Nic - tentyp
A A A
Leniwie, opuszkami palców, pozbawiłem ropne, senne zacieki ostatniej nadziei, a wraz z nimi pozbyłem się nachalnych spacerowiczów, włóczęgów nocy, których ani trochę nie pożądałem. Czasem były to jakieś bezpańskie psy, czasem przyjaciel, a jeszcze innym razem ona. Kim była ona? Nie mam pojęcia, ale irytowała mnie najbardziej ze wszystkich. W gruncie rzeczy nie tyle ona, a to, że wraz z przebudzeniem, z tym porannym stanem powrotu do problemów i bezsensu - znikała.

Myślenie to podobno najpożyteczniejsza forma tracenia czasu, więc zacząłem myśleć o śniadaniu. Czy trzy kajzerki, ser (Koniecznie bez dziur - w serze dziur nie znoszę) i na to jakiś świeżutki pomidor z solą, oczywiście, oraz z pieprzem, a jakże, wystarczy? Zaiste takie dywagacje są najczystszej próby marnotrawstwem czasu w przypadku, gdy tak czy siak, nie ma innego wyboru.

Zrobiłem więc te wspomniane trzy kajzerki, z solą, pieprzem, serem bezdziurnym i świeżutkim pomidorem, umyłem zęby, opłukałem mordkę i przed konsumpcją, od niechcenia, nie wiedząc po co, wyjrzałem za okno. Edi już był w pracy. Jego codzienne zajęcie przypominało prace zwykłego, pospolitego listonosza, z tą różnicą tylko, że Edi zabierał, zamiast dawać i zamiast cokolwiek przynosić, no choćby awizo, wybrednym, doświadczonym wzrokiem i takimi też ruchami rąk, wyszperał z każdego śmietnika coś wartego uwagi i przywłaszczenia.

Ten nasz dyżurny, śmietnikowy włóczęga ,od kiedy tylko sięgam pamięcią meandrując między alkoholowymi dołkami mej fałdowanej niewiasty, jak pieszczotliwie zwykłem mawiać na własną korę mózgową, był dla mnie kimś doprawdy niezrozumiałym. Miał posturę pchły, bądź inaczej - zapałki. Zapałki bez główki z siarką, wręcz na wpół dopalonej zapałeczki. Jego ubiór był jak polityka. Na oko widać, że prześmiardły. Dziurawy. Niechlujny, no i niezmienny od początku, a mimo to próbował sprawiać pozytywne wrażenie. Garnitur pamiętający czasy kartek w sklepach i kapelusz, który dwadzieścia lat temu, tak mniemam, był już retro. Jego buty, brązowe lakierki, wyglądały na bardziej wygłodniałe niż jego pogodna, choć naznaczona piętnem życia, koścista twarz.

Sąsiedzi czasem, nie wiedząc co zrobić, a nie chcąc płacić na wysypisku nigdy nie zbędnych złotówek, wynosili różniaste przedmioty przed dom. Oczywiście Edi był odkurzaczem w kwestii takich fantów, rarytasów rzec by można. Był jak sroka, jak nowoczesna kobieta - Chciał i brał wszystko, z tą tylko różnicą, że nie po to by błyszczeć, by zaspokoić chwilową potrzebę konsumpcyjnego ego, a po to, by przeżyć. Bo jeśli nawet miał już w swym życiu zdobytych siedem pralek, tak jak ty na przykład siedem torebek, bądź cztery zegarki, to nie chomikował ich ze względu na chęć prania codziennie w innej, a tylko po to by sprzedać na złom wszystkie siedem. Bo prania to na nim nie uraczysz. Czyścił go deszcz, tyle, na ile mógł, ma się rozumieć.

Nie był on alkoholikiem - daje głowę uciąć.

Według wszystkich był alkoholikiem - również daje głowę uciąć.

Bo jakże żebrak, łachudra zwykła, bezwstydna i nieumyta łazęga może nie być alkoholikiem?

Nasz śmietnikowy pił jedno, małe piwo raz na dwa dni, od czasu ukończenia szkoły. Jakiej szkoły? - zapytacie - Diabli wiedzą - odpowiem wam, ale jakiejś na pewno. Szkołę życia miał we krwi, ale ja nie o tym. On znał Koran i Biblię na pamięć! Hafiz, jak w mordę strzelił! To aż dwa szatany w jednym ciele, sarkastycznie mu odrzekłem, bo był to czas, gdy ja, jak taki szczeniak w ateizm wierzyłem jak szczerbaty w płatki z mlekiem na śniadanie. Dziś pragnę tylko, aby nie narzucali mi swoich jedynych słusznych prawd: Chrześcijanie, ze swoją zakłamaną ascezą i dobrocią, islamiści ze swoją świętą wojną i siedemdziesięcioma dwiema kurwami, tak samo jak kościół popapranych scjentologów z zarobionymi twarzami celebrites, Cruis'em na deser i tak dalej, i tak dalej... Jedynie Buddyzm budzi jakiś tam szacunek, albo inaczej: Nie odrzuca hipokryzją.

Trzeba nam tolerancji, powiadasz? A czymże ona dziś jest? Bo ja tolerancję widzę jako snobistyczną maskę dla własnego braku zdania i zachowania twarzy człowieka XXI wieku, takiego co to i 5 dolców na Afrykańca da, albo tu dorzuci na ruch przeciw homofobii, bądź tam, na antyglobalistów by mieli za co kupić nowe, wypasione laptopy do komunikacji z innymi zaangażowanymi w krucjatę przeciw procesowi globalizacji.




Ale co ty, znaczy się pan, co panu dały te lektury wykute na pamięć? - zapytałem, a on odpowiedział - Nic. I była to odpowiedź najbardziej treściwa i mająca największy na mnie wpływ ze wszystkich odpowiedzi jakie świat w swej łasce i dobroduszności na mnie co rusz skądinąd zrzucał. NIC. Nic... Jakże to było piękne NIC znać Koran i Biblię na pamięć i powiedzieć, że to NIC.

A jakże on się tak stoczył, główkujecie i ja tak samo główkowałem - Przez kobietę - odrzekł szukając wzrokiem skarbu na tafli gleby.


Trywialne!

        Banalne!

Pospolite!


Ale takie zazwyczaj właśnie są prawdy - pospolite, banalne i trywialne.

Bukowski to przewidział, a raczej widział: r Niejeden porządny facet skończył przez kobietę pod mostemr1;

Oczywiście, że ten cytat jest uniwersalny i nawet wskazana jest inwersja kobiety i faceta, w nim, w tym cytacie, ale to już tylko zależy od przypadku. A co nie zależy od przypadku? Nawet wydalanie od niego zależy, przynajmniej w kwestii częstotliwości.

Zostawiła go, zabierając wszystko i jeszcze na dokładkę dołożyła otwarte złamanie serca, jego serca. Życie powoduje raka i choroby serca, o wiele skuteczniej i boleśniej niż papierosy bo nie w procesie długofalowym, a w mgnieniu oka. Nie zamierzam użalać się nad facetami, ale jedno trzeba dodać na plus kobietom (na minus?) - Ten świat jest tak skonstruowany, że kobietom z głodu umrzeć nie da. Może pozbawić ich osobowości, miłości, dzieci i dwóch nóg, ale z głodu zdechnąć nie da.

Co do głodu - przez te wywody o poczciwym żebraku, naszym nadwornym, że tak powiem, zapomniałem o trzech kajzerkach z solą i pieprzem, z bezdziurnym serem i świeżym pomidorem, a w brzuchu już mi coś natarczywie gra i zapewniam, że nie jest to Marsz triumfalny Verdiego.

Mam dwadzieścia jeden lat i nic więcej. Jakże to piękne NIC, gdy tak patrzę na Edi'ego, który dziś, w moim śmietniku znalazł również NIC.

Zjem i pójdę rozejrzeć się za pracą, przynajmniej udam, że się rozglądam, takim, rozumiesz, błagalnym wzrokiem, pracodawcy lubią taki wzrok. Pobudza on ich marne samouwielbienie i implikuję litość, którą nam okazują, a która nie imponuję nawet kościelnym myszom.

Oczywiście nie mam na myśli wszystkich pracodawców - nawet wśród morderców zdarzają się poczciwe dusze.

Pojechałem do Gdańska i NIC nie znalazłem. Wracając, na fałdach mej kory pościeliłem taki oto zlepek słów:

Nie ma już kobiet
no i
mężczyzn szukać próżno

kroczyłem ulicą Długą w Gdańsku z piwem w ręku
same cholerne hermafrodyty
cholera
pociągnąłem łyczka bez zbytniego oszczędzania

Babcia wskazała mnie palcem innej babci

ciekawe jakimi w młodości były kobietami
pomyślałem

co za młody, niewychowany degenerat
pomyślały


Może zgwałcę babkę?
Albo dwie naraz?


Chyba lepiej pociągnąć z butelki

snułem sie dalej
czułem sie dobrze

na oko z 16 lat
miała
coś na wzór szalu owijało biodra niczym Uroboros
niezbyt zakrywało kościsty tyłek

chyba mówią na to mini


za dużo pokazała na starcie
nie ma szans na piwo ze mną
dumnie pomyślałem i pociągnąłem soczyście

nawet na mnie nie spojrzała

pić na ulicy Długiej? jak on jest ubrany
nie ma szans na numerek ze mną
dumnie pomyślała i poprawiła szal

następnie minąłem metro, jakich wielu w Gdańsku

Różowe polo
nieskazitelna twarz
dłonie jak aksamit
niczym nie zahartowane
prócz strzelenia palcówek naćpanym weekendowym gwiazdeczkom
pod stołem
w klubie Piękni, młodzi i bogaci

w cipkę sie wchodzi
tudzież liżę
powiadają starzy bywalcy barów
a on sie nią stał





ja tymczasem traciłem pewność czy jeszcze jestem młody


chyba tak
21 lat to nie tak dużo

ale i nie mało biorąc pod uwagę

SIDS
AIDS
SEKS

Chciałem pociągnąć piwa

same wygazowane resztki

w mordę

w kieszeni 7 zł

dylemat

prawdziwy dylemat
21latka w XXI wieku
"Piwo czy bilet kolejowy? Oto jest PYTANIE"
Szekspir siada na dupę
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
tentyp · dnia 21.12.2008 10:47 · Czytań: 712 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
valeria
26/04/2024 21:35
Cieszę się, że podobają Ci się moje wiersze, one są z głębi… »
mike17
26/04/2024 19:28
Violu, jak zwykle poruszyłaś serca mego bicie :) Słońce… »
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty