Niewielka dziurka - BrunoKadyna
Proza » Obyczajowe » Niewielka dziurka
A A A
Klasyfikacja wiekowa: +18

– No i szeroko otwieramy.

Skąd ja ją znam? – myślę i rozdziawiam usta.

Przy kości, przeciętna z twarzy, około czterdziestki, ale ciężko stwierdzić przez tuszę. Dostałem do niej namiar od znajomego. Była zaskoczona, kiedy mnie zobaczyła, jakby mnie poznała, ale to ukryła.

Zdaje ci się.

Grzebie mi w japie, ogląda najpierw, co jest do zrobienia. Jak ja tego nie lubię. Ciekawe, czy ona też zadaje pytania pacjentom z rozdziawionymi gębami.

No skąd ja ją znam?

Ma założoną maskę, widzę tylko oczy. Chciałbym się sadystce jeszcze przyjrzeć.

Może ze szkoły?

Szukam w pamięci, ale nikogo takiego sobie nie przypominam, ani o takim nazwisku.

Mogła wyjść za mąż.

Mogę jej zwyczajnie nie pamiętać. W szkole zgrywałem przystojniaka, interesowały mnie tylko ładne kociaki. A ta nie chodzi w mojej wadze.

Skoro nie mogę jej sobie przypomnieć, to albo szkoła przecięła nasze linie życia, albo coś przelotnego, jak krótka rozmowa. Na pewno nic znaczącego, skoro spotkanie nie zapadło mi w pamięci.

Stuka w ząb.

Ała! Kurde!

– Boli, kiedy pukam?

– Yhy.

Musiała tak mocno?

Jeszcze te nowoczesne fotele nie mają poręczy. Nie ma się czego złapać. Zaciskam pięści. Dobrze, że muzyka leci przyjemna.

Odkłada narzędzia i zsuwa maskę.

– Czwórka z prawej strony na dole z niewielką dziurką. Reszta ładnie. Robimy?

Na pewno już ją spotkałem.

Odwraca się, żeby po coś sięgnąć, nie mogę się jej przyjrzeć.

Znam ją na bank!

Dziwna jest w stosunku do mnie.

Może pokłóciła się z mężem albo coś? Może ma okres?

Patrzy na mnie.

– Więc jak? – pyta.

Co jak? A!

– Robimy.

Szykuje sprzęt i potrzebne rzeczy.

Pamiętam jej oczy. Bardziej to w jaki sposób spogląda, kojarzę mimikę twarzy.

Zachowuje się, jakby mnie znała. Może zapytam?

Odwraca się gwałtownie.

– Proszę otworzyć szeroko.

Tak mnie zaskakuje, że otwieram bez słowa. Przypomina mi się mama, kiedy podsuwała łyżkę z zupą. Spróbowałbym nie otworzyć japy.

Napycha mi tam tamponów. Jak mam teraz zapytać, czy będzie bolało?

Nie założyła maski, a grzebie mi w ryju?

W jej uśmiechu dostrzegam cień złośliwości.

No zna mnie, przecież wyraźnie widzę!

I nagle pojawia się kadr z przeszłości, potem kolejne. Dobrze, że mordę mam otwartą, szczęka już opadnięta.

Katarzyna z sauny.

Lata temu spotkaliśmy się przypadkiem w saunie w hotelu Gdynia. Wyglądała inaczej. Teraz ma jasne włosy upięte do góry jak Adele, a wtedy miała rozpuszczone i mokre. Twarz zupełnie inna, tusza mocno ją zmieniła, tylko sposób, w jaki patrzy jest ten sam.

Byliśmy w saunie sami. Ona opasana niedbale ręcznikiem, naga i szczupła, mniej niż połowa tego, co teraz. Ja też miałem tylko ręcznik. I nie mogłem się powstrzymać, żeby nie zerkać. Nie zależało jej wcale, żeby coś zakrywać. Raczyła się ciepłem z zamkniętymi oczami, oparta o deski, z rozłożonymi ramionami i odkrytymi piersiami. Ręcznik nie zasłaniał też dobrze dołu.

Niestety nie dałem rady zapobiec erekcji ani jej ukryć w tych okolicznościach.

Najpierw zaczęła się śmiać, a potem zaciekawiła. Zachęcony przez nią zacząłem działać.

Po wszystkim wymieniliśmy się numerami, żeby umówić się na spotkanie, ale byłem tak zniesmaczony i zawstydzony, że się nie odezwałem.

Dzwoniła kilka razy, chciała się umówić.

Pisałem, że nie mam czasu. Coś w tym stylu.

Katarzyna zmieniła wiertło, trzyma końcówkę, jest gotowa do pracy.

– Proszę się odprężyć, nie będzie bolało, to niewielka dziurka.

Zaczyna rozwiercać.

A znieczulenie? A maska?

Żałuję, że się z nią wtedy nie spotkałem i nie wyjaśniłem. Zaciskam pięści. Jak ja nienawidzę tego uczucia, dźwięku i smrodu. I ona zdecydowanie nie jest delikatna.

Ałaaaa!

Chcę zrezygnować.

– Hehyhuję.

Ona nie reaguje. Boję się jej dotknąć, a nawet, poruszyć, żeby mi czegoś nie zrobiła. W wyobraźni widzę, jak wiertło nakręca wargę, a potem całą twarz.

Idiota.

Potwornie boli, jakby wysoki dźwięk przeszywał mózg. Zaciskam oczy i pięści.

Na szczęście przerywa, ale nie wyciąga ręki z mojej paszczy, tylko mówi z uśmiechem.

– Och, jest większa, niż myślałam, muszę wyczyścić. Już za późno na znieczulenie, proszę wytrzymać.

– Hehce!

– Ciii…

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
BrunoKadyna · dnia 30.07.2020 14:36 · Czytań: 458 · Średnia ocena: 4,25 · Komentarzy: 12
Komentarze
Dobra Cobra dnia 02.08.2020 18:22 Ocena: Bardzo dobre
Zemsta jest słodka:) Choć nie ma pewności, że to ta babka z sauny. Może zwykla dentystka...


BrunoKadyna,

Wniosles wiele piekna w dział prozy ta opowieścią. Życie nie jest letkie , jak cuś boli. Mile, pomysłowe, do przodu - tak trzeba.

Dzięki za opublikowanie, jest pięknie.


Pozdrawiam i do następnego,

DoCo
BrunoKadyna dnia 02.08.2020 19:43
Fajnie, że się podobało :)

Pozdrawiam serdecznie
bk
Kazjuno dnia 03.08.2020 05:50 Ocena: Bardzo dobre
Dobrze, że zajrzałem. Prawie zawsze podoba mi się twoja narracja: pomysłowa, zabawna i soczysta.

Jakoś trafiasz, Bunonie, w moje poczucie humoru.
Trochę nie rozumiem, dlaczego twoje dwa ostatnie utwory wylądowały na dolnej półce?
Dla mnie tekst jest perfekcyjny. Choć wolę się w tej materii nie wymądrzać.
Tu wolałbym poczytać komentarz Miladory, zawsze lepiej się podeprzeć opinią znawczyni. Może znalazłaby jakieś potknięcia...

Pozdrów ode mnie Gdynię, może tam wkrótce zajadę. Jak będę w Sopocie, to wyślę Ci wiadomość na privie, może napilibyśmy się gdzieś kawy. Lubię twoje miasto. Mafia z Trójmiasta, tajemnicze zabójstwa, handelek żywym towarem i Ty-paker w tym sensacyjnym tyglu portowego miasta. Znasz moją tematykę, więc chyba rozumiesz.

Pozdrawiam, Kaz
BrunoKadyna dnia 03.08.2020 12:38
Kazjuniu, Ja już nie paker, pozrywałem kilka ważnych rzeczy i latam po lekarzach. Już chyba nigdy nie wrócę do takich ciężarów, jak kiedyś. Do żadnych, jeśli tego nie zoperuję. Życie.

A opowiadanie może i z dolnej półki, nie mnie oceniać ;)

Pozdrowienia
bk
Kazjuno dnia 03.08.2020 15:08 Ocena: Bardzo dobre
Pocieszę Cię Kadyno... W maju złamałem łapkę, potem kontuzja kolana i ja do niedawna mistrz podwórka mimo pracy nad odzyskaniem formy, zaczynam zbierać tenisowe baty. Na dodatek kolanko dalej boli.
Głowa do góry! Za to dobrze piszesz.
BrunoKadyna dnia 03.08.2020 16:16
Nic mnie to nie pocieszyło :) Współczuję zatem.
A z pisaniem, utrapieniem i biedowaniem trzeba skończyć w końcu ;)
Polecam moją czwartą powieść, "Kocur", jutro premiera ;)
Tutaj info:
https://brunokadyna.pl/
https://www.facebook.com/bruno.kadyna/

Pozdrowienia
bk
Kazjuno dnia 03.08.2020 17:28 Ocena: Bardzo dobre
Powiem Ci, że jakoś tak sobie Ciebie wyobrażałem. Widać, że twardziel. Na jednym ze zdjęć stoisz na molo w Orłowie. Znane mi miejsce, dobiegałem/docierałem tam z Sopot, jak robiłem co drugi dzień marszobiegi (wiele lat temu). Może wkrótce dokuśtykam. Planuję tam wakacje w drugiej połowie sierpnia.
Trójmiasto, a szczególnie Sopot są mi bardzo bliskie - miejsce młodzieńczych wakacji, też wzlotów i upadków.
Nie napijesz się ze mną kawy? Olałeś propozycję.
Gratuluję rozwoju pisarskiej kariery. Ja szykuję się do wydania drugiej powieści, może ukaże się dopiero jesienią.
Pozdrawiam, Kaz
BrunoKadyna dnia 03.08.2020 18:16
Kazjunio,

Daj znać, jak będziesz. Kawkę strzelimy, czemu nie ;)

Pozdrowienia
bk
skroplami dnia 23.08.2020 13:41 Ocena: Świetne!
No rechot za rechotem, to ja ;). Bohater spocony, nic dziwnego :). Nie? Ok, własne doświadczenia ;). Pięknie opracowana, dopracowana, zapakowana chwila "dentystyczna" plus wspomnienia :).
Cytat:
Hehce!– Ciii…
... doskonałe jak wcześniejsze
Cytat:
– He­hy­hu­ję.
:).
Ze strony współbohaterki nic dziwnego, urażone kobiety tak mają :). Nie wszystkie? Ok, nie wypowiem się, wszystkich nie znam :). Ogólnie, piękne podejście do tematu "w zakresie": karma wraca :). Lub może: zemsta często wisi nad głową i znienacka spada ;). Mam nadzieję, że bohater przeżyje... tj. przeżył :).Co było po wierceniu obejrzę sobie w głowie :).
P.S. Też nie rozumiem, ale niekiedy, dolnej półki. Pogodziłem się z tym jednak. Nie półka jest ważna :), na dole, nie tylko na morskim dnie, można znaleźć "perły".
Gratulacje za lekko, przyjemnie, z uśmiechem i prawdziwie tak aż do bólu, zęba :).
BrunoKadyna dnia 23.08.2020 17:50
Myślę, że chłopina przeżył, choć nie bez uszczerbku ;)
Kurczę, sam się muszę wybrać do dentysty. I mam obawy. Kilka tekstów, które napisałem w jakiejś mierze się urzeczywistniły ;)

Pozdrawiam serdecznie
bk
Madawydar dnia 09.09.2020 14:19 Ocena: Bardzo dobre
Właściwie podlega pod humoreskę. Zgrabne to, krótkie, ale treściwe i zabawne, a nawet ośmielę się powiedzieć pouczające. Można z tego opowiadania wysnuć np. taki wniosek:

"Uchylaj się tylko wtedy, gdy coś, a nie ktoś na ciebie leci" Tutaj potraktowałeś tę panią w saunie jako coś, a nie jako ktosia, bo nie była w Twojej wadze i w Twoim typie. Chociaż, coś zaiskrzyło, bo erekcja jednak była.

Pozdrawiam

Mad.
BrunoKadyna dnia 09.09.2020 20:27
W tej saunie jeszcze tej wagi nie było ;)
Pozdrowienia serdeczne
bk
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:63
Najnowszy:ivonna