Tajemniczy gość - część II - Matwiej
Proza » Historie z dreszczykiem » Tajemniczy gość - część II
A A A
Od autora: Zapraszam do przeczytania kontynuacji mojego wcześniejszego opowiadania.
Klasyfikacja wiekowa: +18

Dorota, najlepsza przyjaciółka Marty, mieszka zaledwie kilka ulic dalej w kierunku centrum Rybnika. Po rozłączeniu rozmowy z Martą czekała jeszcze jakiś czas aż przyjaciółka oddzwoni i opowie kim był mężczyzna stojący pod jej oknem i czego chciał. Po około 30 minutach zadzwoniła do Marty ale ta niestety nie odbierała. Po kilku nieudanych próbach skontaktowania się z Martą, poszła do kuchni gdzie przygotowała sobie kanapkę. Usiadła za stołem, nalała sobie soku do szklanki i... usłyszała sygnał swojego telefonu dobiegający z jej pokoju. Nawet nie zdążyła ugryźć kanapki, natychmiast pobiegła na górę odebrać telefon z nadzieją, że to Marta. To faktycznie był telefon od Marty ale po drugiej stronie nikt się nie odzywał. Dorota kilkukrotnie wypowiedziała imię swojej przyjaciółki lecz bezskutecznie. Nagle rozmowa została przerwana. Marta rozłączyła się. Napisała do przyjaciółki SMS-a, żeby zadzwoniła jak będzie mogła i poszła z powrotem do kuchni dokończyć swoją kanapkę. Kiedy tylko usiadła za stołem znieruchomiała. Jej kanapka była nadgryziona a sok został wypity.

– Co jest – dziewczyna zerwała się z krzesła przewracając je z hukiem – Kto tu jest? – zawołała.

Bez odzewu. Cisza.

– Dzwonię na policję – krzyknęła głośno, żeby domniemany napastnik usłyszał – Ostrzegam.

Już miała wybrać numer gdy zadzwoniła Marta.

– Halo. Halo. Marta? – znów bezskutecznie Dorota wołała przyjaciółkę – Przerażasz mnie. Odezwij się. Chyba ktoś jest w moim domu – odpowiedziała jej tylko głucha cisza.

Rozmowa znów została przerwana. Dorota zaczęła nerwowo rozglądać się po kuchni. Otworzyła szufladę i wyciągnęła z niej długi i bardzo ostry nóż kuchenny. Próbowała uspokoić oddech. Zacisnęła dłoń mocno na rękojeści noża i zaczęła powoli przesuwać się w stronę drzwi. Gdy już do nich dotarła powoli wychyliła głowę na korytarz. Nikogo nie była widać. Rozejrzała się ale nic podejrzanego nie dostrzegła. Nie usłyszała nawet najmniejszego szmeru. Odczekała chwilę wypatrując sama nie wiedziała czego i wsłuchując się w głuchą ciszę. Jedynym dźwiękiem jaki do niej docierał był stukot starego zegara wiszącego w przedpokoju. Kiedy już uznała, że nikogo nie ma uzbrojona w nóż przekroczyła próg kuchni. Ciężko oddychając bardzo cicho zbliżyła się do schodów. Powoli postawiła prawą nogę na pierwszym schodku. W tym momencie rozległ się głośny dźwięk. Przerażona dziewczyna aż upuściła na podłogę nóż. Głuchy huk rozbrzmiał w domu gdy jej jedyna broń uderzyła o płytki. Dorota natychmiast sięgnęła po źródło dźwięku, czyli telefon, który miała w tylnej kieszeni spodni. To znowu Marta.

– Marta. Co się dzieje? – rzuciła natychmiast zdenerwowana dziewczyna.

Cisza. Dorota spojrzała na telefon. Wyświetlał się numer Marty.

– Marta. Nie wygłupiaj się – znieruchomiała. Spojrzała w górę schodów.

– Marta – zawołała do słuchawki. Jak echo usłyszała „Marta” dobiegające z góry.

– Odezwij się - znów usłyszała swoje słowa dobiegające z górnego piętra.

Podniosła nóż i bardzo powoli wchodziła po schodach. Gdy już widziała wejście do swojego pokoju znów powiedziała do słuchawki: – Marta.

Teraz już była pewna, że jej powracające słowa dobiegają z jej pokoju. Bardzo ostrożnie weszła na samą górę i podeszła do wejścia do pokoju. Zacisnęła mocniej rękojeść noża i powoli przekroczyła próg.

Niemal natychmiast zauważyła telefon leżący na swoim łóżku. Ekran się świecił a połączenie było aktywne. Rozłączyła się. Podeszła do łóżka i wzięła telefon Marty do ręki.

„To już nie jest śmieszne” pomyślała i wystukała numer 112 na swoim telefonie. Jeśli to nie jej przyjaciółka robiła ten głupi kawał to ktoś musi być domu. Spojrzała na zegarek. Dochodziła 23.30 Najpóźniej za kilkanaście minut rodzice wrócą z kina. Rozejrzała się wokół. Nie spostrzegła nic podejrzanego. Nawet najmniejszego ruchu.

– Halo. Policja – odezwał się głos w telefonie.

– Halo – odezwała się Dorota – Ktoś jest w moim domu. Przyjedźcie na… – przerwała. Zadzwonił telefon Marty. Spojrzała na wyświetlacz. To był ojciec Marty.

– Halo – dyspozytorka wzywała dziewczynę – gdzie pani jest? Czy ktoś pani zagraża?

Dorota tego nie słuchała. Rozłączyła się i odebrała telefon Marty.

– Halo. Panie… – tyle zdążyła powiedzieć. Z drugiej strony usłyszała tajemniczy głos – Zginiesz dziś wieczorem – spokojny, stonowany głos mężczyzny.

– Co? – wyjąkała - Kim jesteś? – zawołała już zdecydowanie.

– Ostatnią osobą jaką zobaczysz – odpowiedział

– Zaraz wróci mój ojciec to… – znów jej przerwał.

– Już wrócił – usłyszała odpowiedź, a zaraz potem dźwięk zamykających się drzwi garażu – twoi rodzice właśnie wjechali do garażu.

Dorota odetchnęła. Czym prędzej pobiegła do garażu by być bezpieczną ze swoimi bliskimi. Wpadła do garażu z rozpędem. Jej rodzice siedzieli w środku. Wyglądali jakby o czymś dyskutowali. „Pewnie omawiają film” – przeszło Dorocie przez myśl. Zawsze długo dyskutowali po obejrzeniu nawet najgorszego filmu. Podeszła do drzwi od strony kierowcy.

– Cześć. Jak film się… - znieruchomiała. Za kierownicą siedział jej ojciec z wbitym w pierś nożem. Na siedzeniu pasażera znajdowała się jej matka z poderżniętym gardłem.

Dziewczyna odskoczyła, a z jej gardła wydobył się mimowolny krzyk. W tym momencie zadzwonił jej Telefon. Przestraszyła się i upuściła go na podłogę. Na ekranie wyświetlił się nieznany numer. Serce waliło jej jak oszalałe. Już chciała podejść do telefonu i go odebrać gdy ktoś chwycił ją od tyłu za głowę. Ostatnie co czuła to bardzo powolne cięcie brzytwą, którą ktoś właśnie poderżnął jej gardło. Mężczyzna odczekał aż dziewczyna skończy się ruszać i wszelkie spazmy ustaną. Puścił bezwładne ciało, które z hukiem uderzyło o podłoże w garażu. Następnie cicho oddalił się z miejsca zbrodni. Słyszał już w dali policyjne syreny. Uśmiechnął się. Znowu jest krok przed policją. Znowu tylko pozbierają trupy do worków. Uśmiechnął się jeszcze szerzej i zniknął w mroku nocy.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Matwiej · dnia 24.02.2020 18:33 · Czytań: 436 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
valeria
26/04/2024 21:35
Cieszę się, że podobają Ci się moje wiersze, one są z głębi… »
mike17
26/04/2024 19:28
Violu, jak zwykle poruszyłaś serca mego bicie :) Słońce… »
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty