W piątek, w wiadomościach usłyszałem, że pojawi się w sobotę.
Oczywiście, nie zapytał, czy ktoś go zaprasza. Nigdy nie pyta.
Komunikuje się tylko z wybranymi, a potem mówią o tym w telewizji.
Wielka persona: pewnie mamy cieszyć się, że w ogóle dał znać.
Zarezerwowaliśmy sobie tą sobotę o wiele wcześniej. Może trochę bezprawnie, ale kto dzisiaj patrzy na to, co może wydarzyć się w międzyczasie.Wszyscy snują plany, nie zwracając uwagi na los, a on robi, co chce i zwala winę na ludzi. Nie jesteśmy inni: ubraliśmy butelki, w modny na taką okazję, szron, a tu jakaś pani w telewizorze mówi, że spotkanie mamy wybić sobie z głowy.
Od czego są koneksje. Kilka telefonów i sprawa załatwiona. Nie będzie nam taki dyktował warunków. Jest wódka, są kiełbaski - grill też będzie. Pewnie wkurzy się. Możliwe, że zorganizuje burzę.Jednak my, bezpieczni, w altance znajomego, pokażemy mu skwierczącą kiełbaskę, jak środkowy palec
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
cuniek1 · dnia 21.02.2009 21:17 · Czytań: 837 · Średnia ocena: 2 · Komentarzy: 18
Inne artykuły tego autora: