pamiętam sierpniowy wieczór, deszczowy wieczór
i całkiem ciepłą noc, i twoje mokre włosy
przewiewną sukienkę, (chyba) niebieskie oczy,
zapachy jeziora, skórę brązową nieco
roztargniony w domu, obolała głowa
wiem, co wtedy czułem, jaka leciała płyta
i piszę to w trywialnych słowach tylko, żeby
nie było dziwnie, jeśli kiedyś to przeczytasz