Ależ to nie zamęczanie... to twórczy ferment
a taki jest STANOWCZO pożądany. Nie ma czego wybaczać. Wściekam się jedynie wtedy, gdy ktoś ścina tekst sam nie wiedząc z jakiego powodu i albo nie potrafi tego ścięcia wyjaśnić wcale, albo wyjaśnia mgliście i skrajnie nielogicznie. Jeśli jest podany powód i uzasadnienie, wtedy jest ok - tworzy się pole do dyskusji i rozwoju. Cóż, ja też mam fioła na punkcie wierszy. I uważam, że pisanie i czytanie tychże to wyższa forma metabolizmu i udoskonalone oddychanie.
A wracając do Mlecznego pazura. Właśnie wróciłem z intensywnego biegu i podczas tegoż wymyśliło mi się takie zakończenie: "Pod zdartą szkłem linią / zakiełkowało / dziecko". Hm wtedy koło by się pojawiło. Ale pewnie to przekombinowane...