Ostatnie komentarze liathia
Witam. Dziękuję za wszystkie ślady. Każda obecność cieszy.
Pozdrawiam.
Cytowany fragment, który dla Ciebie brzmi komicznie jest właśnie taki ze względu na to, że z założenia nie miał być zmysłowy (wiersz traktuje o niespełnieniu i rozstaniu (jest pełen smutku, ale trzeba się wczytać), a więc siłą rzeczy nie jest ''piękny'' w ogólnym rozumowaniu).
Nie, nie odczytujesz dobrze - nie o seks oralny chodzi - skoro wyżej nadmieniam o nieuchwytności - jest wspomnieniem/wspominaniem. (Przyznam, że ten fragment może być różnie odczytywany, liczyłam się z tym, aczkolwiek miałam nadzieję, że czytelnik nie pójdzie na łatwiznę skojarzeniową, a wejrzy głębiej znaczeniowo. Cóż, odbiór nie zawsze idzie w parze z autorskimi intencjami).
Dziękuję i pozdrawiam.
PS. Nie piszę za wszelką cenę. Jeśli obrazy i słowa nie przychodzą same, nie szukam ich na siłę.
Mam dzisiaj tęskny nastrój i, Twój wiersz bardzo wpasowuje się w odczucia. Zwłaszcza -
Cytat:
Nagle wiatr wyje i tłucze w moje okno zamknięte.
Światło odstaje ode mnie i każdy dotyk jest obcy.
Bardzo na tak.
Odnoszę wrażenie, że w Twoim odczuciu nie ma jej od dawna. (Rozumiem, jednak nie daję się ''ponieść''
.
Pozwolisz, że zostawię jedynie uśmiech?
Urbi, dziękuję za przychylny komentarz. Co do braku interpunkcji, tak, taki był zamysł.
Pozdrawiam.
empatia, pozdrawiam i ja.
Bożena, zazdroszczę Ci umiejętności wchodzenia w teksty. Tego nie można się nauczyć. To prawie tak, jakbyś na czas czytania sama stawała się wierszem. Dziękuję.
Pozdrawiam.
julanda, czym dla Ciebie jest dojrzałość - twórcza - przede wszystkim? (o dojrzałości powiązanej z metryką dyskutowała nie będę). ''Niczym'', jest wieloznaczne, i jako takie pozostanie na swoim miejscu. Dziękuję.
Pozdrawiam i ja.
Dziękuję, że jesteś widzialnie dla mnie.
tło zawsze w głębi
kocham i nienawidzę
w cieniach dostrzegamy światło [...]
tak bym to zapisała, ale to tylko ja. dla mnie to dobry wiersz. tworzy obraz 'rozdartego związku', a może życia w ogóle, i jako taki, jest odczuwalny. chociaż piszesz ''kameralnym'' językiem, to jednak atmosfera żalu, jest dla mnie aż nadto czytelna.
a ''noc oczyszcza powietrze
aby upijać ptaki o brzasku'' - piękne.
pozdrawiam.
W Twoim pisaniu istotą języka jest mistrzowski minimalizm, przy czym nie unikasz piękna - kryjówek - dla słów/esencji, podkreślając w ten sposób ich współgranie. Tu również, słowa
splatają się niby przypadkiem, by zaskoczyć nieuchronną koniecznością.
Tyle siły w tej miniaturze, introwarka. Subtelnie i jednocześnie oryginalnie - mądry i ''żywy'' wiersz.
Pozdrawiam.
Przyznaję, że trochę odkładałam w czasie swoje pojawienie się z odpowiedzią/ami. To jeden z tych tekstów, które pisałam i jednocześnie moczyłam oczy (zdaję sobie sprawę, że mógłby być lepszy, a nagromadzenie ''się'' jest przyciężkawe), ale bardzo trudno jest mi go poprawiać, chociaż ciągle próbuję napisać inny/''lepszy''.
Dziękuję. Cieszę się, że pobyliście ze mną (tak ogólnie, ponieważ wtedy jest łatwiej).
Pozdrawiam Was wszystkich razem i z osobna 'tysz'.
od jakiegoś czasu uczęszczam na zajęcia teatralne, i w świecie Twojego wiersza poczułam się
jak na scenie. talerz z (o)puszkami jak kpina związku. (chociaż przyznaję, że wolę Twoją wcześniejszą twórczość). teraz tylko obrazujesz, wtedy, wnikałaś w obrazy. (ale to tylko ja).
w każdym razie, z wiersza na wiersz, czuję niedosyt.
Znam i lubię ten wiersz, tym bardziej cieszę się, że mogę go tutaj przeczytać kolejny raz. Podoba mi się Twoje obrazowanie, to, w jaki sposób łączysz światy - dzieci i dorosłych - jak subtelnie przemycasz wieloznaczności, które ściskają gdzieś w środku, by na długo pozostać w odbiorcy.
Pozdrawiam.
Witaj, Wiolin.
Bardzo skondensowana miniatura. Odczuwam jak kulkę w gardle, której nie da się przełknąć, ani tym bardziej wypluć. Jest. Tak bardzo dotkliwie, jak dotkliwe bywają oddalenia. Niewyobrażalna tęsknota. (Utożsamiam się).
Pozdrawiam.
PS. Może warto pomyśleć nad zmianą tytułu (?)