Zawsze chętnie użyczam swojego czasu i miejsa, nawet na brak czasu .

P

Dobrze oddaje ostatnie czasy marazmu nie wchodzą w szczegóły. Pozdrawiam

Za bardzo upolityczniony jak dla mnie język. Siedzę w Krakowie, i chyba przekraczamy granice, bo nagle uwolnieni? To znaczy przez którego uzurpatora, boga?
Nie mam pretensji, ale jest sztywno,
sztampowo, propagandowo.
Gdzie tu miejsce na domysłów wyobraźnię?
Pozdrawiam,
Piotrek

Oj tak Wiolinie,
Czasem jest szczodra, innym razem skąpa w słowach. Nie raz ledwo trąci nosem. Dziękuję za zajrzenie i docenienie.
Pozdrawiam.

Jeśli spełnia taką rolę to ok, plus. Nie powyślałbym o tym
P

trzeba trzymać gardę wysoko
średnia krajowa przeraża
(intelektu)
dlatego wyjeżdżamy by wyprać mózgi za Atlantykiem/Odrą-Nysą Łużycką
za Euro/USD

Opheliac,
fajnie, że o tym i tak piszesz. Skracanie/streszczanie się to moje największa bolączka i wyzwanie. Cóż, ktoś uznał, że uprawiam poezjo-prozę, może miał rację. Dobrze odwiedzić ponownie portal, zawsze można zasłużyc na cenną uwagę, taką jak twoja
P

Tam tyle ras, ludzi, a każde ziarenko inne

Brasilia jest sucha, ale jednocześnie nie brak jej treści, choć w historii od niedawna zaistniała. Jud swoje odcisnęła. Wizyta krótka, jak drzemka w upale

Może chodzi o zdanie w takim szyku: Rozumiały cierpienie i wiedziały, że to ich przyszłe powołanie?

Nie rozumiem opacznie opowaidania, ale akuratnie. Jakbym wdepnął w moje g...bajkę ))

Ostatnie zdanie - pytanie b. egzystencjalne. Wyobraź sobie V., że nawet od Slipknota można czegoś się nauczyć . Oto kluczowa zwrotka:

„I am a world before I am a man/I was a creature before I could stand/I will remember before I forget/Before I forget that” .

Z piosenki „Before I Forget”; Slipknot z albumu „Vol.3: The Subliminal Verses”.
Co sprowadza się do mniej więcej do „Zanim staję się mężczyzną poznaję świat - jestem światem/Byłem kreaturą-stworem zanim stanąłem na nogi/Zapamiętam/Zapamiętam to zanim zapomnę” ).

Także nie - bardzo dobrze rozumiem twój utwór. To próba, zaryzykowanie pokazania różnych kierunków i opcji, które obecnie jest cholernie niełatwo wybrać. Osobiście peelka ma zadatki na dobrą lekarkę, a co z tym zrobi to jej sprawa.

Są dwa kluczowe momenty - końcówka - pytanie kim się jest?

A wcześniej metafora o tynku zamiast manny, który ustawia narrację. Utwór może sprawiać wrażenie chaotycznego, ponieważ stanowi wprawkę - wstęp do czegoś dłuższego.

Czuję niedosyt ) I oczekuję cd.

Pozdrawiam,
Bruli

Wiersze, z jednej strony stabilne, z drugiej pozwalają na kształtowanie rzeczywistości według własnego widzimisię. Autor oprócz twórcy, swoim katem i krytykiem. I nadzorcą. To ona sprawdza prawdziwość odczuwania, to ona mierzy temperaturę emocji i nagina wyobraźnię.

Marcin,
Przed chwilą zakończyłem długi komentarz do twojego tekstu, po czym utraciłem nagle połączenie
z internetem. Skutek tego był opłakany, bo zniknął bezpowrotnie naprawdę dopracowany komentarz. Spróbuję tekst odtworzyć, ale już nie dzisiaj.
W skrócie napiszę tylko, że mimo oklepanego tematu twoje opowiadanie wciąga. Nadal sprawnie piszesz oraz zachowałeś główne cechy swojego stylu.
Powtórzeń zaimka "się" było dosyć sporo. Radzę, abyś unikał podwójnych "się" w jednym zdaniu.
Zauważyłem też powtórzenia słów umieszczonych blisko siebie, tj. "drzwi" czy "wszędzie", w opisie dot. recepcji hotelowej i przechodzenia dziewczyny na tyły do części barowo-restauracyjnej.
Od mniej więcej połowy tekstu, w okolicach chłodni i nawet trochę wcześniej złapałeś inny, płynniejszy rytm i nie natrafiłem na więcej powtórzeń.

Czekam na kolejne części.

Hasta Luego (baby have fun) - papuguję Makakofonię z fal Antyradia.

Bruli

Dzięki za wasze uwagi. Wynika z nich, że lubicie niespodzianki. Kto wie, może nadejdą w następnych fragmentach . Pozdrawiam, Bruli )

Nie wiem. Prototypem dla Maji była Majka Skowron? Strzelam... Oczywiście, skąd miałbym wiedzieć, że odtwórczyni głównej bohaterki ma zielone oczy...

Ciekawe historie chodzą za tą Majką. Ponoć ukartowała własną śmierć
Załączam link z jej bio.

https://www.se.pl/wiadomosci/.../co-sie-dzieje-z-majka-skowron-zorganizowala-wlasny-pogrzeb-wspiera-ofiary-przemocy-domowej-aa-eZTQ-cSEn-WaEV.html

Pzdr.,
Bruli

Cześć Marcin,

Albo chłopak, którego zmusiła do skasowania mojej strony - zmusiłam...

czarne rastopy - rajstopy...

że (w) jej słowa nie miały dla - usuń w...

Rąbnął o asfalt i wstał..., nienaruszony, w całości, nawet bez jednej szramy. Wampir? Nie, Neo we własnej osobie...

Właściwie nie mam pretensji, że uśmierciłeś głównych bohaterów. Reszta to były płotki. Elwira zadziałała klasycznie, po mistrzowsku, wykorzystując jedynie spojrzenie. Robota w białych rękawiczkach.

Wiem, że musisz podążać dalej . Pewnie masz nowe pomysły w zanadrzu. Co szykujesz Marcinie, możesz uchylić rąbka tajemnicy?

Pozdrawiam,
Bruli