Kasztanka z wąsami - OWSIANKO
Publicystyka » Felietony » Kasztanka z wąsami
A A A

Początki kariery tego jegomościa giną w grajdołach historii. Wiadomo tylko, że jako wszechstronnie felerny półinteligent o wykształceniu podwórkowym wywodził się z bocznej odnóżki rodu Barona Munchausena, a w jego żyłach - oprócz serwatki - krążyła jadowita i nieufna krew.

Blisko spokrewniony z chodaczkową arystokracją, skumał się ze zbrojnymi bandami pozostałych leserów i przejąwszy od nich plugawe metody postępowania, powziął rezolutną myśl o założeniu kolejnej, tym razem zwycięskiej sekty. Ugrupowania sprawującego władzę dożywotnią, a kto wie, czy nie jeszcze dłużej trwającą. Partii składającej się ze ślepo mu oddanych bęcwałów i finansowych iluzjonistów.

Założył, że jako zdecydowanie gorsi od niego, z pewnością będą łatwiejsi do utrzymania w karbach, no i nie do pogardzenia był fakt, że na ich tle będzie mógł odstawiać geniusza.

Tak, to był koronny argument!

Od tej pory okrutnie i zawzięcie trudnił się pyskowaniem, zadzieraniem nosa, biciem się w cudze piersi, tudzież stawianiem na swoim i łotrzykowaniem, a zgodnie z maksymą dziel i rządź - wkładaniem kija w szprychy; kochał patrzeć na prostych ludzi wijących się z wściekłości, zaklinających się, że ani trochę nie są garbaci. Kochał też i nie stronił od procederu polegającego na określaniu niewinnych - tajniakami, a gorliwych tajniaków - uczciwcami.

Już widział się obryzganym atencjami i upaćkanym nagrodami oraz owacjami na stojąco; już dostrzegał siebie na wszelkich możebnych i niemożebnych piedestałach, i patrzył, jak się na nich rozpościera, wierci, nadyma, już zobaczył, że wataha domokrążnych poetów zmawia się, by ułożyć o nim szaszłykową piosenkę do wycia przy grillu, a on odbiera należne ordery, aplauzy i dostojeństwa, już zachłannym okiem imaginacji dostrzegał, że jest uhonorowany estymą i został nominowany na człowieka stulecia; już niemal tak było, gdy przyturlała się do niego nad wyraz upierdliwa myśl, że czego by nie dokonał, i tak nie doigra się uznania u suwerena, potulny więc i rozgoryczony, do cna wyczerpany swoimi wizjami, zdezorientowany i przerażony, postanawia rzucić dotychczasowe sposoby na przetrwanie, spakować manatki i wyjechać w nieznane, gdzie można być sobą, a na upartego, gdzie można być nikim, schodzi więc z obłoków, a kiedy wraca do domu, nie mówiąc za dużo, wkłada do kufra swoje zgrywne miny, łzy i cierpienia, nostalgie, rekwizyty i dekoracje, toteż bez żalu, zrównoważonym krokiem opuszcza rodzinny rezerwat, udaje się w stronę dworca, by najbliższym osobowym z przesiadką pojechać do diabła.

*

W epoce, gdy ludzie byli szczęśliwi bez sondaży, za siedmioma górami, ośmioma morzami oraz jednym pobojowiskiem, wśród nieprzebytej kniei, z daleka od mieszkalnych sadyb, znajdowało się terrarium dla niezguł, a w jego mrocznym mroku żył był sobie pewien pustelnik.

Pustelnik, jak głoszą wołowe przekazy, jest to szaraczek parający się samotnością, osobnik widywany z nieczęsta, lichy w sobie i nieludzko płochliwy.

Był to osobnik urody powściągliwej; dziarski flegmatyk raczej, niż choleryczna pierdoła. Na jego rozlewnym obliczu malował się wszechwiedzący uśmiech człowieka, któremu zwisa i powiewa, co kto o nim pomyśli.

*

Ostatnimi czasy czuł się paskudnie, jak obrabowany, zdradzony, istny muł i nieokrzesaniec, którego teleportowano z buszu prosto na światła rozpędzonej ulicy. Stał na niej sam, głupi i opuszczony, zagubiony pośród mętliku skrzyżowań, zaułków i wieżowców gwarnej metropolii, ogłuszony klaksonami, z włócznią w pozłotku, w plugawej sukni, z walkmanem na Irokezie.

Osobiście nie znosił mieć się z pyszna, robić za wała na lipnej gwarancji, być branym za światowca z kurnej chaty: zżerała go zazdrość.

Miał dosyć upokorzeń. Nie żywił ochoty na odstawianie muskularnego chojraka, bo wiedział, że jest słabeuszem i nie wzdychał do tupania, wrzeszczenia, pouczania, jak się powinien miewać.

W sejmie, gdzie był otoczony markotną troskliwością, gdzie stale wybaczano mu nieznośne nastroje, gdzie do woli i do przesady posługiwał się taranem swojej nienawiści i lubił podglądać, jak skręca sąsiadów z opozycji, jak międlą w sobie obsceniczne wyrazy na jego temat, stwierdził naraz, że stracił wszelkie specjalne prawa i nikt mu nie schodzi z drogi, a przeciwnie, popychają go na niewinną szafę, trącają łokciem i dają sójkę w bok, że gdy idzie, nikt mu nie ustępuje, a ludzkie pogłowie pryska na boki, zaczyna przestawiać go po kątach i ośmiela się drwić z niego prosto w nos, ośmiela się komentować, wykpiwać i podważać każdy jego krok i każde posunięcie.

Z niego, co było niesłychane, nie do zaakceptowania!

Naraz wzięła go chętka, by zaordynować sobie stateczny tryb życia. Jak postanowił, tak zrobił i na świecie uczyniło się luźniej.

*

Odkąd porzucił, a właściwie został porzucony przez politykę, zamknął się w sobie, odkleił od przeżywania podrabianych problemów i począł prowadzić życie wymuskane ciszą: prawie subtelne i niemal kontemplacyjne.

Wtedy to odkrył, że ma w sobie tajną smykałkę do wrażliwości, po cichu zaczął więc odżywiać się dobrym słowem, gdyż przepadał być szlachetnym i uczynnym do znudzenia.

Przestał bywać na widoku i zerwał z nieprzystojnym wizerunkiem przysłowiowej mendy. Zrejterował z hucznego istnienia; zaszył się na bezludziu i od tej pory było o nim tycio.

Ze strzępów plotek słyszało się tylko, że był nazywany „władcą państwa absolutnego, ponieważ zajmował się substancjami lotnymi, figielkowatymi i znerwicowanymi o nazwie absolut. Lecz była to prawda pro forma i jak cię mogę, bo dla beki: w istocie władał mocarstwem o gabarytach niewysłanego znaczka pocztowego.

Panował nad filigranowym imperium podziurawionym kostropatymi pejzażami, a giermków sprawujących pieczę nad jego rozległościami przydzielono mu trzech.

Jeden był – z braku laku - medykiem ubiegającym się o doktorat, drugi w momentach wolnych od stróżowania nosił berło, a trzeci udawał Kasztankę z wąsami.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
OWSIANKO · dnia 24.01.2021 18:27 · Czytań: 296 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty