Kątem oka - GoldKate
A A A

- Zostaniesz sama, zobaczysz – jej słowa ciągle brzmią mi w uszach. Stara cyganka, której odmówiłam powróżenia mi z ręki i skasowania należnego, nie rzucała słów na wiatr.

Naiwnie broniłam się przed tym faktem, tłumacząc, że nie ułożyłam sobie jeszcze życia, bo po prostu to nie ten czas i nie ta chwila, lecz kiedy przekroczyłam magiczną granicę półwiecza, dłużej nie mogłam zaprzeczać. Czekałam z decyzją dwadzieścia lat.

W końcu nadszedł czas działania.

Dobrze znałam okolicę, w której mieszkała. Strasznie ciemne, jakby porysowane pazurami wielkiego kota budynki, wyznaczały obszar „wyklęty” przez rodowitych mieszkańców miasta. Cygańska enklawa. Kto mądry, nie zapuszczał się tutaj. Nigdy nie wiadomo, co mogło się przytrafić tym ,którzy szukali przygód. Doszły mnie opowieści o zaginionych, podobno wybierali się do cyganerii. Nigdy nie wrócili. Mając przed sobą wizję – kto wie, może nawet kilku kolejnych dziesięcioleci - samotnego życia bez partnera, a po cichu bardzo go pragnęłam, zdecydowałam się zaryzykować. Cóż mogli mi gorszego zrobić, od ewentualnego pożegnania egzystencji, od której zamierzałam uciec?

Mówili na nią Aisza, co znaczy żyjąca. Nie wiem, doprawdy, ile lat mogła liczyć. Od naszego spotkania minęło dwadzieścia długich lat, a ona, ciągle spowita w tę samą czarną chustę w czerwone maki, przemykała z jednego końca miasta na drugi, zbierając żniwo z wróżenia. Ludzie bali się jej, miała w sobie coś, co chwyta za gardło i sprawia, że trudniej się oddycha. Mówiono o niej, że gdziekolwiek się pojawia i kogokolwiek zaczepia, dzieją się dziwne rzeczy. Nie, żeby moje staropanieństwo było rzeczą niespotykaną, ale kilka osób, które odmówiło wróżby dla siebie, ciężko zachorowało, ktoś miał wypadek. Ludzie mówią różne rzeczy, nauczyłam się dzielić, co usłyszę, przez dwa. Wierzcie mi jednak, że w przypadku tej kobiety, spowitej ciemną aurą, byłam skłonna uwierzyć we wszystko, o czym mówiono.

Postawiłam wszystko na jedną kartę. Wieczorem zaczaiłam się pod bramą wejściową do świata cyganerii i czekałam na nią. Zawsze wracała tędy, zawsze o tej samej porze. Tak było i tym razem. Kiedy mnie zobaczyła, nie wyglądała na zaskoczoną. Oczyma niewyrażającymi żadnych uczuć objęła moją postać. Czekała.

- Dobrze wiesz, po co przyszłam – powiedziałam w końcu – proszę, zdejmij swą klątwę.

- Taki niedowiarek jak ty, wierzy w bajki o klątwach? To ciekawe – usłyszałam w odpowiedzi, po czym dodała z zawziętością – Ja nigdy niczego nie cofam – kątem oka dojrzałam ciemną sylwetkę niedaleko Aiszy, postać przemknęła szybko i nie mogłam się jej dobrze przyjrzeć - jestem zmęczona. Idę spać.

- Miejże litość – próbowałam jeszcze ostatkiem sił powołać się na ciepły odruch jej serca.

Ona jednak odeszła.

Stara cyganka bez serca. Samotna łza spłynęła po mojej samotnej twarzy. Odwróciłam głowę w kierunku, z którego przybyłam i znowu kątem oka zobaczyłam ciemną postać. Zastygłam w bezruchu, obserwując dwie sylwetki, które oddalały się w ciemności nocy.

I tylko blask rzucony przez księżyc na coś w kształcie sierpa, a co niosła postać podążająca za cyganką wywołał we mnie drżenie.

Kilka dni potem, dowiedziałam się od sąsiadki, że starej cyganki już nie ma. Odeszła. Jeszcze później miało się okazać, że z jej odejściem, dla wielu miało zaświecić słońce.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
GoldKate · dnia 18.01.2018 22:17 · Czytań: 378 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 6
Komentarze
Felicjanna dnia 19.01.2018 10:13
raczej historyjka z nadzieją i dobrze napisana.
Kilka błędów
[tę] czarną chustę
odmówiło wróżby dla siebie ciężko zachorowało - przecinek po siebie
Oczyma nie wyrażającymi - niewyrażającymi
I tylko blask rzucony przez księżyc na coś w kształcie sierpa, co niosła postać podążająca za cyganką wywołał we mnie drżenie. - zapisałabym tak-
I tylko blask rzucony przez księżyc na coś w kształcie sierpa, a co niosła postać podążająca za cyganką, wywołał we mnie drżenie. - drobna korekta.
Brak półpauz albo pauz i tyle.
GoldKate dnia 19.01.2018 13:21
Felicjanna - dziekuję za uwagi. Usunęłam tzw "babole". Mam nadzieję, że teraz nie one lecz sama historia będzie wywoływać dreszcze ;)
Pozdrawiam serdecznie
Felicjanna dnia 19.01.2018 13:50
dla mnie jest raczej nadzieją, świadczy o tym ostatnie zdanie.
Może spacerujące po ciemku postaci z narzędziami rolniczymi, to za mało, żeby babę z wioski przestraszyć :) :p
Jacek Londyn dnia 21.01.2018 18:57
Spróbowałbym zmienić zdania poniżej:
"Samotna łza spłynęła po mojej samotnej twarzy". - jedna samotność wystarczy :)
"- Miejże litość – próbowałam jeszcze ostatkiem sił powołać się na ciepły odruch jej serca". - powołać się na odruch?

To wydaje się za dosłowne:

"I tylko blask rzucony przez księżyc na coś w kształcie sierpa, a co niosła postać podążająca za cyganką wywołał we mnie drżenie".

I jeszcze jedno:

Słowo cyganeria (bohema) nie jest tu właściwe.

pzdr
JL
JoannaP dnia 21.01.2018 19:30
Często powtarza się zaimek ,,który":
Cytat:
Do­brze zna­łam oko­li­cę, w któ­rej miesz­ka­ła. Strasz­nie ciem­ne, jakby po­ry­so­wa­ne pa­zu­ra­mi wiel­kie­go kota bu­dyn­ki, wy­zna­cza­ły ob­szar „wy­klę­ty” przez ro­do­wi­tych miesz­kań­ców mia­sta. Cy­gań­ska en­kla­wa. Kto mądry, nie za­pusz­czał się tutaj. Nigdy nie wia­do­mo, co mogło się przy­tra­fić tym ,któ­rzy szu­ka­li przy­gód. Do­szły mnie opo­wie­ści o za­gi­nio­nych, któ­rzy po­dob­no wy­bie­ra­li się do cy­ga­ne­rii. Nigdy nie wró­ci­li. Mając przed sobą wizję – kto wie, może nawet kilku ko­lej­nych dzie­się­cio­le­ci - sa­mot­ne­go życia bez part­ne­ra, któ­re­go po cichu bar­dzo pra­gnę­łam, zde­cy­do­wa­łam się za­ry­zy­ko­wać. Cóż mogli mi gor­sze­go zro­bić, od ewen­tu­al­ne­go po­że­gna­nia eg­zy­sten­cji, od któ­rej za­mie­rza­łam uciec?


Cytat:
Nie wiem, do­praw­dy ile lat mogła li­czyć.
- po ,,doprawdy" przecinek
Cytat:
prze­my­ka­ła z jed­ne­go końca mia­sta, na drugi,
- tu przecinek nie jest potrzebny

Ogólnie przyzwoicie napisane opowiadanie, ale trochę za krótkie, jak dla mnie, ja bym rozwinęła historię.

Pozdrawiam,
JP
GoldKate dnia 20.04.2018 07:57
Witaj JoannaP.
Dziękuję za Twoje uwagi, conieco poprawiłam, choć ciężko było. Jeszcze wrócę do tego akapitu, ciągle widzę jego niedoskonałość.
Przecinki poprawione.
Swoją opowiastką chciałam pozostawić niedosyt, może przesadziłam ;)
Pozdrawiam goraco.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
25/03/2023 10:32
Bardzo dziękuję. Autor rozwija się pisząc. Pozdrawiam »
Kazjuno
25/03/2023 09:06
Podpisuję się pod komentarzem Darcona. Na twoje świetne… »
pociengiel
24/03/2023 23:53
Podoba się. »
Marek Adam Grabowski
24/03/2023 21:12
Dziękuję za miły komentarz. Zastanawiałem się jak ten… »
Darcon
24/03/2023 20:41
Dojrzała proza, wiarygodnie przedstawieni małoletni… »
Darcon
24/03/2023 20:36
To dopiero początek, więc trudno utwór ocenić, ale piszesz… »
Darcon
24/03/2023 20:33
Bardzo dobry odcinek, Marku. Pierwsze części traktowałem z… »
mike17
24/03/2023 16:51
Pięknie jest wspominać szczerozłote chwile, kiedy światem… »
TakaJedna
24/03/2023 12:11
chyba powinno być "drogi" wszechświatów,… »
neandertal
23/03/2023 06:48
Dzień dobry, Bardzo dziękuję za wypunktowanie błędów.… »
pociengiel
22/03/2023 21:34
dzięki wersja po poprawie »
Lilah
22/03/2023 20:50
* przeze mnie :) »
TakaJedna
22/03/2023 15:50
Przepraszam, że się wtrącę A nie powinno być… »
Korektorka
22/03/2023 14:01
Dzień dobry, Ciekawy tekst. Mam trochę uwag:… »
ajw
22/03/2023 11:10
Niby "brak zasięgu", a tu takie rzeczy w zasięgu… »
ShoutBox
  • Zola111
  • 25/03/2023 01:21
  • Gdyby ktoś już miał wiersz na Zaśrodkowanie: [link]
  • TakaJedna
  • 22/03/2023 10:30
  • Ja to na ten przykład nie wiem, czego chcą inni, bo kuli kryształowej nie było już w sklepie. O, jaki ładny dzień za oknem.
  • Marek Adam Grabowski
  • 22/03/2023 10:17
  • Zastanawiałem się czy odezwać w sprawie. Niektórzy tutaj chcą tylko wazeliny. Na merytoryczne komentarze nie odpowiadają lub reagują hejtem. Niech się potem nie dziwią, że nie ma dyskusji.
  • TakaJedna
  • 21/03/2023 22:44
  • Nie narzekaj, zawsze może być lepiej.
  • ApisTaur
  • 18/03/2023 11:12
  • Co się ludziska dziwicie brakiem komentarzy, przy dzisiejszym wtórnym analfabetyzmie. Jeśli poezja, to w raperskim stylu, jak proza, to lepiej w formie SMSowej, bo gubią wątki. Idiokracja w rozkwicie.
  • zawsze
  • 17/03/2023 21:18
  • Cobro, u mnie raczej ani trochę, mam nadzieję, że u Ciebie lepiej :) :*
  • mike17
  • 17/03/2023 17:05
  • Dobrze prawisz, Zbyszku, a swoją drogą, kopę lat :) Pozdro :)
  • Zbigniew Szczypek
  • 17/03/2023 16:51
  • Czasami lepiej dać sobie spokój z komentami Michale, bo obrazisz Najwyższy Wymiar Prawdy
  • Zbigniew Szczypek
  • 17/03/2023 11:58
  • Dziś, dla wielu, ta strona jest "zacofana". I rosną nam pokolenia "wszystkowiedzących" polityków, ministrów i dziennikarzy, wystarczy poczytać pierwszy lepszy artykółl w prasie, wiadomości itp.Tragedi
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty
Wspierają nas