Życie - BrunoKadyna
Proza » Obyczajowe » Życie
A A A

Życie nam ucieka. Tak bym chciał, żeby do mnie przyszła uśmiechnięta i radosna. Dotknęła mojego ramienia i zapytała, jak mi idzie w pracy. Może pochwaliła, że jest ze mnie zadowolona. Ale nie koniecznie. Radość i miłość zupełnie wystarczą.

Nic z tego raczej.

– ...dziękuję ci bardzo, taki właśnie jesteś! – Trzaska drzwiami.

Tak tarabaniła jadaczką, że nie mogłem powiedzieć, że tylko na chwilę włączyłem komputer, nie żeby pracować, muszę zapłacić rachunki, póki pamiętam.

Kiedy ona tak wpada, bo w jej głowie urosła najczarniejsza moja intencja, to po nawałnicy, którą na mnie spuszcza, czuję się, jakby mi otworzyła w zbiorniku z energią odpływ. Nawet, kiedy sam nie zachowam się w porządku i drę koparę.

Tym razem chodziło tylko o rachunki, a potem chciałem pójść do niej, mam już wybrany film. Myślałem, że miło spędzimy czas.

Na szczęście dzieciaki śpią, bo właśnie trzasnęła drzwiami od łazienki. Pewnie usiadła na sedesie i zalewa się łzami, bo znów okazałem się egoistą.

Zastanawiałem się, jak to wygląda z boku. Stu kilowy chłop z bandycką mordą, w zestawieniu z drobną kobietką wzrostu metra pięćdziesięciu. No kto jest winny?

To było zupełnie niepotrzebne. Jak wszystkie takie kłótnie minionej dekady, kiedy się zagalopowałem w pracy albo siedziałem długo, bo koniec miesiąca i wszyscy panika. Przecież nie robiłem tego na złość albo że jej nie kocham. Wręcz przeciwnie.

Co tu robić? Wkupywać się teraz w łaski nie ma sensu, dostałbym tylko po łbie. Gdyby choć raz miło poprosiła, żebym skończył szybciej. Zrobiłbym to z uśmiechem. Przecież się kochamy, gramy w jednej drużynie.

Nagrałem się kiedyś na dyktafon, jak mówię bardzo spokojnym i łagodnym tonem, ale i tak brzmiałem niemiło i oschle. Czego bym nie robił, nie zmienię powłoki. A ja w środku jestem małym chłopcem. Marzę, żeby w domu było miło, ciepło i bezpiecznie. Gdzie to się podziało, gdzie zgubiło? Czy kiedykolwiek istniało?

Próbuję sobie przypomnieć moment, kiedy i co zrobiłem, że ona mnie odbiera, jakbym chciał nad nią panować i miała być mi posłuszna. Skąd jej się to wzięło? Jest tego tak pewna, jak jutrzejszego dnia, a co za tym idzie, pobudek moich działań. Już rozumiem, dlaczego nie należą do miłych, a te miłe są fałszywe i ohydne. Każde słowo podszyte podstępem i kłamstwem. Szczególnie, kiedy popełnię błąd albo na nią szczekam, jak kundel.

Mam związane ręce, ale mnie olśniewa. Ktoś inny musi nią pokierować, komu ufa, żeby sobie uświadomiła, że nie jestem wrogiem.

Z nową nadzieję sięgam po telefon, ale krew mi nie dopływa do dłoni, zdrętwiały opuszki. Ciągnie mnie coś jakby ścięgno, od szczęki do lewego obojczyka. Wiem, co to. Czuję serce od jakiegoś czasu, każde uderzenie. I kłuje.

Zawsze wtedy się prostuję, wypinam klatę i naciskam mostek, pokasłuję trochę, ale tym razem boli bardziej. Kaszlę mocniej, to podobno działa. Ale nie przechodzi.

Serce łapie skurcz, długi i mocny, boli, aż się zwijam i zaciskam zęby, wbijam palce w pierś.

Zawał, zawał – powtarzam w myślach.

Chcę sobie dodać otuchy, pomyśleć, że przetrzymam, ale wszystko znika.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
BrunoKadyna · dnia 17.12.2019 08:53 · Czytań: 392 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 4
Komentarze
marzenna dnia 17.12.2019 19:58 Ocena: Świetne!
Bruno, ta sytuacja jest dla mnie, bardzo oczywista. Będę obiektywna, nie ujmując żadnej ze stron. Brak porozumienia, to nie jest wina jednej osoby. Niedomówienia, ukryta szczerość, gra pozorów. To w końcu przynosi rezultat, ten najgorszy scenariusz, kiedy płacimy sobą, swoim zdrowiem, za miłość, poświęcenie. Są związki, które odczuwają siebie nawet na odległość, ale to wymaga czasu, intuicji, zaangażowania, właśnie, wszystko rozbija się o zaangażowanie. Nie oczekiwanie na ,,coś".
Cytat:
Ktoś inny musi nią po­kie­ro­wać, komu ufa, żeby sobie uświa­do­mi­ła, że nie je­stem wro­giem.

Dlaczego takie myślenie jest błędne? Bo, właśnie następuje wycofanie, brak woli, brak chęci.
Kobieta potrzebuje czuć, widzieć siebie w oczach mężczyzny, nie kino, tylko pragnienie, ogromne codzienne zapotrzebowanie na jej obecność. To nie jest trudne, wystarczy przełamać swoje zahamowania, zadzwonić , nie czekać na telefon, bo życia braknie na to oczekiwanie.
skroplami dnia 29.12.2019 13:05 Ocena: Świetne!
Jestem za :), tym co powyżej "marzenna :).
Tylko nie z każdego opowiadania musimy wyciskać naukę. Nieraz wystarczy sytuacja do poruszenia, i jego i jej. Tak, marzenna została trafiona :), to dobrze. Tak, porozumienie to wola obu stron. Wcześniej dostrzeżenie siebie i przyczyn w sobie. Zresztą, takie wyliczanie i nauczanie, bez sensu ;). Ludzi "ruszają" tylko wrażenia, nie pkt po punkcie. Hm, właściwie pewności tu brak, są poruszeni, poruszani wiedzą? No są, znam osobiście.
Z opowiadania bije też smutek i czuć zapach spalonego czasu, nie lasu ;), już w pierwszych słowach opowiadania: "
Cytat:
Życie nam ucie­ka.
"
Tak, najważniejsze to dostrzec coś w odpowiednim, czasie, oczywiście. Dobrze, i miejscu też.
Opowiadanie rzuca nam w twarz sytuację głupoty bohatera, pragnącego miłości żony, jej uśmiechu a nie wrzasku i chorego i nie robiącego nic, by coś zmienić. Oczekiwanie to mało, wszyscy wiedzą. A na twarzy człowieka wyrysowany jego charakter, czyli opis cielesny bohatera tj. "bandycka morda" nie za bardzo dobrze o nim świadczy. Żona ma rację a bohater nie dostrzega właściwego siebie? Codzienność. Tylko trudno mieć pewność, bo opowiadanie pisane w pierwszej osobie :(.
Cóż, na szczęście dobrze się kończy ;), on będzie mieć już spokój, ona też :).
Tak też można "odczytać", autor daje kilka możliwości.
Tylko prawdziwie to nie jest śmieszne, bo takich sytuacji w życiu jak z rękawa i człowiek się o nie potyka i smutno mu :(.
Napisane bdb ale przez ten smutek obniżam ocenę :(..., mogę, subiektywna :).
Zaraz, smutek został wywołany czyli zamiar, autora oczywiście, się spełnił, ech, nic nie zaniżam.
marzenna dnia 29.12.2019 15:22 Ocena: Świetne!
Cytat:
Tak, najważniejsze to dostrzec coś w odpowiednim, czasie, oczywiście. Dobrze, i miejscu też.

To bardzo ważne słowa, jeszcze musi zaistnieć chęć dostrzegania. Jeżeli to jest miłość, to zawsze będzie silne pragnienie rozwiązania konfliktu. Znajdą się chwile zwątpienia, ciche dni, ale tylko na pewien czas. Serce i umysł nie pozwoli pozostać długo biernym, najgorsza jest bezczynność, jak napisałam. To normalne, że ludzie się różnią, mają odmienne zdanie, ale to trzeba sobie wyjaśnić.
Cytat:
żeby sobie uświa­do­mi­ła, że nie je­stem wro­giem.

To zdanie powinno zostać w takiej postaci. Wtedy opowiadanie miałoby dla mnie sens, głębszy sens istnienia miłości, a nie wypalenia.
Cytat:
czuć zapach spalonego czasu, nie lasu

Właśnie, spalony zapał, brak uczuć, to spalony las.
Usunięty dnia 29.12.2019 22:44 Ocena: Przeciętne
Nie za bardzo mi się podoba. Znaczy styl świetny, użyte słowa też, ale temat, z właściwie zakończenie jest "bezpodstawne" moim zdaniem. Ani to zaskoczenie, ani przyczyn tego nie widzę.

Tak więc jestem na nie.

Pozdrawiam.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
28/04/2024 16:30
Mnie też miło Pięknooka, że zauważyłaś. »
ajw
28/04/2024 10:25
Kajzunio- bardzo mi miło. Dziękuję za Twój komentarz :) »
ajw
28/04/2024 10:23
mede_o - jak miło, że wciąż jesteś. Wzruszyłaś mnie :)»
Kazjuno
28/04/2024 08:51
Duży szacun OWSIANKO! Opowiadanie przesycone humanitaryzmem… »
valeria
26/04/2024 21:35
Cieszę się, że podobają Ci się moje wiersze, one są z głębi… »
mike17
26/04/2024 19:28
Violu, jak zwykle poruszyłaś serca mego bicie :) Słońce… »
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
ShoutBox
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty