Proza » Miniatura » Ale
A A A
Klasyfikacja wiekowa: +18

Gram na gitarze basowej. Od trzech lat przychodzę z roboty, sadzam dupę na stuwatowym piecu i szarpię druta po dwadzieścia minut dziennie. Mógłbym po czterdzieści albo i godzinę, ale nie mam przyzwyczajonych palców i po dłuższym czasie pojawiają się bąble. Ostatnio znalazłem nową pracę. Dzięki temu poznałem jednego ziomka. On też gra na basie. Zaprosiłem go kiedyś do siebie. Choć gra innym stylem, umiem wyczuć, że idzie mu lepiej. Tego dnia trochę popiliśmy i kleiły nam się dobre riffy. Powiedział, że moglibyśmy ogarnąć jakiś funkowy band złożony z dwóch basówek i metronomu. Ale nie mogę zrozumieć nut i byłbym dla niego utrudnieniem. Nie myślę tak, on to powiedział.

 

Zawsze lubiłem pisać. Ledwie wytarłem kaszkę z facjaty, a już tworzyłem sonety. Ale nie miałem wyczucia rytmu. Całkiem zabawne jak na kogoś, kto szarpie druta. Później brałem się za białe wiersze, bo przecież w nich łatwo ukryć grafomański bełkot. Są jak te abstrakcyjne obrazy; wylejesz atrament, pokropisz litrem patosu i albo to kupują, albo drą z ciebie łacha. O dziwo, napisałem pięćdziesiąt klawych wierszydeł, ale w pięćdziesiątym pierwszym pojawił się komentarz.

Później poszedłem w prozę. Gdy zacząłem, otrzymywałem mnóstwo pochwał, ale jeden gość mnie skrytykował. Wyszło, że nie ogarniam interpunkcji. Gdy zrozumiałem interpunkcję, wylazły nielogiczne zdania. Pamiętam jak wyskrobałem „Pomyślał, że jego mózg zakończył funkcje biologiczne”. W końcu i to poprawiłem, ale po kilku rozdziałach okazało się, że nie mam czytelników.

 

Poznałem kiedyś dziewczynę. Nie srałem hajsem, więc pożyczyłem od współlokatora cztery dychy. Powiedziałem, że to na oddanie długów. Zabrałem ją do cukierni i kupiłem po kawałku ciasta. Opowiadałem o swoich pasjach - grze na basie i pisaniu. Tak się rozgadaliśmy, że zamówiła jeszcze dwie kawy, deser lodowy i oszukane mojito bez wódki, bo to przecież cukiernia była. Gdy już wydoiłem się z mamony, powiedziała, że jestem naprawdę interesującym człowiekiem, ale czegoś mi brakuje. Nie potrafiła tego określić, ale czuła, że to by nie wyszło.

 

Tak naprawdę, nieźle się bawiłem. A jak wróciłem z randki, to jeszcze dosrałem się czteropakiem za debet z karty. To miał być dobry dzień, ale ziomek wrócił do mieszkania. Pomyślał, że przejebałem pożyczony hajs na piwo i przylutował mi w szczękę.

 

Lubię oglądać filmy, ale nie mam pamięci do tytułów.

 

Miałem kiedyś psa, ale zdechł.

Miałem kiedyś nadzieję, ale umarła.



Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Krzysztof Konrad · dnia 02.02.2018 19:29 · Czytań: 454 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 13
Komentarze
Darcon dnia 02.02.2018 19:34
Mówiłem Ci, że warto pisać krótkie formy. Bardzo dobra miniatura! Choć nadal zalecam skupienie się na pomyśle, konflikcie i bohaterze, w drugim rzędzie na sobie. ;)
Decand dnia 02.02.2018 20:04
Darcon coś ma awersję do monodram, jak nic :D Żarty żartami, ale sobie tak czytam to "Ale" i mnie nie tyle uderza, co interesuje fakt istnienia pewnych kwestii. Na początku - krótkie grafomaństwo. Nie ma do czego się przyczepić poza:

Cytat:
Pa­mię­tam jak wy­skro­ba­łem „Po­my­ślał, że jego mózg za­koń­czył funk­cje bio­lo­gicz­ne”


Przed "jak" przecinek, jak nic.

Dwa:

Cytat:
Opo­wia­da­łem o swo­ich pa­sjach - grze na basie i pi­sa­niu.


Myślnik, nie dywiz.

Co do samej treści się przyczepię, bo, no, ja nie wiem. W sumie to takie gadanie. Gadania nie są złe, bo sam gadam i się sam wypisuje nad tym, czy tamtym. Więc sama idea nie jest zła, ale egzekucja pozostawia wiele do życzenia. Piszesz o sobie, ale nic z tego pisania, dla czytelnika, nie wynika. Nie jestem zainteresowany Tobą per se, jeżeli Twoje słowa nie dochodzą do jakiegoś celu. Nie ma w tym tekście CELU. Bo co tak naprawdę nam chcesz tym tekstem przekazać? Widzę to na razie tak, jakby to było "jojczenie" — nie mam pieniędzy, proza mi nie idzie, Darcon to zły człek, etc. No ale co z tego wychodzi, tak naprawdę, dla mnie, czytelnika? Takich historii jest więcej, historii frustracji nad tym, kim się jest, co się osiągnęło (bądź nie) w życiu. Są nawet takie książki, gdzie byli alkoholicy mówią o swoim życiu i jak im się poturbowało. Taka literatura jest na pewno nieprzystępna jak cholera, ale celem autora w takiej monodramie jest przestrzeżenie czytelnika "Nie idź tą samą drogą, co ja". A tutaj tego właśnie nie widzę. To taka, dla mnie i na ten moment, miniaturka testowa a'la "Tak sobie napisałem, by sobie ulżyć". Teraz napisz miniaturkę taką, żebym z niej coś wyniósł, żeby mnie obchodziło to, co do mnie piszesz. Bo na razie nie czuję, byś w tym tekście osiągnął ani to, ani to. Miniatura ta to, zwyczajnie, dobra próba pisarska dla próby pisarskiej. Grafomański strzał. Ale nic poza tym.

[EDIT]
Jeszcze jedno, o czym chcę powiedzieć to zakończenie tego tekstu, które u mnie wywołuje odrobinę konsternacji. Ten pies i ta nadzieja, opisana takimi krótkimi zdaniami, aż rwie się w stronę czarnej komedii, chociaż reszta tekstu, wydaje mi się, ma inne "zadanie". Może się mylę, ale rozjazd emocjonalny jest tutaj aż za bardzo widoczny, za bardzo komediowy.
Krzysztof Konrad dnia 02.02.2018 20:13
Cześć. Rzeczywiście, Darcon, miniatury mogą być spoko. Choć sam jakoś wybitnie ich nie wielbie.

I cześć, Decand. Masz pełną rację. Nie ma tu nic, prócz próby pisarskiej. Stworzyłem ów cudo w dwadzieścia minut. Taka literacka Lady Gaga. Chodzi bardziej o to, że zawsze jest jakieś "ale" a u mnie ma to już postać jakiegoś fatum. :)

Odnośnie treści, absolutnie nie wymierzylem tego w Darcona, czego dowodem jest fakt, iż tekst poleciał do poczekalni dzień przed jego tamtejszą opinią do tekstu. Chciałem po prostu sprawdzić, jak to się te miniatury pisze. Pozdrawiam.
mike17 dnia 02.02.2018 20:42
He he to jest całkiem zajebiste, Krzysiek :)
Jest luz jak u Bukowskiego, i ten właśnie styl tu wyraźnie wyczuwam.
W ogóle jako stary gawędziarz lubię tego stajla.
Lubię jako ktoś tak gada od siebie, bez spiny, czilałtowo, że jest total rozklepiocha, a w sumie prawie nic się tak naprawdę nie dzieje - i to jest ten pic, by tak napisać.
Zero akcji, jakieś kombatanckie wspominki, a jednak ma to [ii]cojones[/i].

Summarising,

Jest dobrze, a nawet dobrze jest.
I jest w tym wszystkim coś amerykańskiego, tak jak pisałem, coś z Buka.
Wiarygodność.
I jakiś taki posmak dekadencji...

Miałem kiedyś w zespole kolesia, który nielicho szył na basie.
Dziś gra w klubie w Manchesterze, a ja brzdąkam żonie do snu he he :)

Way to go!
Darcon dnia 02.02.2018 20:43
Decand napisał:
Darcon coś ma awersję do monodram, jak nic :D


Ano mam. :) Czytam właśnie świetną powieść SF - Hyperion, Dana Simmonsa. Świetne, naprawdę świetne dzieło, ale Dan przemyca tam swoje autorytety, dzieła, które wpłynęły na jego życie. Oczywiście niezupełnie bezpośrednio, ale jednak. A ja powtarzam jak mantrę, gdybym chciał czytać biografie, autobiografie - sięgałbym po nie. :)
Co nie zmienia faktu, że Hyperiona polecam. :)
Krzysztof Konrad dnia 02.02.2018 20:51
Siema. Tak, rozkminiam tu trochę, co ze mną nie tak. Btw. Zauważyłem, że styl Bukowskiego łatwością pomylić z bełkotem. Michał, nikt nie będzie pisał jak on i nawet podobnie do niego. Właśnie dlatego był tym, kim był. Pozdrawiam i dzięki.
Decand dnia 02.02.2018 21:56
@Darcon Awersja za awersję - ja z kolei SF ścierpieć nie mogę, pomimo usilnych prób ze strony swojego młodzieńczego umysłu. I weź tu bądź człowieku mądrym... ;)
Darcon dnia 02.02.2018 22:25
Decand, na stronie głównej polecam tekst Joanny P. Przeczytaj, jestem ciekawy czy będziesz cierpiał. ;)
Przepraszam za off-top, Krzysztofie.
Silvus dnia 02.02.2018 22:42
Ciekawe.

Zgodziłbym się z Decandem, że nie ma celu. A nie zgodziłbym się, że tak nie może być. Mnie na przykład takie opowiadanko się podoba, rozluźnia - nie ma napięcia, bo nie rozwija się ono w czekaniu na jakąś konkluzję.

Może nawet za krótkie. Ale jest styl. Jest zakończenie.

Choć zakończenie to trochę jakby ktoś uznał "jestem śpiący, muszę jak najszybciej to skończyć", i to nie zawsze musi być źle, niemniej mnie przeszkadza.

A co do treści - o ile to dotyczy autora i jest prawdą, to cieszę się, że podchodzisz do tego z dystansem, nawet o tyle, że w ogóle o tym napisałeś.

Mówisz, że wprawka, @Krzysztofie - ja też się uczę prozy, jak wiesz. :)

Pozdrawiam Cię.
Krzysztof Konrad dnia 02.02.2018 23:00
Cześć, Golden. Cel ma tylko jeden. Otóż, każdy tak naprawdę ma jakieś fatum; jeden co rusz łamie sobie kości, innego znam, co już w życiu z 5 razy dostał wpiernicz na mieście, a ja mam taki, że czym się nie zajmę, kogo nie spotkam i z czym się nie zetknę, zawsze jest jakiś bolesne "ale". I cały jestem stworzony ze sprzeczności. Gdybym był wiatrem, nikogo bym nie poniósł, tylko rozerwal na strzępy. Gram na basie - nie znam dźwięków, piszę - prawie nie czytam, spotykam ciekawą osobę - nie podoba jej się to, kim jestem i co robię. Kiedyś rzeczywiscie utrudnialo mi to życie, teraz trochę się z tego śmieję. Ostatnie linijki to rzeczywiście jest "nie chce mi się" ale w kontekście braku siły, niezrozumienia i tego, że długie rozwijanie każdego aspektu życia nie dało by nic więcej, niż napisałem wcześniej. Moim zdaniem takie prostolinijne twory nie powinny być wleczone, bo nie ma po co. Dwa pierwsze akapity naprowadzily czytelnika na temat i starczy, a kwestia filmów i nadziei to tylko dowód, że tak jest w każdym aspekcie mojej egzystencji. Pozdrawiam również.
Usunięty dnia 08.02.2018 01:19
Styl miniaturki jest ok: równy poziom, czuć (ja czuję) uczciwość autora, dlatego czytałem bez potrzeby irytowania się. Przeczytałbym nawet dużo dłuższą rzecz w tym klimacie, bo widzę żywego człowieka. Szkoda, że nie przeciągnąłeś basowego motywu do samego końca. Tekst miałby jakąś kompozycję, byłby jakąś literaturą... Pomyśl czasem o kompozycji, motywie przewodnim, riffie, groove'ie ;)
Maly dnia 15.02.2018 23:35
Cytat:
Ledwie wytarłem kaszkę z facjaty, a już tworzyłem sonety. Ale nie miałem wyczucia rytmu.


Bomba! Dzięki!
Usunięty dnia 07.06.2018 17:54
Hej,

Mi się podoba. Tylko brakuje mi emocji. Ale nie zawsze muszą być, prawda? Sam przecież też nie zawsze je pokazuję... Ale w tym konkretnym wypadku?...
Jest krótkie opowiadanie o człowieku pokazujące zarówno jego odmienność, jak i tożsamość z przeciętnym Kowalskim, więc można się identyfikować, ale i zobaczyć, jak robią inni.
I jest upadanie, a to w literaturze zawsze lubię.
Chętnie kiedyś jeszcze przeczytam coś Twojego.

Pozdrawiam
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Majster89
01/04/2023 23:11
Super, podoba mi się bardzo wiersz. Pozdrawiam… »
valeria
01/04/2023 18:47
Staram się bajkowo i wyszukuję metafory:) »
mike17
01/04/2023 17:16
Ilekroć czytam o kochaniu, wiem, że takie wiersze piszą… »
valeria
01/04/2023 17:06
Życie składa się z westchnień i co nam zostało, już… »
tetu
01/04/2023 16:38
Serdecznie dziękuję BeNek za taki odbiór wiersza.… »
tetu
01/04/2023 16:36
Bardzo ładny, liryczny wiersz. Zgadzam się z Benkiem co do… »
Marek Adam Grabowski
01/04/2023 15:58
Sympatyczny wiersz. Pozdrawiam »
Olowiany Zolnierzyk
01/04/2023 14:58
Jesteś autorze bardzo wrażliwym człowiekiem, poetą na pewno… »
Olowiany Zolnierzyk
01/04/2023 14:49
Nikt nie chce dać Ci komentarza? Powinnaś się domyśleć… »
Olowiany Zolnierzyk
01/04/2023 14:29
To żaden wiersz, lecz szybkie wyrażenie swojej myśli -… »
Olowiany Zolnierzyk
31/03/2023 23:21
Dziękuję za komentarze. Jak zwykle Miladora ma rację.:) »
valeria
31/03/2023 23:21
Poezja rzeczywiście jest wielką przyjemnością, Bóg też jest… »
Pulsar
31/03/2023 22:19
Niech poezja będzie twoim lekarstwem, na troski twoje. co do… »
valeria
31/03/2023 21:17
To jest mój poziom, taki lekki, jakaś przyjemność. ogólnie… »
Brytka
31/03/2023 20:37
BeNek - dziękuję :) »
ShoutBox
  • Kobra
  • 30/03/2023 15:55
  • Zapraszam do krótkiej piłki:https://www.youtube.com/watch?v=9KcBdRtxSLg&t=4s
  • mike17
  • 25/03/2023 14:26
  • Witaj Kaziu! Kopę lat, jak ten czas leci. Zdrówka życzę no i rzecz jasna, weny :) Ahoy!
  • Zola111
  • 25/03/2023 01:21
  • Gdyby ktoś już miał wiersz na Zaśrodkowanie: [link]
  • TakaJedna
  • 22/03/2023 10:30
  • Ja to na ten przykład nie wiem, czego chcą inni, bo kuli kryształowej nie było już w sklepie. O, jaki ładny dzień za oknem.
  • Marek Adam Grabowski
  • 22/03/2023 10:17
  • Zastanawiałem się czy odezwać w sprawie. Niektórzy tutaj chcą tylko wazeliny. Na merytoryczne komentarze nie odpowiadają lub reagują hejtem. Niech się potem nie dziwią, że nie ma dyskusji.
  • TakaJedna
  • 21/03/2023 22:44
  • Nie narzekaj, zawsze może być lepiej.
  • ApisTaur
  • 18/03/2023 11:12
  • Co się ludziska dziwicie brakiem komentarzy, przy dzisiejszym wtórnym analfabetyzmie. Jeśli poezja, to w raperskim stylu, jak proza, to lepiej w formie SMSowej, bo gubią wątki. Idiokracja w rozkwicie.
  • zawsze
  • 17/03/2023 21:18
  • Cobro, u mnie raczej ani trochę, mam nadzieję, że u Ciebie lepiej :) :*
Ostatnio widziani
Gości online:24
Najnowszy:Adam1
Wspierają nas