Recenzja książki portalowej koleżanki - Kazjuno
Publicystyka » Recenzje » Recenzja książki portalowej koleżanki
A A A
  • Autor książki: Jolanta Sokołowska
  • Gatunek książki: Literatura polska
  • Tytuł: Dziwna przyjaźń
  • Kategoria: Literatura piękna
  • Wydawnictwo: Poligraf
  • Forma książki: Zbiór opowiadań

JOLANTA SOKOŁOWSKA, skądś znam to nazwisko – pomyślałem, biorąc z księgarskiej półki książkę, z ciekawą okładką przedstawiającą twarz pięknej dziewczyny. Kogoś mi przypominała...

„DZIWNA PRZYJAŹŃ” – przeczytałem tytuł. Nerwowo zacząłem czytać pierwszą stronę. Zaskoczył mnie początek. – Nic nie rozumiejąc, biegłem przez pierwszy akapit, potem następny.

Ja to czytałem! – przyszła refleksja. Jeszcze grzebałem w pamięci. – Jola? JOLA S? Moja koleżanka z Portalu Pisarskiego? – zacząłem kojarzyć. Byłem jeszcze niepewny, ale kupiłem książkę.

Tak, szanowne damy i dżentelmeni z PP. W estetycznie prezentującej się oprawie jest w sprzedaży zbiór opowiadań JOLI S.

Gratuluję wydania książki!

Mimo zobowiązania jak najszybszego wysłania fałszywek (udających prawdziwą grafikę zabytków architektury) dla pamiątkarskiej korporacji w Berlinie ekspresową paczką, ponaglań brata, który jest obrażony, że w ślimaczym tempie pomagam mu udoskonalać jego powieść, zatopiłem się w książce Joli.

Opowiadania połknąłem w jeden dzień i się sobie dziwię, Przecież to nie moje klimaty, sam usiłując tworzyć awanturnicze powieści z dreszczykiem, jestem fanem wybitnych twórców książek szpiegowskich, słynnych pisarzy kryminałów, najlepiej, jeśli piszących powieści oparte na faktach… a jednak!

Nie po raz pierwszy zauroczyły mnie opowiadania gdańszczanki Sokołowskiej. W jednym aspekcie twórczość Joli pokrywa się z moimi czytelniczymi preferencjami. Autorka jest do bólu prawdziwa i autentyczna. Nawet kiedy chłonąłem fragmenty, w których mógłbym podejrzewać brak wierności w opisie faktów, te, są napisane tak przekonująco, że nie ośmieliłbym się ich kwestionować.

Osią książki są listy do bardzo bliskiej przyjaciółki Ewy. Kolejną główną bohaterką jest wnuczka autorki – najpierw ośmioletnia, w ostatnich opowiadaniach kończąca dziesięć lat – urocza Zosia, która podbiła moje serce.

(Chyba się starzeję, ostatnio przyłapuję się na coraz większej sympatii do dzieci.

Atawizm? Pewnie tak. Miałem matkę lekarkę pediatrę, która kochała dzieci. Zresztą, dałem temu wyraz w wydanej powieści. Opisałem dramatyczne okoliczności, kiedy podczas bombardowań Lwowa opiekująca się rannymi dziećmi matka – jako młodziutka pomoc sanitarna – postanowiła zostać lekarzem pediatrą).

Wnusia Joli jest bardzo ładną dziewczynką, niezwykle wrażliwą i rozbudzoną intelektualnie. Opisy dialogów Autorki z dzieckiem, wnikliwe obserwacje zachowań dziewczynki, czytałem z nie mniejszymi emocjami od sensacyjnych fragmentów mistrzów powieści akcji. Dokonało tego wspaniałe pióro naszej koleżanki z Gdańska, przybliżające w tle atmosferę jej miasta i Sopotu.

Przerywnikami od opisów korelacji i przeżyć z Zosią oraz Ewą są dwa reportaże z zagranicznych wojaży Autorki. Kolorystyką opisów – Jola jest miłośniczką malarstwa – stworzyła tekstem niezwykle plastyczne obrazy. Poczułem duszną atmosferę i dający ulgę chłód od mediolańskich upałów w czasie oglądania fresku Leonarda da Vinci. No i twoje, Jolu, trafne refleksje dotyczące dostrzeżenia diabelskiego akcentu na artefakcie Ostatniej Wieczerzy, zgłębiona i trafiona w dziesiątkę analiza klimatu czasów, w których geniusz tworzył słynne dzieło.

Czułem opisywane przez Ciebie zapachy, wilgoć, ciepłotę słońca. Także rozdziałem „Kartka z wakacji” ciekawie przybliżyłaś mi urok holenderskiego (niderlandzkiego – po nowoczesnemu) miasteczka Haarlem.

Kwestionowałbym przesłanie zawarte w opowiadaniu „Znałam tego motocyklistę” . Czy to na pewno twój rozmówca był samobójcą z radiowego komunikatu?

Trudno mi się nie zgodzić z tezą zawartą w opowiadaniu o motocykliście. Napisałaś: „Dziś przyszła mi do głowy konkretna myśl – też wolę tęczową flagę na pomnikach niż faszystów na ulicach polskich miast”.

Także, gdyby to byli faszyści, wolałbym tęczowe flagi. Słysząc jednak z mediów o przemycaniu do Brukseli przez prominentnych przedstawicieli partii opozycyjnych opowieści, że Marsz Niepodległości był marszem „faszystów”, złapałem się za głowę. Tych ludzi dających wyraz przywiązaniu do patriotyzmu, niektórych prowadzących za ręce swoje dzieci, nazywać faszystami? To jakiś obłęd.

Owszem, w tysięcznych tłumach mogli się znaleźć prowokatorzy, też zwykli chuligani. Trudno o uniknięcie incydentów.

Rów wykopany między połowami rodaków uważam za narodowe przekleństwo. Media prawicowe przedstawiały sceny plujących kobiet na policjantów, miotającą na nich przekleństwa liderkę Lempart. Podobne incydenty we Francji, w czasie protestów żółtych kamizelek brutalnie i krwawo pacyfikowała władza. Policja biła protestujących sędziów – ale nad Sekwaną rzekomo panuje „praworządność”. Opozycyjne wobec rządu media pokazały incydenty turbowanych przez polską rządową władzę kobiet na marszach feministek.

Podkreślam! Daję Ci Autorko wiarę, że byłaś świadkiem takiej sceny w czasie Marszu Kobiet, sytuacja mogła zszokować Zosię. Wydarzenia musiały wyrwać się spod kontroli. „Bezgraniczna jest głupota tłumu” – powiedział Voltaire. W tym też policjantów.

Ech, przepraszam Jolu, że mimo podziwu dla dzieła „Dziwna Przyjaźń”, musiałem wtrącić swoje zakichane polityczne pięć groszy.

Książkę polecam wszystkim. Dostarczy Wam niezapomnianych wrażeń.

Dziękuję Jolu za czytelnicze emocje, serdecznie pozdrawiam, Kaz

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Kazjuno · dnia 08.07.2022 10:37 · Czytań: 2993 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 10
Komentarze
JOLA S. dnia 08.07.2022 14:23
Drogi Kaz,

dziękuję za ciepłe słowa.

Dostarczyłeś swoją recenzją niemałej niespodzianki.

Twoje komentarze zawsze to specjały, wpadaj częściej.

Serdeczności i do następnej. :)

JOLA
Dobra Cobra dnia 08.07.2022 19:41 Ocena: Świetne!
I oto przed nami prawdziwa uczta czytelnicza i to na dodatek w druku.

JOLA S,

Gratulacje z okazji wydania kolejnego tomu Twoich opowiadań. Zawsze czytam je z zainteresowaniem, bo pięknie malujesz słowem rzeczywistość.

Brawa dla Kaza, że umiał oddać ducha prozy w tej dobrej recenzji.


Pozdrawiam,

DoCo
JOLA S. dnia 08.07.2022 22:05
Do Co,

bardzo mi miło, że wiernie kibicujesz moim wysiłkom.

Serdeczności :)

Jola
JoannaP dnia 08.07.2022 23:08
Gratulacje, Jolu!
Pozdrawiam,
JP
Kazjuno dnia 09.07.2022 11:19
Dziękuję JOLU S. i Dobra Cobro za ciepłe słowa.
Niecierpliwiłem się, że aż 3 tygodnie musiałem czekać na publikację mojej emocjonalnej refleksji na temat tej świetnej książki.
Jednak muszę być wyrozumiały. Przecież przez nasz piękny kraj przeszła fala tropikalnych upałów. Weryfikujące prozę Panie redaktorki, chcąc pewnie ciała przyozdobić złocistym brązem, chyba poobnażały się w promieniach słonecznych.
Wiadomo, efekt bardzo przykry, oby tylko poparzenia skóry i bąble. Te można złagodzić delikatnym wcieraniem schłodzonego kwaśnego mleka. Gorzej(!), jeśli nastąpiło porażenie słoneczne. Potworny ból głowy, wymioty, utrata przytomności, nawet hospitalizacja. (Słyszałem też o śmiertelnych zejściach).

Jak więc im nie wybaczyć? Nawet, po początkowej złości na redaktorki, zrobiło mi się ich żal...

Pozdrawiam JOLĘ S z Zosią. Dobrą Cobrę i pechową Redakcję,

Kazjuno
Ewa Nowoslawska dnia 14.07.2022 16:01
Droga Jolu,
Gratuluję z okazji wydania zapowiadanej pozycji „Dziwna Przyjaźń”.
Pierwsze strony połykałam, z wypiekami na twarzy, już w Empik-u.
W myślach wracałam do początku naszej znajomości, którą nazwałam korytarzową. Jak pamiętasz, właśnie na korytarzu w miejscu pracy, dałam Ci do przeczytania, z prośbą o opinię, moje bajanie.
Z czasem, Ty przynosiłaś swoje teksty a ja swoje. I tak, przez codzienne pisanie zaczęła się nasza bliższa znajomość, która przerodziła się w coś, co nazywam DZIWNYM.
Efektem jest niniejszy tomik opowiadań. Zaś moje teksty były drukowane, jak wspomniałaś, w polonijnym dzienniku ale dodam, że również w gdańskim kwartalniku literackim MIGOTANIA.
Z zainteresowaniem czytałam opisy zwiedzanych przez Ciebie zabytkowych miejsc. Na ogół czytelnicy nie lubią opisów, bo są nudne. Do mnie przemawiają. Widzę, a niekiedy czuję, jak bym tam była. Na pewno nie będę. Od dłuższego czasu walczę z niesprawnością.
Ponadto do gustu przypadło mi wspomnienie znanego wrzeszczańskiego stawku, który musiał zniknąć w imię wielkogabarytowej komercji oraz ulubionej, nie tylko przez Sopocian, „Przystani” z rybą, jako specjalnością lokalu.
Wasze z Zosią niekończące się dyskusje. To dopiero jazda wg młodzieżowego języka.
Jej pytania to jedno, a Twoja pomysłowość i cierpliwość w udzielaniu odpowiedzi to majstersztyk.
Nie mam rezolutnej wnuczki, od której można się tak wiele nauczyć. Nie znam Zośki osobiście, ale czuję w niej bratnią duszę. Choćby z tego powodu, że gdy miałam trudny czas, pocieszałam się, podobnie jak Ona, fantazjując. Pisałam wierszowane teksty do szuflady. Podobno to uratowało mi życie.
Nie chcę się powtarzać. Dwoma rękoma podpisuję pod tekstem autora recenzji podpisującego się Kazjuno.
Zachęcam do lektury.
Ja czytałam już dwa razy. Podejrzewam, że będę wracała do tomiku jak w przypadku Twojego „Różowego Pinokio”, który mimo że jest literaturą dziecięcą, dorosłych też potrafi wiele nauczyć, a nie tylko wprawić w dobry nastrój.
Pozdrawiam,
Twoja Ewa.
Kazjuno dnia 14.07.2022 19:13
Napisałaś, Ewo, recenzję alternatywną. Przyznaję - ciekawą.

Dodając zdanie:
Cytat:
Dwoma rękoma podpisuję pod tekstem autora recenzji podpisującego się Kazjuno.


sprawiłaś mi przyjemność.

Dzięki za komplement.

Pozdrawiam, Kaz
Ewa Nowoslawska dnia 15.07.2022 16:31
Dzięki Kazjuno za opinię nt mojej recenzji.

Komentarzem "ciekawa" sprawiłeś mi przyjemność.

Dzięki,

Pozdrawiam, Ewa
Zola111 dnia 18.05.2023 16:22
Gratuluję, Jolu S. Ale mam refleks, prawda? Serdecznie się z Tobą cieszę. z.
JOLA S. dnia 18.05.2023 19:12
Wielkie dzięki, Zolu. :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
pociengiel
12/05/2025 17:39
Cicha albo burzliwa /albo alternatywa wykluczająca/ »
Miladora
12/05/2025 16:07
Albo jak fermentacja - czasem wychodzi wino, a czasem… »
pociengiel
12/05/2025 13:46
Poezja jest jak destylacja, przepędza na przykład obierki z… »
pociengiel
12/05/2025 13:40
Dziękuję, aniele interpunkcyjny, diakrytyczny stróżu… »
Miladora
12/05/2025 12:46
To pewnie musielibyśmy ją wymyślić. ;) Dziękuję i… »
Miladora
12/05/2025 12:43
Wszystko dobrze, panie F., ale o tym przecinku… »
pociengiel
12/05/2025 11:16
Sen o Marii - też w poczekalni najpierw Ciekawy przypadek… »
dodatek111
12/05/2025 11:16
Dziękuję Wam za czytanie. Wiersze przeważnie są lepsze od… »
dodatek111
12/05/2025 11:13
Dawne i nowe ciągle te same te same. Warto marzyć i pisać :)»
dodatek111
12/05/2025 10:42
A gdyby nie było poezji? Strach pomyśleć. Na szczęście jest… »
Lilah
12/05/2025 08:21
Ja jeszcze nie, chyba muszę poczekać aż wyjdzie z poczekalni… »
pociengiel
11/05/2025 22:03
zapodałem pierwszy i nie mogę się doczekć obioru, następny… »
wolnyduch
11/05/2025 20:06
Witaj pociengiel No oczywiście, skoro tak ta ekipa… »
wolnyduch
11/05/2025 19:58
Tak, chyba faktycznie ta ewolucja jest odwrócona... Dzięki… »
Lilah
11/05/2025 16:08
Siewierianina dam. I bardzo jestem ciekawa twoich. :) »
ShoutBox
  • retro
  • 10/05/2025 18:07
  • Dziękuję za Grechutę, ta wersja też jest niezwykła: [link]
  • Miladora
  • 09/05/2025 12:17
  • Na stronie głównej, w newsach, Lilu. :) Opcja - "dodaj news" - w panelu użytkownika. :)
  • Lilah
  • 09/05/2025 11:38
  • Dzięki, Milu. Dzięki, dodatku. A gdzie ew. zamieścić anons?:)
  • Miladora
  • 08/05/2025 23:36
  • Lilu - pochwal się tomikami, bo naprawdę jest się czym chwalić. Gratulacje. :)
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty