Profil użytkownika
MarioPierro

Użytkownik
Offline
  • Miejscowość:
  • Data urodzenia:
  • Sobótka
  • 20.02.1985
  • Data rejestracji:
  • Ostatnia wizyta:
  • 03.05.2009 21:05
  • 29.11.2024 04:22
  • Tekstów:
  • Recenzji:
  • Komentarzy:
  • Pomógł:
  • Postów na Forum:
  • Tematów na Forum:
  • Newsów:
  • Postów w Shoutboxie:
  • 0
  • 0
  • 363
  • 1 raz
  • 569
  • 1
  • 0
  • 226
  • Grupy użytkownika:
Ostatnie komentarze MarioPierro
No Miladoro, bardzo ładnie. "Powrót z gwiazd" łyknąłem jakieś pół roku temu, podobnie jak kilka innych z biblioteczki ojca. I niemal od razu, z pewnych zaskoczeniem uznałem za jedną z najlepszych jakie czytałem. Zaskoczyła mnie aktualnością tematyki i czymś nieuchwytnym, czego wyrazić w słowach jakoś nie potrafię, a co rzadko zdarza się w literaturze spekulatywnej (czy tylko ja tutaj brzydzę się określeniem "s-f"? ;)). W przybliżeniu mogę powiedzieć, że tym czymś jest po prostu artyzm/kunszt, ale to i tak duże uogólnienie: nawet wśród artystów Lem jest wyjątkowy. Co prawda, zauważyłem też coś w rodzaju sprzężenia zwrotnego: czasami im dalej podążał w swym dziwnym języku, tym bardziej szukałem pretekstu, by się oderwać od książki. Ale nie udało się. Za każdym razem właśnie wtedy powalała mnie jakimś ciekawym pomysłem: a to znakomitym humorem (np. "bonsy" - skądinąd coś mi to przypomina), a to wspomnianą "betryzacją" i jej wszystkimi aspektami, opisem poruszania się po powierzchni planetoidy, czy wreszcie znakomitą sceną z lwem (nie wygadam, to trzeba przeczytać!).

Ale, ale. Miałem przecież pisać o Twojej recenzji, a nie swoją wersję recenzji książki. Tylko jak obiektywnie zrecenzować recenzję czyli jak napisać "metarecenzję" książki, której nie da się upchnąć w tak krótkim formacie? Ze swej strony mogę tylko powiedzieć, że nie zaskoczyła mnie opinia samego Lema, której zresztą również nie podzielam. Natomiast wczuwając się w sytuację laika, po przeczytaniu recenzji może nie pędziłbym od razu do biblioteki, ale chętnie wróciłbym z gwiazd przy najbliższej okazji.

Bardzo dobra recenzja.
"Powrót z gwiazd" · 31.10.2010 03:22 · Czytaj całość
Kurczę, też mi się podobało, choć nie załapałem chyba, o czym jest ;) Na razie zgaduję, że narrator jest właśnie Dostojewskim, albo nawet samą wspomnianą książką... :D

W każdym razie czytało się całkiem przyzwoicie, błędów nie zauważyłem. Ciekawe zapożyczenia, choć może lepiej byłoby wrzucić więcej od siebie. Swoją drogą, nie wiedziałem, że Nabokow wymyślił ten "uśmiech w stylu Dostojewskiego" (tym chętniej w końcu wezmę się za "Lolitę" :D) i też nie mogę sobie tego wyobrazić.
Nie wiem, jak się odnieść do tego tekstu. Stylistycznie bez zarzutu, przecinki gdzie trzeba itd.

Natomiast treściowo - sorry, Owsianko - powtarzasz po raz n-ty ten sam temat, którym nas jak najsłuszniej raczysz na forum. Humoreska? Dla mnie to w ogóle śmieszne nie jest, a śmiertelnie poważne. Trochę szkoda. Ja nawet nie mam nic przeciw swoistej metaliteraturze, ale wolałbym to widzieć w wersji bardziej zbeletryzowanej. Może chociaż jakaś rozmowa w studiu, w miarę żywe postacie, jakieś skromne nawiązanie do pisarza tych właśnie wyższych lotów, za którymi tak bardzo tęsknisz...

Ale wiem, ja się nie znam, a poza tym mam gust bez mojej zgody lekko spaczony przez tv i www, przez co z niespełnionego pisarza stopniowo zacznę ewoluować w głupiego, egoistycznego zjadacza kultury masowej...

Bez oceny.
· 30.07.2010 20:49 · Czytaj całość
Próbowałem przeczytać, bo zachęcił mnie tytuł :) I, szczerze pisząc, jakoś mi to czytanie nie wyszło. Być może dlatego, że dawno na tym portalu nie czytałem nic dłuższego niż, powiedzmy, 50 linijek, a i urlop w Kołobrzegu też swoje zrobił ;)

Z drugiej strony nie mam pewności, czy dałbym radę tekstowi, gdybym bardziej się skoncentrował. Rozumiem, Wasinko, że taki jest twój styl pisania, ale mnie jakoś on nie ujął. Może dlatego, że w ostatnim czasie przerzuciłem się z kawałków bardziej metaforycznych na te związane z akcją. Ale to chyba też nie to, bo przecież nadal lubię akcję, okraszoną w paru miejscach błyskotliwymi metaforami ;) Nie wiem, może tematyka mi nie leży?

I tak błądząc, potykając się o przyslonięte liśćmi wystające kamienie i grzęznąc w ruchomych piaskach, nie wiedząc co począć zostawiam ten tekst bez oceny ;)
Przepraszam, że tak późno wracam, ale próbowałem przebrnąć przez ten tekst kilka razy i jakoś nie wyszło. Nie chodzi nawet o jakąś niewiarygodną ilość błędów, bo wcale ich tak dużo nie ma (zapewne już po korekcie). Chodzi o... sam nie wiem, o co :) Najwyraźniej tematyka mi nie leży, może też i styl nie taki, jaki lubię. Jednym słowem: nie moja działka, dlatego zostawiam bez oceny i obiecuję nie wtrącać się do następnych części, życząc "Ćmie" trafienia na odpowiednich czytelników.
Ćma cz. 1 · 24.05.2010 12:31 · Czytaj całość
Kurczę, niezły kryminał. Spodziewałem się, że po niezbyt interesującym początku tak będzie do końca, a tu masz: zaczęło mnie wciągać od fragmentu z "pójściem na zakupy", a potem już nie widziałem tych wszystkich błędów. Nawet gdybym chciał się ich czepić, jakoś mi umykały. OK, powiedzmy: ten kryminał jest dość schematyczny, np. w scenie ze zdejmowaniem masek. Ale gdzieniegdzie udaje ci się stworzyć coś w miarę oryginalnego. A przede wszystkim wiarygodnego, dzięki pewnej równowadze: zwracaniu uwagi na detale (np. ten niebezpiecznie wystający gwóźdź), ale nie zawracaniu nimi głowy czytelnikom :D O, jeszcze jednego się przyczepię, choć Elwira już zwróciła uwagę: na samym końcu powinnaś zmienić trochę język bohaterki, bo to brzmi trochę tak jakby nie była przesłuchiwana, a prowadziła śledztwo razem z policjantem.
Podsumowując: mi ta herbatka smakowała i proszę o więcej takich, ale niech będą jeszcze ciut lepsze (co nie musi oznaczać: "słodsze" ).
Wybaczam sobie · 24.05.2010 12:24 · Czytaj całość
Witaj, herbatko, chyba nie masz nic przeciw temu, że właśnie popijam cię z miodem? ;) Ani przeciw temu, że jednocześnie przeczytam twój kryminał (bo to chyba do herbaty nawet pasuje)?

Cytat:
Nie, ale mają chociaż portret pamięciowy.

zamieniłbym na "przynajmniej"
Cytat:
W tym całym podekscytowaniu, to już nawet nie zważał na szczegóły.

A ja jednak zwrócę uwagę na parę szczegółów: po co "to"? Zawsze zastanów się, czy dany zaimek (zwł. "to", "ten", "tego" ) jest absolutnie potrzebny do zbawienia. Tam gdzie nie jest, śmiało wyrzucaj.
Cytat:
Pewnie myślał, że jestem aż tak głupia i nie wiem, co mężczyźni robią jak idą na męskie spotkanie, a jak się pucują, gdy w grę wchodzi kobieta.

Powtórki, a poza tym musiałem czytać dwa razy, żeby zrozumieć tę drugą część.
Cytat:
- Już za późno żeby odmawiać

Radzę usunąć "żeby".
Cytat:
Czy wszyscy faceci postępują podobnie, gdy cos knują?

coś

Ooooj, ale widzę, że poprzednicy już wyjeżdżają z kolejnymi "czarnymi listami" błędów. To może ja na chwilę zostawię je, żeby się nie powtarzać i skoncentruję na treści.
Wybaczam sobie · 24.05.2010 11:52 · Czytaj całość
Ło matko! Parę błędów zauważyli już poprzednicy, a ja i tak próbuję przebrnąć przez kolejne, choć trochę mniej znaczące. O np.:
Cytat:
Jak już wspomniałem wcześniej, osoba pełniąca ten urząd, najbardziej prestiżowy w państwie,

Lepsza byłaby kolejność: "(...)osoba pełniąca ten najbardziej prestiżowy w państwie urząd"
Dalej mi się nie chce, więc chciałbym ocenić tylko treść. Ale właśnie kiepska forma mnie do tego zniechęca, bo jako czytelnik jestem raczej leniwy: wolałbym mieć wyłożoną kawę na ławę.
Pozdrawiam zostawiając bez oceny.
Pierwszy · 20.05.2010 09:18 · Czytaj całość
Witaj, Tomaszu. Dawno twoich tekstów nie komentowałem, a ostatnio sporo się ich namnożyło. Mam nadzieję, że nie będziesz miał nic przeciwko, jak skomentuję ten, zaczynając tradycyjnie od przecinków?
Masz? Nie słyszę! :p

Przecinki szkodliwe:
Cytat:
oczom wampira, ukazał się

Cytat:
e tego dnia, po raz ostatni

Cytat:
skazuję cię na śmierć, za kalanie

Cytat:
jednak nazwanie go kłamcą, przechyliło szalę.

I tyle, braków przecinków nie zauważyłem.

Cytat:
by przerwać te samotne cierpienia, pełne śmierci i żalu. Pełne pustki.

to dosyć banalnie brzmi, ale niech ci będzie :)
Aha, i jeszcze w kilku miejscach dałeś średnik zamiast dwukropka, mniejsza już o to.
Ech, jeszcze tu:
Cytat:
I kto to robił, potomek barbarzyńców znad Bałtyku.

na końcu powinien chyba być pytajnik? ;)
Dobra, a teraz bez bzdurnej interpunkcyjnej ściemy: myślałem, że to będzie o wampirach bardzo tradycyjnie i się zawiodłem. A zawiodłem się bardzo pozytywnie dlatego, że było niezbyt tradycyjnie;) Dobra, po ludzku: śmiech włączył mi się od szóstego akapitu i nie opuszczał mnie aż do końca.
Brawo, Tomek. Styl masz bardzo oszczędny, ale dzięki temu piszesz ciekawie i niekonwencjonalnie.
Dzieci nocy · 17.05.2010 23:21 · Czytaj całość
Kurczę no, Wy to chyba zatrudniacie już hakerów czytających w moich myślach. Żeby nie robić offtopu, napiszę tylko, że to drugi tekst z rzędu, który czytam, a którego co najmniej jeden wątek lub element scenerii zbiega się z moimi ostatnimi myślami.

Nimfo, po takim wstępie muszę właściwie powtórzyć, co w trochę innych słowach powiedziałem dwóm poprzednikom: z tego tekstu może coś jeszcze być, ale jest za krótki. Albo może to nie to? Z drugiej strony jest nawet lepszy od tych poprzednich (też krótkich), ale jak dla mnie za bardzo patetyczny w pewnym miejscu. I trochę za banalny, wolałbym poznać jakieś szczególne cechy charakteru tej pani, niż tak ogólnie sobie "poprzeżywać".
Do poprawki. Wówczas może tu jeszcze wrócę i wypowiem się bardziej przychylnie :) Najlepiej jak sama dasz znać.
Adieu, pozdrawiam serdecznie.
Ostatnio prześladują mnie sceny samobójstwa w aucie: raz w książce, raz w filmie i w tym opowiadaniu:). Jakby je porównać pod względem - jeśli tak można rzec - jakościowym, ta wypada pomiędzy dwiema pozostałymi, czyli nie jest najgorzej. Ale i nie ma powodów do bezkresnej radości, jako że to samobójstwo filmowe nie podobało mi się zupełnie. To tutaj jest niewiele lepsze. A mogło być chociaż mniej przewidywalne.
Błędów się nie dopatrzyłem, jest więc niby poprawnie, ale musisz wiedzieć, że tutaj zwykłe "poprawnie" oznacza tyle co "przeciętnie", a to już bywa poważnym zarzutem :yes:
Pozdrawiam i czekam na coś lepszego.
Umarł z miłości · 17.05.2010 22:40 · Czytaj całość
Cytat:
- Wiesz jaki on jest. Po śmierci mamy stał się innym człowiekiem. Wścieka się na wszystko. Nie mogę z nim dojść do porozumienia. Kłócimy się o najbardziej błahe sprawy. Doszedłem do wniosku, że może bierność w naszych relacjach, pozwoli nam ponownie żyć jak ojciec z synem.

i potem powiadasz:
Cytat:
Nie mam pojęcia jak to zdanie przekształcić, zmieniam, zmieniam i dalej jest kiepskie

??? Sorry, ale nie wiem, w czym tkwi problem. Przecież tutaj chodzi po prostu o większą naturalność wypowiedzi, oczywiście połączoną ze zrozumieniem jej przez możliwie wielu odbiorców. Ot, na poczekaniu moja wersja:
"- Wiesz jaki on jest. Od kiedy mama nie żyje, dziwny z niego kolo. Nie mogę z nim dojść do ładu, bo zaraz wściekły na wszystko, co się rusza. O byle gówno robi awantury..."
No, ostatnie zdanie faktycznie trudne do przerobienia w ciągu kilku minut. Ale rozumiesz, piszę to nie po to, żebyś sobie skopiował, jak leci, ale załapał jedną rzecz: taka wypowiedź musi być możliwie naturalna, a moim zdaniem konsekwencją tej naturalności będzie ewidentnie wyczuwalna (choć nie przesadzona) złość chłopaka na ojca.
Ten tekst już tu kiedyś był. Jeśli to ten, o który mi chodzi, to był twój pierwszy i na bank wrzuciłaś go również do piekła (o czym nie omieszkałaś poinformować na forum. Swoją drogą ciekawe: drugi raz w piekle i znów te "długie" komentarze? :) Ale spoko, przecież m.in. od tego jesteśmy, żeby wyłapywać błędy, nie?

Tyle historii, a komentarz za niedługo, jak przeczytam całość.
Ćma cz. 1 · 14.05.2010 13:28 · Czytaj całość
No to wracam.
Cytat:
Pomyślałem(:) (";)jakie to szczęście mieć takiego świetnego kumpla.(";)

Cytat:
(";)Gdzie do cholery są jego rodzice?(";) - Pomyślałem.

Tą myśl albo bierzesz w cudzysłowy i z dwukropkiem, albo myślnikiem, albo po przecinku.

Cytat:
Nie mogę z nim dojść do porozumienia na żadnej płaszczyźnie omawianego tematu, więc pozostaje mi bierność w naszych relacjach

Takim oficjalnym językiem mówi w rozmowie z kumplem?

Cytat:
zważywszy na jego młody wiek. Nie podejrzewałem u niego tylu pokładów energii, która potrafi sprostać takiej tragedii. Jego ojciec, niegdyś był spokojnym i bardzo miłym człowiekiem, którego śmierć żony załamała.

W tym fragmencie jest kilka błędów naraz, w większości nieznacznych. Nie jestem pewien, czy mówimy "zważywszy na", czy po prostu "zważywszy". Coś mi się wydaje, że to drugie. Natomiast
Cytat:
energii, która potrafi sprostać takiej tragedii

nie pasuje mi kompletnie, ani stylistycznie, ani gramatycznie. Spróbuj to przekształcić, nie będę podpowiadał jak, bo może sam wymyślisz coś lepszego :) Co jeszcze? Po "ojciec" usuń zbędny przecinek i sugeruję zmienić szyk na: "Jego ojciec był niegdyś spokojnym i bardzo miłym człowiekiem, ale śmierć żony go załamała." Zresztą ja bym to zdanie jeszcze podrasował, wyrzucając "był" i którego, ponieważ tzw. "była gorączka" hamuje dynamikę tekstu;) Ale oczywiście nie musisz korzystać z wszystkich moich sugestii.
Cytat:
Od śmierci mamy i żony, żyli jak pies z kotem

Też trochę nieporadne zdanie, bo wcześniej piszesz o ojcu, a potem na koniec akapitu wracasz do nich obu, w dodatku można odnieść wrażenie, że "mama" i "żona" to dwie różne osoby. Ależ tak, oczywiście, ja się domyślam, ale jako czytelnik wymagam, żeby mi podano kawę na ławę :)
Aha, jeszcze jedno: za często używasz słowa "śmierć" w krótkich odstępach. Może wprowadziłbyś do tekstu trochę życia? :D (żart)

Cytat:
żeby przypalić jeszcze trochę marihuany.

Nie będę się czepiał tego języka jak Bury, bo narracja jest pierwszoosobowa. Trudno zatem, żeby narrator używał "obiektywnego" słownictwa, ale akurat "przypalić" jakoś mi nie pasi. Szczerze mówiąc, nie wiem czemu.
Cytat:
który teraz przeskakiwał, z płytki chodnikowej, na następną płytkę.

Cytat:
że taki młody chłopak, chodzi po osiedlu

Cytat:
Dosłownie, pokładaliśmy się ze śmiechu,

Zbędne przecinki.
Cytat:
powiedziałem (bardziej/raczej) do siebie, aniżeli do Małego.


Dalszą część tekstu, jak widzę, lepiej dopracowałeś, bo do końca dopatrzyłem się tylko drobnej powtórki:
Cytat:
- Wbijam w to – odpowiedziałem i dodałem pewnym siebie tonem. – Wypijemy to, co nam zostało.

Drugie "to" bym usunął.

Kurczę, nie wiem, jak ocenić. Błędów trochę jest, ale w większości jednak te wybaczalne, mało gramatycznych. Ale treściowo, wbrew pozornej kontrowersyjności, nie piszesz właściwie o niczym nowym, przynajmniej jak na razie. Ale też znów nie wiem jeszcze, co będzie dalej, a dialog jest na tyle dobry i końcowa scenka na tyle wiarygodna, że zachęcają do dalszego czytania.
Witajcie, wrota do piekieł :)
Postanowiłem wrócić do komentowania po bardzo długiej przerwie, a że i w piekle trochę sobie byłem, a ono znów zaprasza, czemu nie? No to sru :D

Cytat:
najwyższym piętrze, starego

Bez przecinka.

Cytat:
Tego pamiętnego, piątkowego wieczoru nie zapomnę

Jak był pamiętny, to chyba logiczne, że się go nie zapomni? :)

Cytat:
Miał sympatyczną twarz i inteligentne spojrzenie. Był wysokim, umięśnionym chłopakiem, którego siła, nieraz uratowała mnie przed dostaniem wycisku, od starszych i roślejszych chłopaków. Abstrahując od jego fizyczności był bardzo spokojny, a jego altruistyczne cechy były tak niecodzienne w dzisiejszych czasach.

Jak dla mnie za dużo tu "statycznego" opisu, spróbuj może to jakoś wpleść w akcję, tak jak zrobiłeś wcześniej z czarnymi lokami i nieładem na głowie :)

Dobra, wrócę tu później. Na razie powiem tyle: opowiadanie całkiem zgrabne, a i temat cokolwiek (chyba) kontrowersyjny, więc chętnie poczytam;)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
K.i.r.o
12/01/2025 20:45
Zgodzę się z komentarzem powyżej,aczkolwiek w drugiej… »
retro
12/01/2025 19:52
Spawngamer, coś proponujesz? Myślałam, że się mnie boisz, a… »
Jacek Londyn
12/01/2025 19:20
Czytam dalej, akcja nadal płynie wartko. To plus. Mam trochę… »
ajw
12/01/2025 16:30
Wzory henny robione są między innymi cienkimi liniami. W tym… »
Zdzislaw
11/01/2025 11:47
Janusz, dzięki za komentarz i odniesienie do swoich… »
Jacek Londyn
10/01/2025 20:41
Dziękuję, że w czasach, w których ciągle brak nam czasu,… »
Janusz Rosek
10/01/2025 17:33
Zdzislaw Bardzo ciekawy tekst, przywołujący wspomnienia z… »
annakoch
10/01/2025 14:20
Bardzo fajny tekst, dobrze się czyta. Pozdrawiam »
Zbigniew Szczypek
08/01/2025 18:14
Januszu Rosek Dziś wiele rzeczy takich, jak… »
Janusz Rosek
08/01/2025 17:49
Zbigniew Szczypek Dziękuję bardzo ta ten komentarz i… »
Jacek Londyn
08/01/2025 16:13
Dobrze się czyta, historia biegnie wartko. Żeby było lepiej… »
Zbigniew Szczypek
08/01/2025 16:05
Janusz Rosek Bardzo podoba mi się ten wierszyk, fajnie i… »
Zbigniew Szczypek
08/01/2025 15:46
Bartek Krystian Podtrzymuję poprzednią opinię, a nawet… »
nicekk
07/01/2025 19:22
Szalony tekst! Jest w nim tyle sensu, co bezsensu i wydaje… »
nicekk
07/01/2025 18:15
Cienką czerwoną linią? Wyjaśnij, jeśli możesz, proszę. »
ShoutBox
  • Wiktor Orzel
  • 02/01/2025 11:06
  • Wszystkiego dobrego wszystkim!
  • Janusz Rosek
  • 31/12/2024 19:52
  • Udanego Sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku 2025
  • Zbigniew Szczypek
  • 30/12/2024 22:28
  • Iwonko - dziękując za życzenia - kocham zdrowie i spokój oraz miłość, pełną świąt! A Tobie Iwonko i wszystkim na PP życzę Szczęśliwego Nowego Roku, by każdy dzień był święty/świętem
  • ajw
  • 22/12/2024 11:13
  • Kochani, zdrowych, spokojnych i pełnych miłości świąt!
  • Berele
  • 16/11/2024 11:56
  • Siema. Znalazłem strasznie fajną poetkę: [link] Co o niej sądzicie?
  • ajw
  • 01/11/2024 19:19
  • Miło Ciebie znów widzieć :)
  • Kushi
  • 31/10/2024 20:28
  • Lata mijają, a do tego miejsca ciągnie, aby wrócić chociaż na chwilę... może i wena wróci... dobrego wieczorku wszystkim zaczytanym :):)
  • Szymon K
  • 31/10/2024 06:56
  • Dziękuję, za zakwalifikowanie, moich szant ma komkurs. Może ktoś jeszcze się skusi, i coś napiszę.
  • Szymon K
  • 30/10/2024 12:35
  • Napisałem, szanty na konkurs, ale chciałem, jeszcze coś dodać. Można tak?
  • coca_monka
  • 18/10/2024 22:53
  • hej ;) już pędzę :) taka zabiegana jestem, że zapominam się promować ;)
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty