Mroczna wizja Harrego Pottera - Piotr Dante
Kategoria Konkursowa » Konkurs "Walentynkowy" » Mroczna wizja Harrego Pottera
A A A
MROCZNA WIZJA HARRE'GO POTTERA

Wakacje powoli dobiegały końca, a Harry miał rozpocząć 5 rok
nauki w Hogwarcie. Bardzo się cieszył z powrotu do szkoły,
ponieważ Dursleyowie byli dla niego wyjątkowo niemili. Harry
wiedział, że Dudley nadal przestrzegał diety, co oznaczało, że
przechodzi na nią także cała rodzina,więc wysłał sowy do
przyjaciół z prośbą o jedzenie. Przysłali mu torty,czekoladowe
żaby,fasolki wszystkich smaków Bertiego Botta itp. Harry
schował to wszystko jak zwykle pod obluzowaną deską w podłodze.
Jednak pewnego dnia rozkoszując sie w swoim pokoju czekoladowym
tortem, niespodziewanie wbiegł Dudley i wszystko powiedział
rodzicom. Wuj Vernon zabrał mu jedzenie(które póżniej sam zjadł)
i za karę, że nie przestrzegał diety Harry dostawał jeszcze
mniej niż dotychczas.Dzień wyjazdu szybko nadszedł. Harry nawet
się nie obejrzał, a już stał na peronie numer 9 i 3/4 bardzo
głodny(po koszmarnej diecie) czekając na odjazd pociągu.
Przyszedł Ron i przywitał się z przyjacielem:
-Cześć Harry! Jak Ci minęły wakacje?
-Lepiej nie pytaj-odpowiedział Harry-Dursleyowie odkryli że
zajadam się w pokoju tortami i wszystko mi zabrali...
-Harry,Ron!
Odwrócili sie błyskawicznie i szczęka im opadła na widok tego co
zobaczyli. Hermiona biegła ku nim, ale nie wyglądała tak jak
zawsze. Miała na sobie obcisłą,czerwona bluzeczkę bez
ramiączek,czarną bardzo krótką miniówke,czerwone kozaki na
wysokim obcasie sięgające do kolan i miała bardzo ostry makijaż.
Podbiegła do nich, a oni nie mogli wykrztusić ani słowa stojąc
tak z otwartymi ustami. W końcu Ron postanowił sie odezwać.
-Hermiono wyglądasz pięknie-wypalił i spłonął rumieńcem.
-Dzięki-powiedziała Hermiona i również się zarumieniła.
-Ależ skąd Ron!-powiedział głośno Harry nadal gapiąc sie na
Hermionę.
-Hermiono wyglądasz jak jakaś dziewczyna spod latarni,jak zwykła
prostytutka!
Zaległa cisza.Niedaleko stał Malfoy z Crabbem i Goylem, którzy
również gapili się z otwartymi ustami na Hermionę,
ale w tym momencie zamknęli usta i spojrzeli na Harry'ego.
Hermiona cała aż się trzęsła ze złości i miała wyrażne kłopoty z
mówieniem.
-Jak...śmiesz się tak...tak do mnie odzywać ty...ty...-
powiedziała i splunęła na Harry'ego. Harry poczuł jak obślizgła
mela Hermiony spływa mu po twarzy. Nie był w stanie nic
powiedzieć ani zrobić.Ron nie panował nad sobą. Uderzył
Harry'ego w twarz, a ten zachwiał się, potknął o kamień i upadł
na ziemię omelany i spoliczkowany. Usłyszał śmiech Malfoya i
jego goryli.
-Wow, Potter widzę, że przyjaciele tobą pomiatają-krzyknął
Malfoy i zaśmiał się. Reszta uczniów która to widziała zakryła
sobie usta rękami z wrażenia. Harry szybo wstał i poszedł jak
najprędzej do pociągu taszcząc za sobą swój kufer i klatkę z
Hedwigą. Czuł taki gniew jaki nigdy w życiu. Przed chwilą został
opluty przez swoją przujaciółkę i spoliczkowany przez swojego
przyjaciela. W tej chwili nienawidził ich z całego serca. Już
chyba Malfoya bardziej lubił od nich.
-Harry nie próbuj tak więcej mówić do Hermiony!-krzyknął Ron.
Harry zrozumiał, że Hermiona chyba podoba się Ronowi, ale miał
to w nosie. Jak jego najlepsi przyjaciele mogli go tak
potraktować! Przecież powiedział tylko prawdę. W głowie mu się
kotłowało po tym co się stało, a w oczach zaszkliły mu łzy. Z
kim będzie teraz siedział w przedziale? Z nikim nie usiądzie.
Całą podróż spędzi na korytarzu i nie obchodzi go to, co
powiedzą inni. Tak więc usiadł na swoim kufrze, a klatkę z
Hedwigą postawił obok. Pociąg za chwilę miał odjechać i wszyscy
zajmowli sobie już miejsca w przedziale. Kiedy Malfoy
przechodził obok Harry'ego wybuchnął śmiechem i razem z Crabbem
i Goylem wszedł do jakiegoś przedziału. Ron, Hermiona, Neville,
Dean i Seamus weszli do przedziału, który znajdował się
naprzeciw Harry'ego.
Ron był blady jak ściana(chyba w końcu dotarło do niego co
zrobił), a Hermiona dygotała z wściekłości. Dojechali do
Hogwartu. Po Wielkiej Uczcie w dormitorium Ron przeprosił
Harry'ego za to, że go uderzył i wyznał mu, że Hermiona mu się
strasznie podoba. Harry przyjął przeprosiny,jadnak nadal trochę
był zły na Rona. Powiedział,że Hermiona trochę przesadziła ze
strojem i makijażem, ale że go rozumie. Hermiona nadal ubierała
się jakby była spod latarni, jednak pogodziła się z Harrym po
kilku miesiącach.
Harry zauważyłeś może, że Malfoy gapi się na Hermionę non stop?-
powiedział pewnego dnia Ron po transmutacji.
-Nie podoba mi się to.
-Daj spokój Ron-powiedział Harry napewno gapi się na nia tylko
przez to,że Hermiona tak sie ubiera.
-Mam nadzieję-powiedział Ron.
Tymczasem zbliżało się Boże Narodzenie a wraz z nim bal.
-Harry kogo chcesz zaprosić na bal?-zapytał go Ron w pokoju
wspólnym.-Może Cho?...
-Nie. Ona już mi zbrzydła-powiedział Harry,a Ron wybałuszył na
niego oczy.-Zresztą wisi mi to. Nikogo nie zaproszam,idę sam-
powiedział stanowczym tonem.
-Jak chcesz-powiedział Ron.-Ja zaproszę Hermionę,o! Właśnie
idzie,zaczekaj...
Ron podszedł do Hermiony.
-Yyy...Hermiono...pójdziesz ze mną na bal?-wypalił i zrobił się
czerwony jak burak.Hermiona również spłonęła rumieńcem.
-Nie mogę. Idę juz z kimś innym-powiedziala. Ronowi mina zrzedła.
-Jak to?!Z kim?-zapytał, a Harry zauważył,że Ron jest strasznie
zazdrosny.
-Nie powiem Ci,bo będziesz się śmiał-powiedziała
Hermiona. Ron bez słowa wrócił do Harry'ego a Hermiona wyszła z
pokoju wspólnego.
-Pewnie idzie z Nevillem-zarechotał Harry, a Ron zacisnął zęby.
-Oby nie, bo go zabiję-powiedział Ron.
-Wiesz co Harry? W takim razie ja też z nikim nie idę, a jak
zobaczę na balu kto jest z Hermioną, to chyba uduszę go własnymi
rękami.
Dni szybko mijały i nadszedł dzień balu. Pół godziny przed
balem, chłopcy poszli do swoich dormitoriów, aby się przebrać,
natomiast dziewczyny trzy godziny przed balem zamknęły się w
swoim dormitorium, chichotając co chwila.
-Ciekawe jak będzie wyglądać Hermi-powiedział Ron zakładając na
siebie szatę w kolorze niebieskim.
-Tak ciekawe-mruknął Harry ogladając w lustrze swoją zieloną
szatę.
-A najciekawsze jest to z kim idzie.
Ron zrobił się czerwony ze złości, kiedy pomyslał, że Hermiona
nie będzie jego partnerką. Poza tym on i Harry w ogóle nie mieli
partnerek. Co powie Malfoy jak zobaczy,że są sami? On na pewno
będzie a dziewczyną, prawdopodobnie znowu z Pancy Parkinson,
ślizgonką o twarzy mopsa. Zeszli na dół i stanęli przed Wielka
Salą, rozglądając się. Wybałuszyli oczy, a szczęki im opadły.
Zobaczyli Hermionę z...
-Malfoy!-krzyknał Ron, a wszyscy na niego spojrzeli. Hermiona
spłonęła rumieńcem, gdy zobaczyła jego i Harry'ego. Malfoy stał
u boku Hermiony trzymając ją za ręke. Hermiona ubrana w białą
suknię sięgajacą do kostek rozmawiała żywo z Malfoyem ale
przestała, gdy zobaczyła swoich przyjaciół.
-Chciałoby się iść z Hermioną na bal, co nie Weasley?-zapytał
Malfoy uśmiechajac się zimno.
-No nie! Potter będzie sam na balu! A to dopiero, haha-zakpił,
śmiejąc się głupkowato.
Twarz Harry'ego lekko poczerwieniała ze złości. W tym momencie
profesor McGonagall otworzyła drzwi Wielkiej Sali i gestem
zaprosiła uczniów do środka
-Jak ona mogła to zrobić?!-zapytał Ron Harry'ego, kiedy
wchodzili do Wielkiej Sali.
-Jak mogła pójść na bal z tym...z tym czymś...
-Nie mam pojęcia-odpowiedział Harry
-Ale mówiłem że Hermiona się zmieniła. Wystarczy popatrzeć na to
jak się ubiera, a teraz idzie na bal z naszym wrogiem. To
wszystko jest chore
-Zgadzam się z tobą-powiedział Ron
-To jest chore.
Weszl do Wielkiej Sali i usiedli z dala od Hermiony i Malfoya.
Muzyka zaczęła grać, a Harry z Ronem łypali grożnie na Malfoya,
który zaczął tańczyć z Hermioną. Ron wyglądał jakby za chwilę
miał się rzucić na Malfoya.
W pewnym momencie zobaczyli jak Hermiona i Malfoy zmierzają do
wyjścia.
-Idziemy-powiedział stanowczo Ron i pobiegli za nimi, śledzić
ich. Malfoy i Hermiona wyszli z zamku i spacerowali po błoniach.
Harry i Ron bacznie obserwowali ich z za drzewa. Nagle stało się
coś, czego nikt się nie spodziewał. Przed Malfoyem i Hermioną
zdeportował się jakiś człowiek, a był nim sam...
-Voldemort!-ryknęła Hermiona i odskoczyła szybko do tyłu patrząc
w jego zimne,szare oczy.
-Aaaaaaaaach!-to Malfoy krzyknął na cały głos i ze strachu
popędził ile sił w nogach do zamku.
Harry i Ron błyskawicznie wyskoczyli zza drzewa i stanęli obok
Hermiony gotowi jej pomóc i walczyć z Voldemortem.
-No proszę kogo my tu mamy. Potter i jego przyjaciele. Ha ha
ha...myślicie, że mu pomożecie? Nie, nie pomożecie mu. On
zginie, ale najpierw wy zginiecie-zaczął Voldemort a jego głos
był zimny i szorstki.
-Pierwsza będzie szlama, póżniej rudzielec. Potter widząc, że
zginęliście bedzie cierpiał z tego powodu. A jak juz trochę
pocierpi, a ja się pośmieję, to i on zginie...
-Avada kedavra!-ryknął nagle Ron, celując różdżką w Voldemorta.
Błysnęło zielone światło i Voldemort upadł na ziemię martwy.
Harry i Hermiona spojrzeli na Rona, a potem Harry zaczął walić
go po plecach krzycząc;Pokonałeś go! Zabiłeś Voldemorta!;.
Jednak Hermiona nie wyglądała na szczęśliwą i zadowoloną,
przeciwnie. W jej oczach zaszkliły się łzy, rzuciła się Ronowi
na szyje i rozpłakała się jak małe dziecko.
-Hermiono...-powiedział Ron zakłopotany i czerwony na twarzy.
-Już po wszytskim. Wiem, że się cieszysz...
-Ja się wcale nie cieszę!- krzyknęła Hermiona i spojrzała na
niego.- Ron, czy ty zdajesz sobie sprawę z tego, że właśnie
użyłeś zaklęcia niewybaczalnego! Pewnie trafisz za karę do
Azkabanu, albo cos...och Ron!
Harry'emu po tych słowach mina zrzedła, a Ron wyglądał jakby też
miał się rozpłakać. Nagle z Hogwartu wybiegł Dumbledore, a za
nim cała szkoła. Wszyscy wydali zduszony okrzyk, a potem zaczęli
głośno klaskać i wiwatowac, widząc martwego Voldemotra.
Dumbledore szybko do nich podbiegł.
-Kto go zabił i w jaki sposób?-zapytał, co spowodowało, że
Hermiona jeszcze głośniej się rozpłakała, a Harry'emu jeszcze
bardziej zrzedła mina.
-J...j...jjja...ja go zabiłem używając zaklęcia Avada kedavra-
wyjąkał Ron blady na twarzy.
-Bardzo się cieszę, że zabiłeś Voldemorta, ale niestety trafisz
za to do Azkabanu, drogi chłopcze-powiedział Dumbledore, co
spowodowało, że Hermiona zawyła, po czym zaraz zemdlała. Jesteś
jednak nieletni więc napewno nie posiedzisz długo.
-Och, mam nadzieję że króciutko-powiedział Ron blady na twarzy.
Tak więc Ron trafił do Azkabanu ale tylko na 2 miesiące czyli
posiedział sobie całe wakacje. Hermiona z Harrym odwiedzali go
często w więzieniu i Ron wyznał Hermi,że ją kocha a ona
powiedziała mu to samo i postanowili się pobrać.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Piotr Dante · dnia 25.01.2009 19:41 · Czytań: 922 · Średnia ocena: 1 · Komentarzy: 7
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
Usunięty dnia 25.01.2009 20:37 Ocena: Słabe
Nie doczytałam do końca, poległam na półmetku. Słaby fanfic Harry'ego, obleśny i pełen błędów, Piotrze. Skoro sam nie umiesz napisać czegoś dobrego, to lepiej nie pisz komentarzy, bo widziałam Twoją nieprzyjemną wypowiedź pod wierszem P. Alicji Wysockiej. :no:

Ja też jestem za Czyśćcem.
Miladora dnia 25.01.2009 22:06 Ocena: Słabe
Ja wprawdzie jako tako doczytałam, ale też poległam... :uhoh:
Myślę, że to już jest plagiat. Bo jako satyry na Harry'ego nie odbieram mimo wszystko. Jak by nie było, to rzeczywiście kpina dawać taki tekst na konkurs.
Absolutnie za Czyśćcem.
SzalonaJulka dnia 25.01.2009 23:25 Ocena: Słabe
Ja też poległam... plagiat-nie plagiat - strasznie to mizerne pod każdym względem :(
Ita Mrozna dnia 26.01.2009 18:19 Ocena: Słabe
W tym miejscu kończy się Królestwo Wyobraźni :rol:
Ręce opadają...
Piotr Dante dnia 27.01.2009 01:21
Widać,zeście sie na mnie uwzieli, co wam zrobiłem ?
Miladora dnia 27.01.2009 02:04 Ocena: Słabe
Piotrze, nikt się nie uwziął. Dla nas ten tekst to po prostu nieudolna podróbka Pottera i szkoda, że sam tego nie widzisz. :(
Volver dnia 04.02.2009 01:24 Ocena: Słabe
ja zapytam autora:ile masz lat?
co nam zrobiłeś? wyprodukowałeś świetną rzecz do pośmiania się:D
fragment z melaniem jest poprostu mistrzowski!
Nobla dla tego pana!
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty