Ostatnie komentarze Azazella
Cytat:
salony
salonu
Cytat:
Choć
chodź
Tym razem nie udało mi się dobrnąć do końca. Powodem też jest to, że tylko umocniłam się w przekonaniu, że nie poprawiasz poprzednich tekstów. Masz tylko czas na wrzucenie nowych, a na pojawienie się pod komentarzami już nie. Szkoda, to nieładnie z Twojej strony.
Tym razem mnie zawiodłeś. Nie czułam się zainteresowana.
Pozdrawiam
Hmmm przeczytałam, ale aż boję się skomentować... Trudny tekst, ale ma coś w sobie. Tylko jak dla mnie tego "czegoś" jest trochę mało, ale nie będę się czepiać, bo może zwyczajnie to ja nie zrozumiałam treści...
Pozdrawiam
Tytuł wydaje mi się znajomy. Nie wiem czy słusznie czy też to uczucie jest błędne.
Cytat:
Życie jest dziwne.
Ten tekst również. Nie wiem tylko czy ta dziwność nadaje mu dobry kierunek. Niby przekaz nie jest trudny, rozumiały bez problemu, nie ma niejasności, ale mam wrażenie, że nie dość, że pisany na szybko to jeszcze nie przemyślany do końca. Jakoś trudno mi było uwierzyć, że to Twój tekst, pozostałe są znacznie lepsze.
Pozdrawiam
Podtrzymuję poprzednią opinię. Budujesz całkiem ciekawy klimat, ale są momenty, w ktorych przebrnięcie przez tekst graniczy z cudem. Jest zwyczajnie nudno, ale potem zaraz ponownie wraca zainteresowanie... Z jednej strony dobrze, bo umiesz wybrnąć z nużących części, ale mam wrażenie, że jakbyś się postarał to byłoby ich mniej.
Pozdrawiam
Przeczytałam i mam uczucie niedosytu. Ale to dobrze, bo znaczy, że się podobało. Umiesz zbudować klimat i przekazać Czytelnikowi to co chcesz, bardzo plastycznie wykonany obrazek. Gratuluję udanego tekstu.
Pozdrawiam
Jaka ciepła opowieść. Aż miło się czytało. Szkoda, że mało jest takich ludzi... Jak czytałam Twój tekst, przypomnieli mi się moi sąsiedzi. To też jest starsze małżeństwo i kochają się tak samo mocno
. Bardzo lekki i przyjemny tekst.
Pozdrawiam.
Dziękuję za odwiedziny, ale kolejnej części raczej nie będzie
Może? Mnie zainteresuje na pewno!
Trochę krótka ta ostatnia część... szkoda. Napięcie wzrosło, no i to zakończenie. Kiedy będziesz wrzucać drugą część? Tez muszę wrócić do początku, ale to jeszcze nie teraz, jak znajdę trochę więcej wolnego czasu
Pozdrawiam
Jestem ciekawa co wydarzy się dalej. Podkręciłaś atmosferę, zrobiło się ciekawiej. Zainteresowały mnie słowa Węża. To tylko czcze pogróżki czy może coś głębszego...
Zobaczymy co nam pokażesz w kolejnym odcinku.
Pozdrawiam
Hm o ile sam początek nawet znośny to potem poleciałaś szybciutko, oby skończyć. Pomysł jest, ale nie wykorzystałaś go w pełni. Miejscami jest trochę sztucznie, jak na tanim obrazku, ale będzie lepiej. Pisz dalej, a z czasem się poprawisz
.
Pozdrawiam
Chyba jest jakaś poprawa, po ostatnim odcinku. Czytało mi się o wiele lepiej, ale jeszcze trochę brakuje, żebym całkiem się wciągnęła. Jeszcze sporo pracy przed Tobą ale ćwicz dalej, ćwiczenie czyni mistrza... podobno
Pozdrawiam.
No to teraz się porobiło. Janka strasznie przeżyła te ostatnie wydarzenia, nie poznaje jej... Ciekawe gdzie teraz jest i co dalej się wydarzy. Napięcie wzrosło... co dalej?
Pozdrawiam.
Przeczytała, ale jakoś ale umiem odnieść się do treści. Mam mieszane uczucia. Bohaterka kogoś mi przypomina, może to dla tego. Widzę, że to dopiero pierwsza część eksperymentu(jak sama nazwałaś swoje opowiadanie). Poczekam aż dodasz kolejne części, zobaczymy jak potoczy się ten eksperyment. Dla Czytelników i bohaterki. Teraz jest jeszcze zbyt wcześnie, żeby oceniać jednoznacznie
Pozdrawiam
Cytat:
Wesoło im był,
było
Szkoda, że tak krótko i na skróty. Naprawdę spodobał mi się Twój tekst, ale miałam wrażenie, że pomimo dobrego pomysłu chcesz skończyć jak najszybciej. Naprawdę szkoda.
Edit - nie wiesz tego
Pozdrawiam
Cytat:
Tekst został napisany w możliwie lekkim tonie...
i dlatego umieściłeś go w kategorii horror?
Cytat:
Może zbyt słabo to uwypukiłem
nie wiem jak na to wpadłeś, ale chyba masz rację
Cytat:
Nie szukajcie w nim głębi przekazu
nie miałam takiego zamiaru