Profil użytkownika
koriat

Użytkownik
Offline
  • Miejscowość:
  • Data urodzenia:
  • Kraków
  • 24.07.1988
  • Data rejestracji:
  • Ostatnia wizyta:
  • 14.05.2009 14:04
  • 27.05.2022 10:16
  • Tekstów:
  • Recenzji:
  • Komentarzy:
  • Pomógł:
  • Postów na Forum:
  • Tematów na Forum:
  • Newsów:
  • Postów w Shoutboxie:
  • 37
  • 3
  • 158
  • 1 raz
  • 102
  • 2
  • 0
  • 4
  • Grupy użytkownika:
Ostatnie komentarze koriat
Ha, tu mnie macie - wydziobane oczy dodałem po napisaniu tego opowiadania, gruntownie przerabiając, a właściwie pisząc od nowa drugą połowę - i ten opis widoku jakoś mi umknął. Trzeba się zatem zastanowić nad całym akapitem.

@Jack - nie wiem, czy wymyśliłbym dłuższą fabułę z tak mało mobilnym bohaterem. Chyba, żeby po prostu zrobić po prostu narratora-zombie. Zombietorra :lol:

Dzięki :)
W zawieszeniu · 15.03.2010 19:28 · Czytaj całość
Sacrum z definicji nie jest z tego świata.
Reszta to bełkot.
A dużo pytań i dziwnej interpunkcji nie sprawa, że tekst brzmi mądrze.
Poza tym chaos, rwanie, ni w pięć ni w dziesięć wyskakują rymy, jakieś niewiadomej proweniencji wtręty, a gdzie tu to sacrum - pojęcia nie mam.
Bliżej sacrum · 12.03.2010 22:15 · Czytaj całość
Hah, dzięki, komentarz tym milszy, że już nie spodziewałem się, że ktoś jeszcze tu zajrzy :)

>(aczkolwiek w fizycznym ujęciu fałszywe )
wiem, już mi wytłumaczono. ale co zrobię, mi też się to podoba.

>Mistrzu
Upraszam jednak o nie rozpędzanie się :p
mechanika marzeń · 10.03.2010 11:28 · Czytaj całość
jeszcze jutro poczytam więcej razy, ale swoją obecność zaznaczę już dziś ;)

latawców raczej nie robi się ze lśniącego - kredowego albo lakierowanego papieru - bo papier taki jest gruby i ciężki, a latawiec ma być sztywny, ale jak najlżejszy.

"imię (...) trzeba topić w piwie karmelowym, skuteczniej /w wódce."
to zdanie zgrzyta, brakuje jakiegoś spójnika i dopełnienia w drugim zdaniu składowym, czegoś w rodzaju "ale skuteczniej jest w wódce".

"nazwisko wytłoczone w celulozie podlega obróbce języków /ognia"
tego nie rozumiem - dlaczego nie "językami ognia"? te języki są personifikowane? ale wtedy to jakieś niezgrabne...

jeszcze do czegoś się miałem przyczepić, ale zapomniałem do czego B)

poza tym dobrze. wyśmienity, hipnotyzujący język i bardzo nieoczywiste dla mnie skojarzenia. gdzieś pod powierzchnią błąka się patos, taki cokolwiek "melodramatyczny dramatyzm", ale nie wydostaje się na wierzch. wrócę, i pomyślę więcej.
cięcia, wiązania · 23.02.2010 15:33 · Czytaj całość
Dzięki. B)
Niech będzie, że proza.
cień · 23.02.2010 12:05 · Czytaj całość
dzięki :)

@julanda
tak, jasne, że en tekst ma odchył prozatorski, podobnie, jak większość tego, co wrzucam do kategorii "wiersze". stricte poetyckiej formy chyba do końca nie czuję, nie umiem się w niej poruszać. ale skoro chcesz słuchać - znaczy, że taka, jaką realizuję, działa ;)


aha. w sumie znowu popełniłem tekst, którego odczytanie wymaga znajomości pewnych niekoniecznie powszechnie znanych faktów historycznych, zwłaszcza, jeśli chodzi o pierwszą strofę. więc dwa słowa wyjaśnienia:
Aleksy Angelos to cesarz Aleksy IV, ostatni władca z dynastii Angelosów, która rządziła Bizancjum pod koniec XII wieku. Aleksy był porfirogenetą, to jest synem cesarza, i prawowitym następcą, jednak jego ojciec został obalony przez swojego brata, Aleksego III, i razem z synem trafił do więzienia. Aleksy zdołał uciec, i udał się na zachód, szukać pomocy. Znalazł ją w 1203 roku w Wenecji, gdzie formowała się właśnie IV krucjata. Namówił jej przywódców, by razem z nim zdobyli Konstantynopol, obalili Aleksego III, a jego samego osadzili na tronie. W zamian miał wypłacić Wenecji gigantyczną kontrybucję. Akcja się udała, nieprzygotowane do obrony miasto zdobyto właściwie z marszu, jednak skarb cesarski był pusty, pod krótkimi, ale straszliwie nieudolnymi rządami Angelosów państwo stało na krawędzi bankructwa, więc Aleksy nie miał pieniędzy na obiecaną kontrybucję. kiedy nie wypłacił jej przez rok, stacjonujący w pobliżu krzyżowcy najechali Konstantynopol jeszcze raz, tym razem nie ograniczając się do zdobycia miasta, ale przez kilka dni plądrując je, paląc i mordując mieszkańców.

bohaterem drugiej strofy jest sułtan Bajazyt (Bajazyd, Bejazyd) I Błyskawica, rządzący Imperium Osmańskim na przełomie XIV i XV wieku. koniec jego rządów to jednocześnie ogromny kryzys państwa, spustoszonego najazdem Mongołów pod wodzą Timura/Tamerlana. wojska tureckie starły się z armią Tamerlana w lipcu 1402 roku niedaleko Ankary. Konfrontacja ta, podobno największa bitwa kawaleryjska w dziejach świata, zakończyła się całkowitym rozbiciem Turków, zaś sam Bajazyt trafił do niewoli, w której zmarł rok później.
cień · 22.02.2010 11:52 · Czytaj całość
"ale jeśli to nie było zwykłe omdlenie?"
a, że omdlenie na kwasie? wtedy wiersz powinien się nazywać z angielska, trip :p
ale to dla mnie wciąż za mało. psychodela sama w sobie jest dla mnie ciekawa tylko wtedy, kiedy jest moją własną psychodelą, przy opisie cudzej chciałbym, zęby coś konkretnego z niej wynikało. a tutaj, jeśli wynika, to jest dla mnie nieczytelne; całość jest wielce efektowna, ale wiele mi z niej w głowie nie zostaje.
· 20.02.2010 16:17 · Czytaj całość
Tyle ceregieli, mgławic, okrętów i kalejdoskopów, żeby wyszło omdlenie? Czytając ostatnią strofę, po przebiciu się przez te wszystkie cuda poczułem się rozczarowany, albo jakby mnie PL zrobił w... tego, no, balona. :rol:

Ale druga i trzecią strofę to bym sobie wyciął i schował.
· 18.02.2010 00:22 · Czytaj całość
Zgubiłem się w tym wierszu, i się nie mogę znaleźć. Niedźwiedzie ze zdolnością fotosyntezy na orbicie eliptycznej? Jeeeeezu...
Nie mam kluczyka, ale z drugiej surrealistyczny feeling wyszedł nader smacznie. I co z tym zrobić?
Niedźwiedzie · 18.02.2010 00:03 · Czytaj całość
Że po tytule, to bym nie przesadzał. Bo z osobistego tematu można wycisnąć dobry tekst, ale trzeba się zdobyć na dystans do samego siebie, rzucić swoje doświadczenia na jakiś kontekst, coś poruszającego czy niecodziennego, coś, co sprawi, że wyznanie stanie się literaturą. Tutaj nic takiego nie ma, nie ma nawet próby czegoś takiego, choćby i nieudanej, czyli dla mnie nie ma też tematu na wiersz.
Odrzucona · 17.02.2010 23:59 · Czytaj całość
@Jerzy. Może masz rację...przyzwyczaiłem się do takiego systemu interpunkcji i piszę tak po prostu automatycznie. nie wiem tylko, czy to by się wtedy nie zrobiło trochę mniej czytelne.

@Gawędziarz Ale to nie jest całkiem tak, że te przerzutnie są przypadkowe. no, może niektóre, jak ta einsteina/podolskiego, ale zasadniczo staram się nimi zatrzymać uwagę czytelnika w miejscach, w których chcę z jakiegos powodu zatrzymac uwagę czytelnika, albo wytrącić go z rytmu, żeby spojrzał na coś inaczej. może to nie do końca działa, ale w każdym razie nie są bez powodu.

@malpica Mnie też fizyka i matematyka fascynują, dlatego, że są dla mnie czarna magią i tylko z najwyższym wysiłkiem mogę zrozumieć cokolwiek, co wykracza poza program liceum. i może stąd pomysł na taką metaforykę.
ale tego wiersza raczej na warsztat już nie wezmę - nie lekceważę uwag, ale to po prostu jest taki mentalny rzyg, coś, co bolało, wyszło, i grzebać się w tym nie będę. w sumie jeszcze nigdy nic tak osobistego nie opublikowałem, może to też niepotrzebnie. a takie rozmyte, pograniczne formy zwyczajnie lubię.

@Mucha Nie, historykiem sztuki. Prawie. Może jakiś fizyk powinien przeczytać to wierszydło i sprawdzic, czy nie strzeliłem jakiegoś idiotyzmu :lol:

W każdym razie- dzięki wszystkim :)
mechanika marzeń · 09.02.2010 21:42 · Czytaj całość
Chyba nigdy nie zrozumiem, co ludzie widzą w historiach o lekarzach. Seriale medyczne, thrillery medyczne, obyczajowe filmy i książki medyczne, Doktor House i Doktor z alpejskiej wioski... Czemu, u licha, nie o strażakach, nauczycielach albo śmieciarzach?!:confused::confused::confused:
Z drugiej strony, książka historyczna na ten temat pewnie rzeczywiście jest ciekawa, chociaż pewnie po nią nie sięgnę.

A artykulik ładny, ale mnie nie porwał. Tedy dobry. :shy:
Imo zmiany nie pomogły. To jest kuriozum, nie recenzja.
Pomijając takie drobnostki, jak toporny styl czy wzięcie z sufitu owego Głupca, recenzja, która pozytywnie ocenia książkę, ale jednocześnie sugeruje czytelnikowi, że może być za głupi, żeby ją zrozumieć jest... delikatnie mówiąc.. chybiona.

"Nie piszę tego, by kogokolwiek urazić."
Tylk owinni sie tłumaczą, nie? :|
^^
Nie myślałem, po po prostu jedno z dwóch: albo jestem ślepy, albo wszystkie literówki sprytnie się się chowają, kiedy czytam, a potem, jak już jestem dalej, z powrotem wychodzą i rechoczą złośliwie :rol:
Kalevala · 04.02.2010 10:00 · Czytaj całość
^^ e tam, bez marudzenia. msh nie zawodzi, i tego się trzeba trzymać.

teraz też nie. ale więcej nie powiem, bo ten wiersz jest zbyt ładny, płynny i migoczący, żeby go analizować. ;)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Jacek Londyn
10/05/2024 13:40
Dzień dobry. "Zapewne są odbiorcy takiego… »
Jacek Londyn
10/05/2024 13:15
Słodki tekst dla dzieciaków. Przeszukaj zakamarki w domu i… »
Jacek Londyn
10/05/2024 12:59
Dziękuję za komentarz i zwrócenie uwagi na rozsypkę… »
Zdzislaw
10/05/2024 09:46
Krótko, a treściwie - dobre opowiadanie, napisane sensownie… »
Kazjuno
10/05/2024 09:41
Rzeczywiście! Gapowata była moja ciekawość. Przecież… »
Zdzislaw
10/05/2024 09:26
PS. Większą humoreskę, z wykorzystaniem śmiesznych nazw… »
Zdzislaw
10/05/2024 09:20
OHP istnieje do dzisiaj. Jest możliwością ukończenia szkoły… »
Zbigniew Szczypek
10/05/2024 09:17
Zdzisławie Tak, wszystko się zgadza, przypadkiem zamiast… »
Zbigniew Szczypek
10/05/2024 08:01
Kaziu Ależ ja to wszystko rozumiem, sam tekst… »
Kazjuno
10/05/2024 06:44
Pisząc o kościelnej cenzurze, ujmowałem problem z… »
Zdzislaw
09/05/2024 23:14
Zbigniewie, źle przeczytałeś nagłówek - napisałem… »
Zbigniew Szczypek
09/05/2024 19:52
Zdzisławie Żadna makabreska, takie nazwy i jeszcze… »
Zbigniew Szczypek
09/05/2024 19:13
Witaj Kaziu Nie obawiam się biskupów, ani nawet papieża, no… »
Kazjuno
09/05/2024 15:02
Pomyślałem Zbysiu, że kuria biskupia mogłaby tekst… »
Jacek Londyn
09/05/2024 11:41
Kazjuno, dziękuję za komentarz i przybliżenie problematyki… »
ShoutBox
  • Wiktor Orzel
  • 08/05/2024 15:19
  • To tylko przechowalnia dawno nieużywanych piór, nie jest tak źle ;)
  • Zbigniew Szczypek
  • 08/05/2024 10:00
  • Ufff! Kamień z serca... Myślałem, że znów w kostnicy leżę
  • Zbigniew Szczypek
  • 07/05/2024 20:47
  • Hallo! Czy są tu jeszcze jacyś żywi piszący? Czy tylko spadkobiercy umieszczają tu teksty, znalezione w szufladach (bo szkoda wyrzucić)? Niczym nadbagaż, zalega teraz w "przechowalni"!
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/05/2024 18:38
  • Dla przykładu, że tylko krowa nie zmienia poglądów, chciałbym polecić do przeczytania "Stołówkę", autorstwa Owsianki. A kiedyś go krytykowałem
  • Zbigniew Szczypek
  • 02/05/2024 06:22
  • "Mierni, bierni ale wierni", zamieńmy na "wierni nie są wcale mierni, gdy przestali bywać bierni!" I co wy na to? ;-}
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty