Mike,
Udało Ci się wpuścić mnie skutecznie w meandry rozumowania chorego umysłu. Nie powiem, lubię być tak wpuszczana. Bardzo dobrze udało Ci się sprawić, że co chwila zmieniałam zdanie na temat tego kto w tym towarzystwie jest tak naprawdę niespełna rozumu, aż w końcu zgrabnie to wyjaśniłeś. Choć do końca nie jestem pewna, czy facet widział to co widział, czy tylko to sobie uroił. Opowiadanie jest fajnie mroczne i zaskakujące. Trochę nie pasowało mi, że zdradzony facet nie reaguje od razu tylko czeka nie wiadomo na co i zachowuje pozory. Ale gdy się okazało, co ma za uszami uznałam to za niezły zabieg - w końcu po psychopacie nie można spodziewać się racjonalnych zachowań.
Fajnie dostosowałeś dialogi do całości - tu akurat taka oszczędność z atrybucją, urywanie, działa bardzo na plus.
A teraz będę się czepać:-)
Cytat:
Byli zaręczeni i patrząc na nich, bardzo się kochali.
To jest jawny anakolut. Np.(...), można było pomyśleć, że bardzo się kochali.
Cytat:
To była sama radość, jaką można było sobie wymarzyć.
- tu jest jakaś niezgrabność. Może (...), taka, jaką można było sobie tylko wymarzyć?
W całym tekście prowdzadzisz narrację w drugiej osobie (i to jest moim zdaniem dobry wybór), a tu nagle na dwa akapity przeskok do trzeciej osoby. Nie jestem pewna, czy zamierzony.
Cytat:
Wysunąłem się cicho z namiotu
.
Tutaj też wkradła Ci się niepostrzeżenie narracja trzecioosobowa
Cytat:
Choć wiedziałem, że robisz to niechętnie, kochaliśmy się i wydawało się, że jest jej dobrze, choć w umyśle kobiety jest tyle mroku, że uda ci wszystko, co chcesz zobaczyć.
Cytat:
Potem będę oczekiwał w celi śmierci na wyrok.
- na wykonanie wyroku.
Cytat:
naszych koszykach lądowały kolejny pstrągi.
- pewnie przeoczenie przy korekcie:-)
Podobało się bardzo:-)
Pozdrawiam serdecznie
Maria