Cytat:
Serio zakładasz że post-apo i warunki zimy nuklearnej bez wojny nuklearnej nie ma szansy powstać? Zamiast wojny wystarczy kilka rakiet by na danym obszarze taką zimę wywołać.
...
KTO? Kto na litość wszystkich diabłów i pokalanych dziewic wywołałby
SZTUCZNĄ zimę nuklearną? Bo to jedyne logiczne wyjaśnienie - skoro to nie wojna.
I nie "na danym obszarze" - zima nuklearna odnosi się do efektu światowego, gdzie poprzez liczne eksplozje nuklearne o wielkiej i tym samym, wytworzeniu grubszej, lub cieńszej powłoki chmur i pyłu, dochodzi do efektu przybywania mniejszej ilości promieni słońca na powierzchnię ziemi, zmniejszenie temperatury i tym samym - zimę
NUKLEARNĄ - zima nuklearna, to skutek światowy - nie regionalny. Podobnie jak ta wymyślona
Powódź w najlepiej sprzedającej się książce fantastycznej (Biblii) - Powódź która ma zabić całą ludzkość, musi być na całym świecie, a nie tylko w jednym regionie. Bo - wielki szok - woda nie przybiera postaci bombelka i nie topi bliskiego wschodu, a rozpływa się równomiernie po całym globie i tak samo, efekt bomby atomowej, rozpływa się po całym świecie.
Kojarzysz Czarnobyl? Pył nie trzymał się "w regionie Ukrainy" - doleciał aż do Niemiec, bo taka jego natura. Rozprzestrzenia się, a nie sztucznie gromadzi w jednym miejscu.
Amerykanie i Ruscy walili bombami atomowymi przez całą Zimną Wojnę - część z nich setki, a nawet tysiące razy potężniejsze od tych które spadły na Japonię - i żadna z nich nie wywołała "REGIONALNEJ" zimy nuklearnej
Ponieważ ich efekt był miejscowy i krótkotrwały - jedyne co może wywołać ochłodzenie klimatu regionalnego poprzez zasłonienie słońca, to potężna erupcja wulkanu, ale tam pojawia się z zasady znacznie więcej pyłu, jako że jest to znacznie dłuższy i trwalszy proces ciągłego wyrzucania zasłony dla słońca.
Ponad wszystko:
Cytat:
Zamiast wojny wystarczy kilka rakiet by na danym obszarze taką zimę wywołać.
Chcesz mi powiedzieć, że
NAPRAWDĘ wierzysz, że zrzucenie kilku bomb
ATOMOWYCH na dany region - region kraju NATO - który wywołuje śmierć wielu osób i zniszczenie miasta, równocześnie
NIE OZNACZA WOJNY GLOBALNEJ?
Znaczy Zachód się od nas już kilka razy odwrócił, nie zaprzeczam - ale
zrzucenie BOMBY ATOMOWEJ to chyba trochę inna para kaloszy!
A jeśli nawet uznamy, że był to miejscowy incydent - dlaczego Polska? Ponieważ musi być powód czemu tylko tam bomby spadły. Bo Polska nie jest oczywistym "pierwszym celem" takiego ataku, musi być wyjaśnienie i nie w formie "to dla fabuły". Bohater powinien być częścią świata, a nie świat częścią bohatera.
Więcej - czemu ludzie nadal się tam trzymają - skoro jest to efekt regionalny, w innych miejscach cywilizacja nadal istnieje i jest ok - więc czemu zwyczajnie nie wrócić do cywilizacji?
A jeśli była to wojna nuklearna - nie tłumaczy ona mutantów.
itd. itd.
W tym tekście jest naprawdę -
WIELKA - ilość dziur, a twoje odpowiedzi tylko je powiększają, co nie zachwyca. Tak jak nie mogę ci nic zarzucić względem poprawności pisemnej, tak pod względem treści opowieść ma naprawdę wiele do życzenia.
Po serii która pojawia się na "Górnej Półce" spodziewałem się trochę więcej - widocznie błędnie.