"W końcu Tamiła zaprowadziła mnie do sali Nika Pirosmana, żebym zobaczył obrazy,
które niedługo miały jechać na wystawę do Paryż. "Miał 54 lata, kiedy umarł, w Tbilisi, w jakiejś izbie, nie wiadomo na co, w głodzie, a może w szaleństwie."
Ryszard Kapuściński
wysyłają mnie dziś do Paryża - pakuję płachty,
w tekturowym pudle mają się lepiej, niż ja, ale muszę
wytrzymać, skoro rozprasza mnie ciepło Tbilisi,
w którym kawior i nafta starzeje się szybciej -
czym świecić? zerknąłem przez okno: chmury
dawkują cierpki deszcz, burczy nad blokiem
- pewnie miło im, że jestem przeraźliwie głodny,
biegną przeze mnie mosty i widzę wyraźnie
jak - o tam - na samym końcu drogi,
ciepło leniwie topnieje i znika.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Niko_Pirosmanaszwili
http://iberiana.iatp.ge/geosur/images/The%20Death%20of%20Niko%20Pirosmani%20(1946).jpg
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
pawelh · dnia 14.04.2009 20:15 · Czytań: 500 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 4
Inne artykuły tego autora: