Ostatnie komentarze Berele
W wierszu zastosowano szereg udziwnień, które mogą irytować. Piszący deformuje swe myśli, droczy się z czytelnikiem. Jednak, mimo wszystko trudno zwerbalizować sens czy przesłanie albo pochwalić pracę.
Wybory to targowisko, gdzie towarem bywa abstrakcja. Oprócz całej złożoności zjawiska jest jeszcze proste obywatelskie prawo do współdecydowania. Wiersz dotyka tematu w skali osobistej człowieka, mobilizuje, motywuje. Podoba się współbrzmienie słów.
Subtelnie opowiedziana historia rozczarowania. Zamiast skrzynki bardziej bym widział kosz. Nie trzeba tak zawsze wszystkiego sprowadzić do realu. Ale to może tylko moja wizja. Ogólnie spodobał mi się.
Malarz skupiony na swej pracy wypowiada ciąg frazesów, jakby przedrzeźniał swe myśli. Czytelnik malujący może w wierszu odnaleźć coś dla siebie. Cierpliwość, wyczekiwanie efektu - to obok pasji w wierszu najważniejsze. Troszkę nudnawy jednak ten proces, jeśli nie widzi się obrazu.
Jest to taki zlepek zgrabnych słów i zwrotów. Miejscami przeszkadza brak interpunkcji. Podoba mi się niewiele:
'moja skóra to twój ab-ażur****
urodziłam się bez skóry'.
Ogólnie - wymieszanie zestawu starannie dobranych zwrotów z gramatyką w formie szczątkowej wielką poezją nie jest.
Dobry ostatni wers. Sama opowieść sklecona bez zaprzątania sobie głowy sensem. Po tym wierszu mam przed oczami kolorowe węże, które widziałem przed chwilą, kiedy sprawdzałem niektóre zapomniane określenia na googlu. Może tekst powinien być bliżej rzeczywistości, a nie oparty na pozorach logiki i zawieszony w oparach absurdu?
Ciekawa obserwacja, reflaksja nad życiem w anonimowym tłumie. Spodobał mi się tekst pełen dobrych pomysłów.
Zastanawiam się, czy najpierw dać głos wewnętrznemu dobremu policjantowi, czy złemu
Nieważne. Wiersz jest ładny i ciekawy; bardzo mi się podoba. lecz miałbym uwagi techniczne. W 1. zwrotce straszy zdwojenie konstrukcji "jak". Porównania są ok, ale powtarzanie 'jak' zawsze razi. Sugeruję zastosować rozwiązanie "jest narkotykiem". A może dodać kontekst osobisty "Ta droga jest dla mnie narkotykiem"? Wtedy pojawia się zaangażowanie peelki, ba, wzięcie odpowiedzialności.
Warto też odejść od nadużywania słowa 'jest', 'będą' itd., by nie popaść w matematyczne definiowanie. Ale mimo tych uwag, zachwycam się wierszem i gratuluję.
Stroboskop w Familiadzie to najpierw koncerty disco-polo. Twoje rozumienie mogłoby się nie załapać w ogóle
Cieszy mnie, że nie kwesitionujesz zarzutu ogólnikowości. Infantylność? Język bajek Ezopa, dobranocek. Zwerzątko gdzieś mieszka. Inne zwierzątko w coś się ubrało. Zatonięcie to z Brzechwy jakby, kolebaie kojarzy się z kołyską. W ostatniej koncerty, aparaty fotograficzne. Wydaje mi się, że to taka wata cukrowa, zamiast wzbogacenia wyrazu.
Nie podobają mi się przerzutnie i otwierające, sztampowe "umierała żyjąc". Brakuje mi też interpunkcji i denerwują przerzutnie. Lecz mimo wszystko wiersz przekonuje. WIęc na plus.
Hiphopowe i lekkie. Lubię ten wiersz.
Nie podobają mi się wersy 3. i 4. w każdej ze zwrotek. Ogólnikowe, infantylne. Poza tym pomysł na wiersz jest.
Bardzo ciekawy tekst - mimo problematycznej interpunkcji. Wiele się tu dzieje; od dwuznaczności padły po dawkę matematyki.
Jest coś zastanawiającego w tej poezji, jednak technika chyba jakby zbyt dokładna. Wszystko dopowiedziane podwójnie, a przecież wiemy, że zmyślone.