Jakieś takie nie dziecinne pisanie :

jakoś tak, że uzasadnię, chyba za każdym razem, jeśli się coś pisze, trzeba tak zrobić - inaczej poziom niebonie, zwłaszcza przy ocenianiu wiersza osiągnie szczyt botak albo takmisięczyta, cholerka, czy o to chodzi?

Piszesz o fascynacji, pożądaniu więc nieobce są Tobie chmmm, te sprawy, dziecko pisałoby o zabawie, berku, Ty używasz atrybutów z innego świata - świata owadów, tyle tytułem wstępu

Niewątpliwie widzę parę zmian, na ten przykład zamiast pajęczycy umieściłbym modliszkę najprościej pająki w swej naturze pożerają i muchy, tylko niektóre gatunki pożerają swoich "chłopów" (tu we mnie biolog się odzywa) (i "samiec )



to nadpowiedzenie od razu rzuca się w oczy i prowokuje do komentarzy patrz powyżej, podobnie do paru tak zwanych zimnych metafor dopełniaczowych.

Na plus zakończenie, zamyka wszelkie wątpliwości co do dziecięcego pisania, zdecydowanie do pozostawienia.