Al-szamanka - masz rację, często pojawia się w tym tekscie slowo "być" w najróżniejszych formach. Zauważyłem także powtarzające się słowo "oni", a gdybym się przyjrzał dokładniej znalazłbym pewnie jeszcze sporo niedociągnięć. Ale nie to mnie najbardziej martwi... Najbardziej martwi mnie to, że tekst dla innych może być niejasny. Celowo nie podawałem nazw, nie określałem jednoznacznie ogo tytułowy gniew ddotyczył, a wszelkie jego powodu przedstawiłem w sposób tajemniczy, albo przynajmniej dziwny. Chciałem, żeby każdy mógł zrozumieć podmiot ieco inaczej, ale jednoczenie doszedł do wniosków, które ja miałem na celu wywołać gdy to pisałem.
To jest jeden z tych moich tekstów, które jak to sam określam pisałem "pomiędzy jednym, a drugim kęsem kanapki z filetem" tzn. Pojawiła się iskierka, sporo myśli i słowa, dużo uboższe od myśli, ale chcące coś przekazac i to nie dosłownie, ale tak by pobudzić również myśli czytelnika. Utwór pisany wiëc był właściwie jednym ciągiem, nie zastanawiałem się długo nad poszczególnymi zdaniami czy słowami, a na koniec tylko przeczytałem, nie redagowałem i wstawiłem tutaj.
Przepraszam za błędy w komentarzu, pisze na tablecie.
sergiusz45 - zwykle piszę w sposób podobny do tego - gdzie niewiele rzeczy jest przedstawianych wprost. Co do tego czy rozumiem o czym piszę... to z całą pewnością tak, być może nawet jako jedyny w sposób zadowalający, ale to trudno osądzić.
Jak chodzi o siły, które angażowałem w utworze, to wydaje mi się, że sam utwór zawiera kompleksowe informacje na ten temat.
Sodoma i Gomora z pewnością była potrzebna mnie, bo to przecież był "mój gniew"
Powtórzenia oraz inne błędy stylistyczne są u mnie powszechne, ale myślę że mógłbym się ich łatwo pozbyć.
amsa - pracuję nad czymś dłuższym (podobnym do historii Billa, jeśli jeszcze pamiętasz) gdy skończę podzielę się tym tekstem z Tobą.
Dziękuję za opinię.