Witam, tekst w moich klimatach. Swego czasu napisałem opowiadanko o dość podobnej tematyce i muszę powiedzieć, że wzbudziło we mnie bardzo podobne uczucia, jak to dzisiejsze, Twoje opowiadanie.
Po części zgadzam się z Figiel, troszkę za dosadnie kreślisz niektóre obrazy, na czym zdecydowanie traci klimat utworu.
,,Ale przejście przez nią sprawi, że znów zaczniemy istnieć w realnym świecie. Niech spadnie na nas, przygniecie nas. My i tak się podniesiemy, bo nadal są rzeczy dla których warto żyć. Nadal są ludzie. Przejdźmy przez prawdę, zaakceptujmy ją. Trzeba zbudować nowy dom."
Dla mnie przesłanie bomba, tylko dlaczego wkładasz je w usta bohatera? Czy nie lepiej by było, gdy Twoi czytelnicy sami doszli do takiego wniosku. Lubię, gdy literatura zmusza nas do myślenia; w przypadku Twojej pracy miałem niestety zbyt dużo informacji zaserwowanych na przysłowiowym talerzu.
Mimo wszystko tekst jest wart przeczytania i uwagi.
Pozdrawiam