"MILCZENIE OZNACZA PRZYZWOLENIE."
Park był właściwie jedną długą aleją, więc żeby z niego wyjść, musiała minąć kępy drzew, krzaków i inne ławki. Zaczęło się ściemniać, więc nie marudziła dłużej. Zbliżała się już do ulicy, kiedy drogę zastąpił jej niewysoki, ogolony na łyso chłopak. Adrian.
- Cześć.
-Witam kuzyneczkę.
-Daj przejść.
-Zaraz.
-Adrian, daj mi przejść - podniosła głos, bo obleciał ją strach. Nikogo nie było. Nagle usłyszała kroki, tuż za plecami. Odwróciła się gwałtownie. Sebastian, Krystian.
-Masz dla mnie tę kasę?
-Mówiłam ci sto razy, że nie!
Na twarzy Adriana wykwitł perfidny uśmiech.
-Pójdziesz z nami? Sama?
-Nigdy! - warknęła, choć zdawała sobie sprawę, że sytuacja beznadziejna: ona sama, ich trzech.
Krystian doskoczył do niej, szarpnął za rękę. Gdy chciała się wywinąć, trzasnął ją w twarz. Ten cios jej nie oszołomił, ale otrzeźwił. Opanowała strach i w ostatnim akcie desperacji wpakowała mu swojego glana między nogi, a łokieć w żołądek. Klnąc, odskoczył jak oparzony.
Odwróciła się do Sebastiana, ale Adrian skoczył jej na plecy, przygniatając do ziemi.
Milczała.
Milczała nawet wtedy, gdy ją kopali, wiązali, policzkowali i szarpali.
Milczała.
Milczała także wtedy, gdy wlekli j ą do samochodu.
Milczała, gdy wrzucali ją do bagażnika i ruszali z piskiem opon.
Milczała. Nie wołała o pomoc.
Nie prosiła, nie błagała.
Nie jęczała, nie krzyczała z bólu.
Milczała.
MILCZENIE OZNACZA PRZYZWOLENIE. NIGDY TEGO NIE ROZUMIAŁAM. PÓŹNIEJ PRZYSZŁO MI ZA TO ZAPŁACIĆ.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
lina_91 · dnia 10.02.2007 22:03 · Czytań: 827 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 6
Inne artykuły tego autora: