Hmm... Każda konstruktywna krytyka mile widziana
faktycznie, skoncentrowałem się tutaj na obiekcie uczucia, nie zaś na faktach, które były - zrobiłem to jednak celowo, bo tak naprawdę czy owe fakty są ważne? Wyobrażenie sobie tych faktów pozostawiłem czytelnikowi, wszak wielu ludzi pewnie przeżyło coś podobnego, więc dla nich owe fakty z ich własnej przeszłości będą miały wpływ na rozumienie tego tekstu. Nie chciałbym, aby moje teksty dały się zamknąć w jakiekolwiek ramy, definicje, sztywne opisy; chciałbym wręcz, aby każdy przeżywał je na swój sposób. Wyszedłem z założenia, że tekst ten powinien być dla każdego czytelnika w jakiś sposób osobisty - tu stawiam już na Waszą wyobraźnię. Pozdrawiam!