chciałbym potrzymać Cię za ręce 

bo jeśli chodzi o seks to jestem impotentem

(nieco mniejszymi literami 

niż inne słowa ze względu na wstyd)

chciałem skopiować cały świat 

każdą niestałość i antynomie

perwersje i małą dziewczynkę 

(znów mniejszymi literami)

przez pogłos i echo nie docierają 

słowa, lecz tylko dźwięki 

więc moje eksplikacje mogą wydać się niejasne i nieco zagmatwane 

choć chciałbym wszystko zrzucić na

chorobę psychiczną (tutaj pismem lustrzanym ze względu na konwenanse)

ale ja panuje nad efemeryczny uczuciem

dlatego każde plugastwo chowam

i spoglądam na nie po raz drugi 

i ja się chowam na tysiąc lat w szafie

potem bardzo sobą gardzę 

i nie znajduję rymu ani rytmu w wierszach 

pseudoartystyczne wiersze 

zamykam w akronimicznej formie

nie oddycham po tym przez 3 doby 

aby zrozumieć, że dążenie

do anachronicznych form wyrazu

to bezsens i bezdech sam w sobie 

(odwracam kartkę, bo brak miejsca)

mam świadomość wojaczka i bursy

i wielu innych

i gdy ubieram ich ubrania

uprzejmie proszę o niemylenie mnie z nimi

bo to drobne afirmacyjne inspiracje

przez które odnajduje swoje lęki

i nie muszę już nikomu ich kraść 

dzisiaj (po zastanowieniu przekreślam trzy ostatnie linijki)

moja niestałość to dowód stałości i uznania dla mojej niestałości 

dlatego nie warto na mnie patrzeć 

a wszystko, co Cię męczy zostaw

w liście, który i tak spalę

bo nigdy Cię nie słuchałem 

tymczasem jeszcze raz będę analizował skutki dzieciństwa

(zostaje jeszcze jedna czwarta kartki więc podpisuję się i piszę datę)

Michał S.

22.09.2019