Pierożki - ginger
Proza » Miniatura » Pierożki
A A A
Usłyszał trzaśnięcie drzwi. Wycierając w fartuch ręce z mąki wyszedł do przedpokoju i uśmiechnął się do żony.
- Cześć skarbie. Dlaczego tak późno? - Cmoknęła go w policzek idąc do łazienki.
- Zostawiłam ci kartkę na biurku. Byłam u lekarza.
- U lekarza? - spytał zaniepokojony. - Czy coś się stało?
- Nie, nic takiego. Opowiem ci przy obiedzie, dobrze? Zdążę się wykąpać? - Szum wody nieco zagłuszył ostatnie słowa.
- Jasne. Pierogi będą gotowe za jakieś dwadzieścia minut.
Wrócił do kuchni, powoli wrzucał kształtne, małe pierożki do garnka z gotującą się wodą. Babcia nauczyła go tej sztuki, kiedy miał pięć lat. Dziś chełpił się tą umiejętnością i co jakiś czas serwował żonie ulubioną potrawę. Zastanawiało go, po co była u lekarza. Nie wspominała nic o gorszym samopoczuciu. Owszem, ostatnio była blada i miewała rano mdłości, ale nie zwracał na to uwagi. Sporo mówiła o stresie w pracy; z doświadczenia wiedział, jakie to bywa męczące.
Ustawił na środku stołu miskę z parującym obiadem i czekał. Weszła do pokoju w szlafroku i z przepraszającym uśmiechem.
- Wybacz, ale jestem wykończona. Pachną cudnie.
- Dzięki. Mów już, co z tym lekarzem, bo skrętu kiszek z ciekawości dostanę.
Zamyśliła się. Dłubała widelcem w pierogu dość długo; właśnie chciał ponowić pytanie, kiedy oznajmiła:
- Jestem w ciąży. - Wzrok miała wbity w talerz. Był w szoku, ale szybko wstał i ją uścisnął.
- Cudownie kochanie. Przecież marzyliśmy o dziecku.
Spojrzała na niego niepewnie. Zauważywszy łzy w jej oczach, westchnął.

***

Kiedy leżeli już w łóżku, delikatnie objął żonę. Wtuliła się w niego plecami i pośladkami z całej siły. Czuł zapach ogórkowego szamponu, czule pocałował ją w czubek głowy. Nie kochali się od ośmiu miesięcy.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
ginger · dnia 24.11.2008 15:46 · Czytań: 1102 · Średnia ocena: 3 · Komentarzy: 34
Komentarze
Jack the Nipper dnia 24.11.2008 16:00 Ocena: Dobre
Cytat:
Pierogi będą gotowe za jakieś dwadzieścia minut.


To zdanie zgrzytnęło mi, bo jest za poprawne. Nie pasuje do dialogu, w opisie byłoby ok, ale w dialogu to za długie.

Cytat:
Babcia nauczyła go tej sztuki, kiedy miał pięć lat. Dziś chełpił się tą umiejętnością i co jakiś czas serwował żonie jej ulubioną potrawę.


Niby wszystko ok, ale skrzypią zaimki "tej", "tą", "jej". Może da się z któregoś zrezygnować?

W ostatnim akapicie 2 x delikatnie.

Przewrotne. Tylko co mają do tego pierożki? Chociaż, jako odwracacz uwagi, to nawet dobry pomysł ;)
SzalonaJulka dnia 24.11.2008 16:55 Ocena: Bardzo dobre
miłe i ciepłe z małą drzazgą za paznokciem - bardzo mi się podoba
frivia dnia 24.11.2008 19:01 Ocena: Dobre
Cytat:
Dziś chełpił się tą umiejętnością i co jakiś czas serwował żonie ulubioną potrawę.

Coś w tym za poprawnego, może to "chełpił" po prostu zamienić na "chwalił"? Jakoś zabrzmiało mi za szkolnie i zbyt podręcznikowo, zgrzytnęło.
Całość... Dobre. Zakończenie takie spokojne i ten szampon jakoś tu pasował bardzo.
Co pierożki mają do tego, to nie wiem, ale za to przyciągają głodnego czytelnika ;D
ginger dnia 24.11.2008 21:08
A ja się tak bałam, że mi to wygwiżdżecie ;)
Pierożki się tu znalazły dlatego, że jakoś w okolicach pisania tej miniaturki lepiłam pierożki. I mi tak jakoś przypasowały.
Bardzo dziękuję za przeczytanie. Na przyszłość postaram się być mniej poprawna :smilewinkgrin:
frivia dnia 24.11.2008 23:49 Ocena: Dobre
"Postaram się być mniej poprawna" Taaak, obudź w sobie zuo ;D
Że skojarzenie było to rozumiem z tymi pierożkami, też czasem daję jakiś tytuł i gdy patrzę na to po długim czasie... nawet nie wiem, dlaczego ;) W każdym bądź razie - chwyt reklamowy dobry. ;)
Tomi dnia 25.11.2008 14:55 Ocena: Dobre
Wszystko pięknie, ładnie, ale coś mi nie pasuje. Zastanawiam się na reakcją faceta na wieść o ciąży jego partnerki. Jak wyczytuję, ów pan dowiaduje się o odmiennym stanie swojej pani mając świadomość, że jest ona w tym stanie pomimo, że:

Cytat:
Nie kochali się od ośmiu miesięcy.


Reakcja pana:

Cytat:
Cudownie kochanie. Przecież marzyliśmy o dziecku.


No właśnie, taka reakcja raczej nie miałaby miejsca w opisanej sytuacji. Chyba, że... tutaj dopatruję się jedynie możliwości zapłodnienia pozaustrojowego, albo "cudownie wyrozumiałego" faceta. Mało szczegółów i mogę tylko pozostawić to w sferze domysłów.
Ładnie napisane, ale nadwątlony realizm sytuacji mnie nie przekonuje. :)
wyrrostek dnia 25.11.2008 16:51 Ocena: Dobre
Twój nowy wizerunek mi się podoba :Dnatomiast końcowa faza lepienia pierogów nie za bardzo. :OZabrakło w niej trochę pieprzu. W napięciu, :lol: po scenie łazienkowej, czekałem na tą przyprawę.
valdens dnia 25.11.2008 17:52 Ocena: Słabe
Cytat:
- Cudownie kochanie. Przecież marzyliśmy o dziecku.

To niefortunne zdanie rozkłada całą historyjkę na łopatki. Wspomiał o tym Tomi.

Ale błędy mniejsze mogę wskazać:

Cytat:
Wycierając w fartuch ręce z mąki wyszedł do przedpokoju i uśmiechnął się do żony.

ręce z mąki? niezawsze opłaca się takie kombinowanie, by oddać całą scenę w jedym precyzyjnym zdaniu. czasem lepiej zwyczajnie się rozpisać

Cytat:
Wrócił do kuchni, powoli wrzucał kształtne

tu powinna być kropka, nie przecinek

Cytat:
Weszła do pokoju w szlafroku i z przepraszającym uśmiechem.
- Wybacz, ale jestem wykończona. Pachną cudnie.

i z przepraszającym uśmiechem powiedziała...? czy ten przepraszający uśmiech, to coś, co ubrała jak szlafrok? coś musisz tu zmienić, bo zgrzyta.

Cytat:
- Dzięki. Mów już, co z tym lekarzem, bo skrętu kiszek z ciekawości dostanę.

facet zachowuje się jak dziecko, które spodziewa się cukierka, a przecież mama tfu żona, sorry, wróciła od lekarza i może mieć raka. to kolejny błąd logiczny. zwłaszcza, że dowiadujemy, facet nie mógł mieć na myśli ciąży

To jest słabe, panno G :(
ginger dnia 25.11.2008 18:54
Do pierogów się pieprzu nie dodaje ;)
Dzięki Panowie. Ja się bardzo długo zastanawiałam, czy to w ogóle światu pokazać... Wiem, że pisywałam lepiej :D Ale zawsze warto sprawdzić ;)
A Ty mi V. ostatnio regularnie skrzydełka podcinasz... :p
valdens dnia 25.11.2008 19:14 Ocena: Słabe
Równie dobrze mógłbym Ci postawić "przeciętne" zamiast "słabe", ale że szóstki i jedynki mają największe moce wychowawcze, to dałem pałę.
ginger dnia 25.11.2008 19:59
V., czyżbyś podjął się trudnego procesu wychowania mnie...? Przynajmniej w zakresie pisania...? Jak tak, to trzymam kciuki: może Tobie się wreszcie uda :D
wyrrostek dnia 25.11.2008 20:45 Ocena: Dobre
Myślałem o ruskich pierogach. Pieprz w nich jest jak najbardziej pożądany.
ginger dnia 25.11.2008 21:45
Ano w ruskich to i owszem. Ale on takie z truskawkami lepił :smilewinkgrin:
Jack the Nipper dnia 25.11.2008 21:59 Ocena: Dobre
Cytat:
wrzucał kształtne, małe pierożki


Jesli z truskawkami, to nie mogły być małe :p
Hyper dnia 25.11.2008 22:15 Ocena: Bardzo dobre
Ale strzeliłaś na zakończenie! Od początku szukałam drugiego dna i nie mogłam się dopatrzeć. Mąż też najwyraźniej nie dopatrzył hihi. Albo jest roztargniony. Dobre, Ginger! Aż pierogi w gardle stają.
bury_wilk dnia 26.11.2008 10:27 Ocena: Przeciętne
Zupełnie nie pojmuję reakcji tego gościa... coś tu wymaga dopowiedzenie, czy to jakieś invitro, czy koleś jest taki szalenie wyrozumiały, czy może wierzy w bociana?
I właściwie powyższe wątpliwości psują cały efekt, który może i nie byłby taki zły.
bassooner dnia 26.11.2008 11:43 Ocena: Bardzo dobre
A mnie się to podoba. Te niedopowiedzenia tym bardziej... a niby co miało by być dopowiedziane???
"Kochanie to dziecko nie jest twoje tylko Zbycha, z którym kocham się w pracy po godzinach na kserokopiarce..."
"Ależ kochaliśmy się osiem miesięcy temu... czy to aby na pewno moje dziecko?"


Facet ją kocha, bardzo kocha i wybacza. Zdrada miłość i wybaczenie ot wszycho... ;-)))
lina_91 dnia 26.11.2008 11:46 Ocena: Przeciętne
Lubie ruskie pierozki :p. Jedyna w sumie rzecz, poza jezykiem, jesli chodzi o Wschod. Ale co do tekstu... Bledy wyszczegolnili juz wyzej. Tylko nie chwytam koncowki. Nie spali ze soba osiem miesiecy wstecz, czyt. to nie jego dziecko? Przewrotne. Ale pomysl z pierozkami mi sie podoba ;)
ginger dnia 26.11.2008 11:50
Jak nie mogły jak mogły...? To były ostatnie w sezonie, bardzo małe truskawki :p
Tak się zastanawiam, czy jakbym napisała o tej kserokopiarce zasugerowanej przez Bassoonera, to byłoby lepiej...? Chyba nie... On po prostu kocha, i tyle. A to, czy odczytacie go jako dupę wołową, która daje się zdradzać i nic z tym nie robi, czy jako człowieka kochającego ponad wszystko, to już Wam zostawiam...
bassooner dnia 26.11.2008 12:02 Ocena: Bardzo dobre
No nie za chwilę zrobię wymyk do tyłu przy kompie... ;-)))
Co wy z tą końcówką??? A co to bajka, że musi być wszystko wyjaśnione - kawa na ławę. To może ja dopiszę końcówkę:

- Jestem w ciąży. Ale to nie jest twoje dziecko!!! Bo przecież nie kochaliśmy się od ośmiu miesięcy!!! Bo gdybyśmy się kochali osiem miesięcy temu to ja miała bym już duży brzuszek. - Wzrok miała wbity w talerz. Był w szoku, ale szybko wstał i ją uścisnął.
- Cudownie kochanie. Przecież marzyliśmy o dziecku.
Spojrzała na niego niepewnie.
- Ależ kochanie przecież mówię - to nie jest twoje dziecko!!! Zauważywszy łzy w jej oczach, westchnął.
- Wiem kochanie, że to nie jest moje dziecko!!! Bo przecież nie kochaliśmy się od ośmiu miesięcy!!! Ale będę chował jak swoje...

Kiedy leżeli już w łóżku, delikatnie objął żonę. Wtuliła się w niego plecami i pośladkami z całej siły. Czuł zapach ogórkowego szamponu, czule pocałował ją w czubek głowy. Nie kochali się od ośmiu miesięcy. Ponieważ on przegrał w karty swoje jedno jądro, ponieważ był nałogowym graczem w oczko i dostał po straciejądra deprechę. I nie kochał się ze swoją żoną od ośmiu miesięcy!!!

Koniec.

Może być... ;-)))
bassooner dnia 26.11.2008 12:07 Ocena: Bardzo dobre
A może tak:

- Jestem w ciąży. Ale to nie jest twoje dziecko!!! To nie jest nawet moje dziecko!!! Bo to jest dziecko kwiatów...
ginger dnia 26.11.2008 12:15
Z poważnej tematyki takie jajca robić... Wiecie co... :p
bassooner dnia 26.11.2008 12:25 Ocena: Bardzo dobre
Teraz jest przynajmniej wszystko jasne ;-)))
Miladora dnia 26.11.2008 12:50
Imbirku kochany, zeżarli Ci wszystkie pierogi i jeszcze się wybrzydzają, skubańce. Nie martw się, z tego ciasta jeszcze dużo rzeczy można ulepić. Wyznałaś kiedyś, że masz kłopoty z konstruowaniem dłuższych opowiadań. Czytałam Twoje felietony i jestem zdziwiona, bo niczego takiego nie zauważyłam. Wręcz przeciwnie. Płynne, swobodne, bez cienia sztuczności. Jaki z tego wniosek? Pisz opowiadania jak felietony, a potem dodawaj trochę emocji i psychologii i po sprawie. :yes:
ginger dnia 26.11.2008 12:57
Bassooner - co racja, to racja :D
Miluś - ale felietony to zupełnie inna bajka, bo one wszystkie to po prostu opowiadanie rzeczywistości. I czy się komuś podoba czy nie - to tak było. A tu jednak muszę bardziej łepkiem ruszyć...
valdens dnia 26.11.2008 15:05 Ocena: Słabe
A może tak:

- Jestem w ciąży. Tak. Ale to nie jest twoje dziecko! To bękart tej lafiryndy z naprzeciwka! - krzyknęła i uderzyła pięścią w stół. Zabrzęczały sztućce i nożyce, kaszubski talerz podskoczył jak oparzony, a jeszcze wyżej wzbiły się pierożki. Niczym kaczki zerwane do lotu. Zatrzymały się jakieś pół metra nad blatem, rozejrzały dookoła i opadły. - Teraz rozumiesz?!
milla dnia 26.11.2008 15:08 Ocena: Przeciętne
"Cześć skarbie. Dlaczego tak późno? - Cmoknęła go w policzek idąc do łazienki.
- Zostawiłam ci kartkę na biurku. Byłam u lekarza."
ta część niejasna przez to cmoknięcie.

"Wrócił do kuchni, powoli wrzucał kształtne, małe pierożki do garnka z gotującą się wodą. Babcia nauczyła go tej sztuki, kiedy miał pięć lat."
Sztuki robienia pierogów czy wrzucania do gorącej wody?
I o co chodzi? zapłodnienie in vitro czy zdrada? brak seksy od ośmiu miesięcy? impotencja?
Ginger, coś Ty w tym tekscie nakompbinowała?!:)
Już, prawdę powiedziawszy, oczekiwałam, z eona spawiuje na widok smacznych pierożków:)
Pzdr:)
ginger dnia 26.11.2008 15:36
Kombinowałam jak koń pod górę :D Trochę wyszło, a trochę nie - jak zawsze. Panowie przedstawili kilka alternatywnych rozwiązań akcji - każdy już chyba znajdzie coś dla siebie :D
Miladora dnia 26.11.2008 18:19
Imbirek, nierzeczywistość opowiada się zupełnie tak samo jak rzeczywistość. Co, nie potrafisz uwierzyć w swoich bohaterów? :D

Valdens, to flamingi zrywają się do lotu.
Kaczki kwaczą w stawie... ;)
ginger dnia 26.11.2008 19:29
Wierzę w moich bohaterów. Czasem bardziej niż powinnam :p I potem się cuda dzieją, o...
Dajcie spokój kaczkom... :p
Izak New Ton dnia 27.11.2008 02:40 Ocena: Bardzo dobre
a ja napiszę tak. Inni pojechali po Tobie i chwała im za to, bo ja nie muszę:) Wizerunek słodkiego, cielakowatego małżowinka bardzo mi się spodobał, choć absolutnie nie jestem feministką:) Krótkie, aż dziw bierze, że udane:), z jajem i podobało się, podobało:). A że oceniam od strony czytającej, a nie krytykującej to dziś bdb, bo trafiło pod mój humor nocny.
tequila dnia 27.11.2008 14:16 Ocena: Dobre
Nie no, przecież wszystko jasne, pierożki zapewniają powodzenie zapłodnienia in vitro. Albo poprawiają wiatropylność. Albo żonka na męża z Alzhaimerem i musi mu codziennie od ośmiu miesięcy przypominać, że będą mieć dziecko:)
ginger dnia 27.11.2008 18:05
Pani New Ton - bardzo dziękuję.
Siostra - kolejne alternatywne zakończenia... Tak się zastanawiam, czy ktoś jeszcze coś wymyśli :D
WholeTruth dnia 30.11.2008 20:20 Ocena: Bardzo dobre
Gingerku. mam lenia. nie chce mi się czytac wszytskich komentarzy pod Twoim tworem.
nie wiem co tam u góry wypisuja. ale ja jestem zadowolona z tego, co przeczytałam. pierogi odwracaja uwagę od tego, co i tak na wierzch wypływa [jak właśnie pierogi] i szokuje - choć tylko w minimalnym stopniu.
można więcej z tego wycisnąć. ale jestem całkiem zadowolona :)
pozdrawiam Cię serdecznie :) Whole
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
mike17
26/04/2024 19:28
Violu, jak zwykle poruszyłaś serca mego bicie :) Słońce… »
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty