Ostatnie komentarze jacek sojan
Kushi;
wodniczka;
- potraktujcie "trąbę" jako dość brutalną metaforę męskiej postawy, bo trąba potrafi zagłuszyć niejedno a czasami nawet własne serduszko
J.S
zaciekawiłaś...poza klasykami (Dostojewski, Kierkegaard, i.t.p.) mało czytam prozy, wolę filozofię od prozy współczesnej...a jednak wzięło mnie i poczekam na ciąg dalszy...tylko nie kończ szybko, to warto piętrzyć, korytarzować, piwniczyć...masz bardzo lekkie pióro - i tylko patrzeć, jak zobaczymy film z czołowką - scenariusz według powieści Miladory - !
pozdrawiam
J.S
misiu jest zimny i nieczuły kiedy jest głodny - trzeba misia nakarmić a wszystko się zmieni - WSZYSTKO!
)!
J.S
druga zwrotka, z księżycem, nazbyt ograna obrazowo i to co pierwsza "wydziergała" druga nieco pruje...
zakończenie niby oczywiste a jednak "z duszą" czyli z obrazem -
pozdrawiam
J.S
jaki wdzięczny tekst -
jestem na tak!
- J.S
ufff! co za trauma - dzieciństwo jest pełne tejemnic, niepokojów, lęków...chyba udało ci się zrealizować, naszkicować ten świat horroru - groteski zarazem -
ciekawie!
J.S
Eurydice.;
!
gotowy jestem na sepuku i harakiri aby poznać to w sobie "coś"...
serdeczności!
J.S
iusvacuum;
ach!
więc mam sie czuć śledzony a ja śledzi nie lubię!
"góra milczenia"! wiesz jakie to milczenie? i jak ciąży? ho-ho!
ahoooj!
Jane.;
no tak - gdybym nie przyszedł na dworzec w konsekwencji uszy bym nie napełnił...gramatycznie uszy czy uszu wydaje mi się komplementarne i prawidłowe...w końcu to artysta słowa rządzi gramatyką a nie gramatyka poetą -
J.S
wodniczka.;
wierz mi, że i dla mnie zakończenie wydaje mi się niezbyt oczekiwane, ale i takie też bywa - staram się być uczciwy zwłaszcza wobec siebie; żadnych dramatów i rozdarć - nieco autoironii i zgryźliwości - jak w życiu!
Kushi.;
staram się wybrnąć z banalności i szukam nieco odmiennej frazeologii, która by stary temat - odwieczny - pociągnęła...a jednocześnie unikając dziwactw i sztuczności - jest jak jest...a końcówka? sardoniczna...męska; ostatecznie jest to rodzaj samoobrony - a płakać menowi nie przystoi...
ŚWIYNTO Prowda!
- wczesno, zapomniano - ale prawdziwo! bo i mówią - młodość to poza - rzekła skleroza!
)!
J.S
jako urodzony krakowianin powiem - że owszem - czuję Kraków i jego specyficzny nastrój choć nieco pocztówkowy, z okolic Plant, Małego i Głównego Rynku;
musisz się jednak zgodzić, że to nie jest żadna villanella - to są tercyny o Krakowie...
forma mówi sama za siebie i nie można pstrąga nazywać rekinem...
jako urodzony krakowianin powiem - że owszem - czuję Kraków i jego specyficzny nastrój choć nieco pocztówkowy, z okolic Plant, Małego i Głównego Rynku;
musisz się jednak zgodzić, że to nie jest żadna villanella - to są tercyny o Krakowie...
forma mówi sama za siebie i nie można pstrąga nazywać rekinem...
jako teksty dla pracy logopedy całkiem udane -
nikt już normalnie nic nie powie? bawimy się zasobem słownika wyrazów obcych?