Soczysty to wiersz, pełen sexu i płynów... nie powiem jakich.
Piszesz po amerykańsku, człowieku, masz tego świadomość?
Ja mam i dlatego wbijam do Ciebie w nadziei na kolejną porcję post modernizmu
Umiesz bawić się słowem, mówił Ci już to ktoś?
A całość brzmi bardzo intensywnie jak pierwszorzędny orgazm.
Jest ciśnienie.
Jest parcie.
I czego więcej chcieć?
Aby on i ona mieli miłe chwile pod kołdrą lub nad, i żeby nie zasnęli tej nocy

Lubię intensywność w wierszach - u Ciebie odkryłem coś na kształt maciczności.
Bo nie samym fallusem człowiek żyje, ale też całą otoczką owego.

Podoba mi się Twoja bezpośredniość w sprawach płciowych.
To jest coś - nie każdy tak umie.
Ty to masz.