Michale, ależ nie ma się o co obrażać (jeśli tak się stało), ja zawsze piszę prawdę. Tak mam, po prostu.
Znam większość Twoich opowiadań i to, na tle innych wygląda blado i przeciętnie. Nie zostało nic we mnie, żadnych wrażeń.
Zaskocz mnie! Spraw, że coś we mnie tąpnie i obudzi z uśpienia (może to być zarówno uśpienie pozytywne, jak i negatywne). Niech Twój kolejny tekst sprawi, że będę o nim myśleć długo jeszcze po przeczytaniu i coś na zawsze we mnie po nim zostanie...
W każdym razie życzę Tobie i sobie takiej lektury.
Tak było w przypadku kilku Twoich opowiadań, które pamiętam do dziś.
Były przepiękne, przemocne, choć niekoniecznie szczęśliwe, na ludzki zwyczajny sposób rozumienia.
Ale ja lubię niezwyczajności i niezwykłości
Zatem pisz...Kibicuję.
Trzymaj się, Michale.
Niczyja