"Wędrówka dusz"-Tom I-Rozdział V-Potęga gniewu. - krajew34
Proza » Fantastyka / Science Fiction » "Wędrówka dusz"-Tom I-Rozdział V-Potęga gniewu.
A A A

 

     Bębny wojny zagrały swą przerażającą melodię na całym półwyspie greckim. Dawni rywale schowali wyciągnięte wobec siebie miecze, choć pewnie na krótko.
     Wiadomości nadchodzące z północy, nie były optymistyczne, wróg działał na dwa sposoby. Albo przekupywał bądź przekonywał dane miasto, by dołączyli do niego, albo je po prostu łupił i palił, wycinając przeważnie wszystkich obywateli w pień. Posłowie perscy przybyli i tu, jednak nie wyciągnęli żadnej nauczki z losów ich poprzedników. Zachowując się  tak samo arogancko, narzucili swoje warunki, mówili wprost bez jakichkolwiek dyplomatycznych umiejętności. Skończyli w znanej otchłani w Sparcie, dodatkowo umacniając wole walki Spartanów i ich tymczasowych sojuszników.
     Wróg jednak był liczniejszy i ze spokojem pokonał północne plemiona i większość greckich miast tam leżących. Powoli zmierzał w kierunku Aten. Sojusznicy zaczęli zmierzać w jej kierunku z odsieczą. Miasto to było wielkim obiektem handlowym, którego bronił wielki masywny mur z licznymi wieżami. Bram nie można było sforsować żadnym na szybko skleconym taranem. Zostało otoczone zarówno z morza, jak i z lądu. Wojska było tak wiele, że nie dość, że otoczyli Ateny, to jeszcze zablokowali dostęp sojusznikom do miasta. Atak frontalny w celu uwolnienia sojuszników byłby samobójstwem, nawet dla ludzi obytych ze śmiercią. Wróg umocnił się skierowanymi w greków zaostrzonymi palami z drewna, za którymi stali ciężkozbrojni łucznicy chronieni przez piechotę z tyłu.
     Persowie potrzebowali czasu by móc skonstruować machiny oblężnicze, dlatego solidnie umocnili swoje oblężenie. Wódz persów nie wysyłał nie potrzebnie swoich oddziałów, odpierał tylko wypady z miasta. Spartanom i reszcie pozostało czekać na rozwój wydarzeń. Ktoś inny radziłby się przebić, ale cóż by to dało, prócz wielu ofiar? Jakoś by się przebili, wróg zamknąłby wojskiem drogę powrotną, zginęliby albo z głodu w mieście, albo zmasakrowałby ich wróg. Tutaj przynajmniej mają łatwy transport żywności i stabilną pozycję. Zresztą atakujący muszą się spieszyć, spalone pola plus wielka armia, nie rokują zbyt dobrze dla dłuższej inwazji, szczególnie stojąc w jednym miejscu. Po upływie miesiąca, przepełnionego paroma nic nieznaczącymi potyczkami między stronami, wróg nacierał z lądu i morza. Dzięki wieżom oblężniczym szybko dostali się na mury, przytłaczając swoją liczebnością oraz siłą, wynikającą z sytego żołądka, w przeciwieństwie do obrońców, którzy prawdziwego posiłku dawno nie widzieli. Jedynie atak morski się nie powiódł, gdzie w wyniku zwabienia do cieśniny, ciężkie okręty perskie porozbijały się o siebie, a Ateńczykom wystarczyło tylko dokończyć to dzieło zniszczenia.
     Wróg powoli zajmował miasto, nie wiedząc o klęsce całej swej armady. Obywatelom miasta pozostała ucieczka brzegiem w kierunku sojuszników. Wszystko teraz zależało, czy w porę dostrzegą, co trzeba zrobić...
     Kratos wraz z innymi pełnił wartę na jednym z posterunków. W oddali dostrzegł uciekające postacie, słońce dopiero zachodziło, więc doskonale rozpoznał kto, to był. Łamiąc rozkazy o nieopuszczaniu posterunku, pobiegł tak, jak szybko mógł, w kierunku dowództwa. Jednak straż, która dowodzona była przez jakiegoś półgłówka, mówiącego, że jest zakaz, bo teraz jest tam uczta, nie wpuściła go. Z wściekłością, nałożył hełm na głowę, chwycił włócznie w prawą rękę, zabierając w drugiej tarczę. Tylko krzyknął, że plamą na honorze Sparty będzie dopuścić do masakry ich sojuszników przez barbarzyńców, rzucił się w kierunku wroga. Nie patrząc do tyłu, rzucił włócznie w kierunku jeźdźca na koniu, przebijając go na wylot, uderzył tarczą drugiego, dobijając wyciągniętym za pasa zakrzywionym mieczem... Ruszył dalej, zabijając kolejnych, ruszał się tak, jakby nie tracił sił, a napędzała go tylko wściekłość. Przebił się do cywili, ratując ich przed mieczami. Dopiero teraz się zorientował, że koło niego są inni żołnierze, cała armia ruszyła za nim, widząc jego odwagę.
     Gdy adrenalina spadła, poczuł wielki ból w każdym zakątku swego ciała.  Rany, zmęczenie oraz utrata krwi zachwiała nim. Zanim upadł, podtrzymała go Sara, biegnąca tuż za jego śladem. Nim padło pytanie, co ona tu robi, oczy mu się zamknęły i zapadł w ciemność. Dotarły do niego tylko słowa dziewczyny, słyszane tak jakby była bardzo daleko:
– Odpocznij sobie, uratowałeś dzisiaj bardzo wiele żyć i pokazałeś odwagę. Zyskałeś sławę u żołnierzy, nie bój się konsekwencji, tylko odpoczywaj.
I ciemność pochłonęła jego świadomość...

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
krajew34 · dnia 13.10.2018 15:04 · Czytań: 186 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
28/04/2024 16:30
Mnie też miło Pięknooka, że zauważyłaś. »
ajw
28/04/2024 10:25
Kajzunio- bardzo mi miło. Dziękuję za Twój komentarz :) »
ajw
28/04/2024 10:23
mede_o - jak miło, że wciąż jesteś. Wzruszyłaś mnie :)»
Kazjuno
28/04/2024 08:51
Duży szacun OWSIANKO! Opowiadanie przesycone humanitaryzmem… »
valeria
26/04/2024 21:35
Cieszę się, że podobają Ci się moje wiersze, one są z głębi… »
mike17
26/04/2024 19:28
Violu, jak zwykle poruszyłaś serca mego bicie :) Słońce… »
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
ShoutBox
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty