w Iraku, W Czeczeni czy w Palestynie młodzi potrafią chwycić za broń. W Jugosławii było podobnie, kiedy przyszło do wojny wszyscy walczyli.

Pytanie - czy to w ogóle ma sens? Ja uważam tych ludzi za dzikusów. Szczególnie czytając co robili "Jugole" zastanawiałem się, czemu ludzie żyjący na tak pięknych terenach są takimi zwierzętami.

czy ma sens? Jasne ,że nie ma. Nie nauczyli się od Żydów z Europy w czasie II wojny światowej, że najsensowniej jest potulnie ginąć w obozach. Co za dzikusy, że się bronią.

Słuchaj, powiedz mi coś. Czy obcinanie genitaliów wrogom i wysyłanie ich w koszach uważasz za coś cywilizowanego? Radzę sobie poczytać, co oni tam wyprawiali i z jakich powodów, zamiast się wypowiadać, jakoby to była zwykła wojna obronna.

Nikt nie dba o konwencje Genewskie, ostatnio się z nimi zapoznawałem i naprawdę - gdyby tak wyglądały wojny, świat byłby lepszy.

Bronić praw człowieka i wolności osobistej powinny organizacje się tym zajmujące

Nikt nie dba o konwencje Genewskie, ostatnio się z nimi zapoznawałem i naprawdę - gdyby tak wyglądały wojny, świat byłby lepszy.

Mnie nie cieszy żadna wojna i okrucieństwo.

Mylisz się, jeśli twierdzisz, że partyzantka musi być okrutna. Partyzantka musi być skuteczna.

Wojny będą istnieć, póki nie wyewoluujemy w coś bardziej rozumnego.

Uważam, że lepiej jest umrzeć wewnętrznie wolnym i niesplamionym, niż marnie żyć. Liczy się jakość życia, a nie jego długość.

Wątpię w jakość życia tych, których nazywasz "silnymi".

a myśle że kobiety w wojsku jak najbardziej. Jak ja bym chciał wykonywac rozkazy jakieś fajnej dziewczynysmiley mrrrrrrr....smileysmileysmileysmiley

Dlatego ludzie zamieniają się w żywe bomby. To się zgodziliśmy.

Myślę, że Ci "silni" , też wątpia w jakość Twojego życia. Więc jesteście kwita.

Jeśli uważasz, że żywe bomby są w jakikolwiek sposób wolne, to pozostaje tylko się smiley uśmiechnąć.

lepiej jest umrzeć wewnętrznie wolnym i niesplamionym, niż marnie żyć. Liczy się jakość życia, a nie jego długość.

i nie chce się poddać wrogowi, chce mu wyrządzić największą szkodę, jak to możliwe - to; umiera aby być wewnętrznie wolnym, bo żyjąc jest zniewolony przez wrogów i biedę, i jego życie będzie w jego oczach, lepsze bo zrobił coś co uważa za słuszne, a jednocześnie będzie krótsze niż życie, tych co nic nie robią i znoszą z pokorą swój los.

By mieć wszystko co trzeba i uśmiechnąć się pobłażliwie, gdy ktoś przyjdzie po twoje życie.

Ale wtedy wszyscy którzy kopali tyłki będą musieli z uśmiechami umrzeć - bo będą należeli do starego świata a nie cywilizacji pokoju

Anub1s napisał/a:
Niby dlaczego? Na jakiej podstawie uważasz, że gdyby doszło do wojny, dzisiejsze pokolenie zachowywałoby się jak tchórze? Jestem w 100% pewien, że gdyby doszło do wojny, także mielibyśmy pełno młodych ludzi gotowych walczyć za ojczyznę. I jestem w 100% pewien, ze też bym chwycił. .

Anub1s napisał/a: Mądrze poprowadzona akcja militarna połączona z np. odbudową kraju mogłaby być wybawieniem dla wielu państewek afrykańskich pogrążonych w wojnie domowej.

Anub1s napisał/a: A teraz co mamy? Gdyby ktoś spróbował taką interwencję przeprowadzić zaraz zaczętoby protestować. Tak jak w Wietnamie - cała Europa protestowała, ręce precz od Wietnamu, Amerykanie do domu itd. A gdy USA się wycofały, komuniści przejęli władzę w całych Indochinach i dopiero zaczęła się rzeź. No, ale wtedy już pacyfiści nie protestowali.

Afryka żyła w pokoju, dopóki nie odwiedził jej biały człowiek.

Podobnie sztuczny konflikt jak Korea czy Irak