No to wracam.
Cytat:
Pomyślałem
( ("jakie to szczęście mieć takiego świetnego kumpla.
("
Cytat:
("Gdzie do cholery są jego rodzice?
(" - Pomyślałem.
Tą myśl albo bierzesz w cudzysłowy i z dwukropkiem, albo myślnikiem, albo po przecinku.
Cytat:
Nie mogę z nim dojść do porozumienia na żadnej płaszczyźnie omawianego tematu, więc pozostaje mi bierność w naszych relacjach
Takim oficjalnym językiem mówi w rozmowie z kumplem?
Cytat:
zważywszy na jego młody wiek. Nie podejrzewałem u niego tylu pokładów energii, która potrafi sprostać takiej tragedii. Jego ojciec, niegdyś był spokojnym i bardzo miłym człowiekiem, którego śmierć żony załamała.
W tym fragmencie jest kilka błędów naraz, w większości nieznacznych. Nie jestem pewien, czy mówimy "zważywszy na", czy po prostu "zważywszy". Coś mi się wydaje, że to drugie. Natomiast
Cytat:
energii, która potrafi sprostać takiej tragedii
nie pasuje mi kompletnie, ani stylistycznie, ani gramatycznie. Spróbuj to przekształcić, nie będę podpowiadał jak, bo może sam wymyślisz coś lepszego
Co jeszcze? Po "ojciec" usuń zbędny przecinek i sugeruję zmienić szyk na: "Jego ojciec był niegdyś spokojnym i bardzo miłym człowiekiem, ale śmierć żony go załamała." Zresztą ja bym to zdanie jeszcze podrasował, wyrzucając "był" i którego, ponieważ tzw. "była gorączka" hamuje dynamikę tekstu
Ale oczywiście nie musisz korzystać z wszystkich moich sugestii.
Cytat:
Od śmierci mamy i żony, żyli jak pies z kotem
Też trochę nieporadne zdanie, bo wcześniej piszesz o ojcu, a potem na koniec akapitu wracasz do nich obu, w dodatku można odnieść wrażenie, że "mama" i "żona" to dwie różne osoby. Ależ tak, oczywiście, ja się domyślam, ale jako czytelnik wymagam, żeby mi podano kawę na ławę
Aha, jeszcze jedno: za często używasz słowa "śmierć" w krótkich odstępach. Może wprowadziłbyś do tekstu trochę życia?
(żart)
Cytat:
żeby przypalić jeszcze trochę marihuany.
Nie będę się czepiał tego języka jak Bury, bo narracja jest pierwszoosobowa. Trudno zatem, żeby narrator używał "obiektywnego" słownictwa, ale akurat "przypalić" jakoś mi nie pasi. Szczerze mówiąc, nie wiem czemu.
Cytat:
który teraz przeskakiwał, z płytki chodnikowej, na następną płytkę.
Cytat:
że taki młody chłopak, chodzi po osiedlu
Cytat:
Dosłownie, pokładaliśmy się ze śmiechu,
Zbędne przecinki.
Cytat:
powiedziałem (bardziej/raczej) do siebie, aniżeli do Małego.
Dalszą część tekstu, jak widzę, lepiej dopracowałeś, bo do końca dopatrzyłem się tylko drobnej powtórki:
Cytat:
- Wbijam w to – odpowiedziałem i dodałem pewnym siebie tonem. – Wypijemy to, co nam zostało.
Drugie "to" bym usunął.
Kurczę, nie wiem, jak ocenić. Błędów trochę jest, ale w większości jednak te wybaczalne, mało gramatycznych. Ale treściowo, wbrew pozornej kontrowersyjności, nie piszesz właściwie o niczym nowym, przynajmniej jak na razie. Ale też znów nie wiem jeszcze, co będzie dalej, a dialog jest na tyle dobry i końcowa scenka na tyle wiarygodna, że zachęcają do dalszego czytania.