Śmierć - soczewica
Proza » Inne » Śmierć
A A A
Z okazji świąt Wielkanocnych w prasie zaobserwowałam coroczny wysyp artykułów na temat śmierci. Pomyślałam - czemu nie? W końcu temat niby na czasie, bez śmierci i jej, z naszego ludzkiego punktu widzenia, przerażającej nieodwracalności, nie byłoby Zmartwychwstania...

Rozmowy o niej bolą, nawet ludzi, których nie dotknęła. Spróbuj porozmawiać z kimś, kto właśnie kogoś stracił o tym, że czas leczy rany, że ten ktoś, kto umarł, jest teraz w lepszym miejscu. Bzdura! Nic nie wiadomo na temat tego, co jest po śmierci. Możemy wierzyć, ale do wiary potrzeba dobrej woli, a naprawdę - w obliczu cierpienia całą dobrą wolę, mówiąc wulgarnie, acz adekwatnie do problemu - chuj strzela. Cierpienie nie jest czymś, co opisuje się za pomocą pięknych uczuć, doświadczając go. Owszem, można próbować poetycko, ale cały jego brud, pot i zapach gnijącego mięcha zawsze wyjdzie na wierzch. Tak samo jest ze śmiercią - ona, z punktu widzenia ludzkiej estetyki, jest brzydka. Dla równowagi wymyśliliśmy dusze. Tylko, jak myśleć o pięknie i ulotności duszy, kiedy na klatce schodowej unosi się fetor rozkładu, bo nikt wcześniej nie zauważył, że sąsiadów z drugiego piętra dawno nie było słychać? Sanitariusz rzekł: "Przechyl , bo ona wypływa", a potem wymiotował w kącie podwórka. Są sytuacje, które przerastają nawet zawodowców.

Mówimy o tym, że bywa wybawieniem. Dziwne, czasem ludzie tak bardzo cierpią (słowa pielęgniarki: "Przynajmniej krótko cierpiał, teraz proszę myśleć o tym, że tam u góry jest Ktoś, kto czuwa nad tym wszystkim!" Dziękuję bardzo! Jeszcze bardziej przeraża mnie myśl, że jest Ktoś, kto miał na to wpływ...), że są w stanie zaryzykować. Porwanie się na własne życie to ryzyko. Choćbyśmy nie wiem w co wierzyli, czy nie wierzyli, zawsze umierając stajemy w obliczu nieznanego. Wierząc w piekło/niebo jako skutki złych i dobrych czynów, popełniamy morderstwo, którego nie odpokutujemy na ziemi, nie naprawimy, a interpretacja słuszności wyboru "mniejszego zła" pozostaje Panu Bogu. Jeśli myślimy o reinkarnacji, to nikt nam nie zagwarantuje, że trafimy do lepszego ciała, mniej ułomnego, psychicznie zdrowego, które będzie sobie żyło spokojnie i w luksusie. Jeśli nie wierzymy w nic, pozostaje przed nami milion szans i rodzajów ryzyka.

Strach przed śmiercią jest naturalny. Myślę, że wiem, co to jest za uczucie, kiedy klepie po plecach i macha kosą, uśmiechając się okrutnie. Nie daje o sobie zapomnieć przez długi czas, jej zapach, kształt, dotyk, pozostaje w głowie. Nie unikniemy jej.

A teraz wszystko budzi się do życia, trawy zaczynają odzyskiwać kolor, kwiaty wybijają się z pąków. Jeszcze pamiętam, jak półtora roku temu z goryczą zbliżałam się do stajenki, pytając Boga, co by zrobił, gdybym mu porwała Nowonarodzonego ze żłóbka. Dzisiaj liczę na Zmartwychwstanie Drobnych Radości przez powrót nowego życia we mnie.

Alleluja!

Panu doktorowi N., który pomaga mi stanąć na nogi...
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
soczewica · dnia 12.04.2009 12:14 · Czytań: 744 · Średnia ocena: 3,71 · Komentarzy: 12
Komentarze
Usunięty dnia 12.04.2009 13:49 Ocena: Bardzo dobre
Krótkie i na temat. Podobają mi się Twoje rozważania, Soczewico. :) Błędów nie zauważyłam.
Jack the Nipper dnia 12.04.2009 14:17 Ocena: Dobre
Cytat:
na temat śmierci. Pomyślałam - czemu nie? W końcu temat


2 x temat

Cytat:
kto właśnie kogoś stracił o tym, że czas leczy rany, że ten ktoś, kto umarł, jest teraz w lepszym miejscu. Bzdura! Nic nie wiadomo na temat tego


Zaimkoza - KTO - TYM - TEN - KTO - TEGO - w ogóle przesadzasz z nimi

Krotko i rzeczowo, bez wdawania się w szczegóły - ok.
Na tyle dobrze, że w paru miejscach zabrzmial mi dzwoneczek oznaczony symbolem "Podyskutuj" :)
Tomi dnia 12.04.2009 16:59 Ocena: Dobre
Może na początku powiem, że nie podoba mi się kiedy "chuj strzela" znienacka.
Nie żebym był jakiś delikatnuśny, jednak w mojej ocenie, w tym konkretnym przypadku, lepiej zabrzmiałby np. nieco lżejszy "szlag trafia". Wiem, że tekst emocjonalny, że to, że tamto, ale mimo wszystko... :)

I jeszcze jedna uwaga:

"Rozmowy o niej bolą, nawet ludzi, których nie dotknęła. "

Trudno wyobrazić sobie osobę, która nie miała styczności ze śmiercią w swoim otoczeniu. Ta biała pani z kosą jest przecież wszechobecna, nie omija żadnej rodziny i zawsze - mniej lub bardziej - dotyka.

Poza tym podoba się, dajesz produkty do przemyślenia. Do zatrzymania się na chwilę.
Samuel Niemirowski dnia 12.04.2009 21:25
przyjemny tekst, prosty, ale i szczery. bez oceny.

:-)
Meherei dnia 12.04.2009 21:38 Ocena: Bardzo dobre
Pozwolę się dołączyć do komentarza powyżej. Jest refleksyjny i dobrze ujęty. Jednak ja zakwalifikowałbym go do działu filozoficzne.

A "chuj strzela" - nie jest znienacka. Jest uzasadnione użycie. A (nie bijecie za "a" na początku, prawda?) poza tym można się spodziewać przekleństwa po uprzednim przeproszeniu za nie. Dodatkowo podkreśla rozmyślenia.

Gratuluje tekstu. Życzę wena na przyszłość.
Greyfocus
SzalonaJulka dnia 12.04.2009 21:49
Bardzo emocjonalny ten tekst, jakbyś chciała wyrzucić z siebie myśli. Temat trudny i bolesny, ale śmierć naprawdę ma wiele twarzy i nie jest tak jednoznaczna.
No i wprowadziłaś mi trochę zadumy w dzień zmartwychwstania. Dzielę się z Tobą jajem :) (oceny nie daję)
Tomi dnia 12.04.2009 22:42 Ocena: Dobre
Cytat:
A "chuj strzela" - nie jest znienacka. Jest uzasadnione użycie.


Uzasadnione czy nieuzasadnione - ja w tym miejscu wolałbym nie widzieć "chuja", jako silnego, emocjonalnego zastrzyku. ;)

Nie oznacza to jednak, że jakoś szczególnie mnie ów rzeczony boli. :D
Usunięty dnia 12.04.2009 23:54 Ocena: Dobre
Tekst "rozważeniowy", bez specjalnego wgłębiania się ale też zahaczający o poważne tematy. Nie jest to tekst literacki więc nie będę oceniał błędów/stylu.
Jedyne do czego się mogę odnieść to treść. Sam dzisiaj zastanawiałem się nad śmiercią i kwestią zmartwychwstania. Czy nie łatwiej się żyje tym, którzy wierzą, że istnieje życie po życiu w postaci raju/uwolnienia się od samsary?

Cytat:
Wierząc w piekło/niebo jako skutki złych i dobrych czynów, popełniamy morderstwo, którego nie odpokutujemy na ziemi, nie naprawimy, a interpretacja słuszności wyboru "mniejszego zła" pozostaje Panu Bogu.


Czy nie wierząc w piekło/niebo nie popełniamy morderstwa, porywając się na własne życie?

O śmierci można mówić długo, że jest częścią życia, że jest nieuchronna, że czeka na każdego z nas itd. Można powiedzieć tysiące banałów i dojść do punktu wyjścia. Ale czy sama śmierć nie jest punktem wyjścia?

To tak dla rozwagi "wielkanocnej".

:yes::yes:
Miladora dnia 13.04.2009 04:07
Śmierć to powrót do stanu poprzedzającego życie...
W różnych epokach i różnych kulturach patrzono na to inaczej, dzisiaj też śmierć jest albo tematem tabu, albo czymś normalnym.
Myślę, że z biegiem czasu człowiek w pewien sposób przyzwyczaja się do własnej śmiertelności i to nawet łatwiej, niż do odejścia swoich bliskich. Ale to wszystko jest przecież częścią życia, bo "narodziny są przyczyną śmierci".
A jeżeli chodzi o twój tekst, Soczewico - to Tomi ma rację. W takim poważnym temacie wulgaryzm odrzuca i to zdecydowanie. Sugeruję użyć innego środka wyrazu.
Bez oceny z pozdrowieniami
Poke Kieszonka dnia 13.04.2009 08:51
Soczewico przeczytałam, choć może nie powinnam, nie dlatego, że mam przeciwko Twojemu pisaniu coś broń Boże, ale dlatego, że postanowiłam żyć na nowo i każdego dnia zbierać okruszki radości do kieszonki, jak na razie wychodzi mi to nie źle, ale do rzeczy.
Jak dobrze zrozumiałam jesteś osoba cierpiącą, która powoli wychodzi z choroby, nie wnikam jakiej. Więc mamy wiele wspólnego bo cierpienie nas łączy.Poruszyłaś problem śmierci, który dla niektórych wydaje się wciąż tematem tabu, a dziwne, bo człowiek się rodzi, i już wiadomo, że kiedyś przyjdzie śmierć.Więc myślę, że jednak powinno się o śmierci mówić, bo to nieodzowny element naszego życia, ale czy sposób w jaki przedstawiłaś ją Ty czy on jest dobry. Nie do końca mogę się z nim zgodzić.Nadmieniam, że masz prawo to tak widzieć jak przedstawiłaś i ja to szanuję - to wyjaśnienie abyś rozumiała, że nie jestem wrogo nastawiona do Twoich myśli.Ale trochę inaczej nauczyłam się na to patrzeć, w moim życiu dość często spotykałam się z tym problemem, pomijając fakt, że sama miałam kilka krytycznych momentów w których tylko jakaś niewidzialna ręka wyciągała mnie i kazała jeszcze mi tu zostać to towrzyszyłam kilku osobom bardzo mi bliskim do końca, odchodzili w wielkim cierpieniu czasem trudnym do opisania, a jednak upatruje się w tym cierpieniu coś co można nazwać pięknem przemijania, nie jest to proste, to fakt, ale można , można o cierpieniu pęknie i o śmierci poetycko, tak będzie lepiej zrozumieć istotę przemijania ludzkiego, o właśnie tak jak wyraziłaś to w ostatnich linijkach tak mówmy o śmierci, niech nie powoduje strachu, lęku, tylko stanie się normalna rzeczą, która każdemu z nas się przydarzy:)
Dołączam cieple pozdrowienia i Wesołe Alleluja!:)
Pati14 dnia 14.04.2009 12:16 Ocena: Świetne!
Bardzo fajnie ujęta ta rozwaga wielkanocna soczewico:):D
ginger dnia 17.04.2009 17:25 Ocena: Bardzo dobre
Bardzo mi się podobało. Ten tekst po prostu rusza - przynajmniej mnie. Jest w nim co, co zatrzymuje na dłużej, każe się zastanowić. Bardzo dobrze.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Zbigniew Szczypek
07/05/2024 20:21
Januszu Wielu powie - "lepiej najgorsza prawda ale… »
Kazjuno
07/05/2024 12:19
Dzięki Zbysiu za próbę wsparcia. Z krytyką, Jacku,… »
Kazjuno
07/05/2024 11:11
Witaj Marianie, miło Cię widzieć. Wprowadzając… »
Marian
07/05/2024 07:42
"Wysiadł z samochodów" -> "Wysiadł z… »
Jacek Londyn
07/05/2024 06:40
Zbyszku, niech Ci takie myśli nie przychodzą do głowy. Nie… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 20:39
Pulsar Świetne i dowcipne, a zarazem straszne w swoim… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 13:43
A przy okazji - Zbyszek, a nie Zbigniew. Zbigniew to… »
Jacek Londyn
06/05/2024 13:19
Kamień z serca, Zbigniewie. Dziękuję, uwierzyłem, że… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 12:43
Tak Jacku, moja opinia jest jak najbardziej pozytywna. Zdaję… »
Jacek Londyn
06/05/2024 12:23
Drogi Kazjuno. Przyznam, że bardzo zaskoczyła mnie… »
Kazjuno
05/05/2024 23:32
Szanuję Cię Jacku, ale powyższy kawałek mnie nie zachwycił.… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 21:54
Ks-hp Zajrzałem za Tetu i trochę się z nią zgadzam. Ale… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 21:39
Jacku No tak, to prawda - nie to jest ładne, co jest ładne… »
Jacek Londyn
05/05/2024 19:17
Zbigniewie, ten serial to żadne badziewie. Miliony Polaków… »
valeria
05/05/2024 16:12
Cieszy mnie wszystko co piszecie, dobrze, że coś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 07/05/2024 20:47
  • Hallo! Czy są tu jeszcze jacyś żywi piszący? Czy tylko spadkobiercy umieszczają tu teksty, znalezione w szufladach (bo szkoda wyrzucić)? Niczym nadbagaż, zalega teraz w przechowalni!
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/05/2024 18:38
  • Dla przykładu, że tylko krowa nie zmienia poglądów, chciałbym polecić do przeczytania "Stołówkę", autorstwa Owsianki. A kiedyś go krytykowałem
  • Zbigniew Szczypek
  • 02/05/2024 06:22
  • "Mierni, bierni ale wierni", zamieńmy na "wierni nie są wcale mierni, gdy przestali bywać bierni!" I co wy na to? ;-}
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
Ostatnio widziani
Gości online:169
Najnowszy:dompol.2024