii, ale również informacja, że ani Zegarmistrz Światła Purpurowy, z piosenki Tadeusza Woźniaka, ani Jehowa nie przyszli.
W następnej części bohater opowiada jak poszukiwał prawdy. Różni ludzi do niego przychodzili, on zadawał pytania, słuchał odpowiedzi. Nie wiem kim są ci na prawej i ci na lewej. Nie znam filozofii Pascala. W dalszej części bohater pytał się Grzegorza, a ten mu odpowiedział o ul. Brackiej- rozumiem, że chodzi o tę piosenkę Piwnicy pod Baranami, więc nie wiem dlaczego Grzegorz. Później Marek, rozumiem że Grechuta.
Z ostatnich fragmentów tej spowiedzi dowiadujemy się o tym, że bohater aktualnie szuka tej prawdy w Międzynarodowym Towarzystwie Świadomości Kryszny (przynajmniej tak mi się wydaje). Jednak to jest pewna niekonsekwencja, bo o ile mi wiadomo Członkowie Towarzystwa nie korzystają z żadnych używek, a bohater mówi: "w sumie nadal piję".
Cały wiersz kończy fragment z wiersza Kazimierza Przerwy-Tetmajera "Koniec wieku XIX".
Do Sweetera. Wcale nie uważam, żeby to wszystko się nie wiązało. Mój komentarz chyba przekonuje, że tekst ma spójną całość. Co do Peela, nie wiem co to znaczy.
Moja ocena to bardzo dobre. Pozdrawiam.