Przeniosłem omawianie snów
o poziom wyżej - wykonuję je śniąc,
co zaoszczędza czas, nie męcząc nieporadnych
rąk i pozwala wszystko wyjaśnić
o stosownej porze. Prześniwszy coś,
rozrysowuję to na kartce.
Kwartał miasta gęsto zabudowany kamienicami,
mój dom na południowym zachodzie. Wychodzę do pracy.
Orientuję się, że nie mam jedzenia.
Zjawia się matka, mówiąc,
że wszystko załatwi, po czym każe wyjść.
Spaceruję wąskimi ulicami
wśród ciasnych pierzei,
tłumacząc jej, że trochę dalej, na wschód,
w poprzednim śnie rysowaliśmy z B.
detale architektoniczne. Okolica na chwilę
zmienia się w kampus politechniki: wolno porozrzucane
budynki z rozległymi trawnikami. Słyszę głos:
gdy spojrzysz na najniższe okna,
zobaczysz więźniów pozbawionych
światła. Schylam się i widzę
naklejki na szybach: szare, smutne twarze
chwytające się krat.
Szyby są zamglone, lecz czuć za nimi
prawdziwą obecność.
Potem bank. Myślę o drugiej niewoli -
niewidzialnej sile chwytającej za trzewia.
Gdy wracam, na rogu sąsiednich
ulic przezroczysty pojemnik z jedzeniem.
Jest jak wieżowiec! Pełny białej kaszy z warzywami.
A więc wszystko na nic. Nie mam co jeść
(dla kogoś z celiakią to nie byle błahostka).
Słyszę siebie, jak omawiam
ten sen i zapisuję go w zeszycie,
rysuję mapę z zaznaczeniem,
co, gdzie i kiedy,
gdzie jest moja praca, gdzie dom, i decyduję,
że tak, jeszcze nie chcę się obudzić.
To każe mi stwierdzić,
że nadal śpię. Nie panikując,
mieszczę wszystko w pamięci.
Otwieram oczy, biorę zeszyt i piszę,
chaotycznie:
wszystko wydaje się takie samo,
a jednak inne jest wszystko
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt