W kronice okrętu "Całą Naprzód", największego w regionie, zdolnego do operacji żeglugi pełnomorskiej, przybrzeżnej i bagiennej, dyżurny odnotował najważniejsze zdarzenia.
- Płyniemy w kierunku wyznaczonym przez naszego Ukochanego Dowódcę. Chwilę zastanawiał się, czy nie brzmi to zbyt orientalnie. Uznał, że jest OK, ponieważ odpowiada prawdzie i duchowi czasu. Komandor Jaroszka, pierwszy po Bogu, a ostatnio nawet przed Nim, wygłosił dramatyczne przemówienie. Sytuacja jest opanowana. Krzywa Przybudówka została rozmontowana i pod nadzorem znanej z Homera Kobyły Trojańskiej, przechodzi teraz kurację uzdrawiania, odchudzania i prostowania bolącego kręgosłupa. Kobyła Trojańska to ta, której razem z dwoma końmi trojańskimi udało się przeniknąć niepostrzeżenie do Krzywej Przybudówki. Dzisiaj jest to już zabytek, skansen danej kultury; można go spokojnie nazywać Prostą Przybudówką.
Zbrojmistrz Sęp prawie całkowicie odmłodził załogę i pasażerów. Nowe mundury, nowi dowódcy i to sami najwybitniejsi, dobrani przez niego ręcznie. Starzy oficerowie sami odstawili się do lamusa.
- Zrobiłem im tylko test charakterów. - Wyjaśnił Zbrojmistrz. - Przeczołgałem ich testując wierność. Nic nie umieli, padali jak kłosy, bąkając coś o umiejętnościach, doświadczeniu i godności żołnierskiej. Jaka godność? Jakie doświadczenie? Jakie umiejętności? To są drobiazgi. Nikt ich nie lubił, tych starych zarozumialców. Nam potrzeba młodych roczników, prężnych i oddanych sprawie, szewców, piekarzy, aptekarzy, kibiców piłkarskich, wiernych ojczyźnie. - Podsumował Zbrojmistrz na zakończenie odprawy. Zjawił się na niej w nowej panterce wojskowej.
- Kiedy zobaczyłem siebie w lustrze, z szacunku zasalutowałem. - Powiedział z dumą. Towarzyszył mu młody, rumiany na twarzy asystent, nad którym trzymal parasol pułkownik zgodnie z nowym regulaminem sił zbrojnych okrętu.
Zbrojmistrz jest niezwykle szarmancki. Potrafi zdobyć serca nawet dziennikarzy, o których wiadomo, że są to chamy i prostacy, niekompetentni, zadający prostackie pytania. Tylko on umie zachować się.
- Serdecznie witam panią dziennikarkę. Cieszę się, że panią widzę, całuję śliczne rączki. Dobrze, że przybyła pani na naszą uroczystość, wojsko będzie zaraz strzelać fajerwerki i rozrzucać konfetti. Nie mogę teraz odpowiedzieć na pani pytanie. To zresztą nie ma znaczenia, gdyż jest pani inteligentną osobą i najlepiej zna odpowiedź. Serdecznie żałuję, ze nie mam więcej czasu, ale mam jeszcze do odstrzału kilkuset wojskowych ze starych roczników, zdeprawowanych i niewierzących w dobro i przyszłość.
- Czy pan ich dlatego wyrzuca, że są niekompetentni?
- Ależ skądże! Sami się zwalniają rozumiejąc, że nie znają się na nowoczesnej armii, na zmyleniu strategicznym, na koniach bojowych, którymi teraz zastępujemy maszyny wykonane z żelaza i innych metali, łatwo wykrywalne przez radar. Czy pani wie, że radar nie wykrywa koni? No widzi pani! Oni tego nie wiedzieli. Co to za dowódcy?!
Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt