Dziękuję bardzo za zainteresowanie i Wasze przemyślenia a co ważniejsze odczucia. W zasadzie by się zgadzało... uczeń psychol, dzisiejsza zbydlęcona młodzież... a z drugiej strony nauczyciel podły ch**
Jeśli chodzi o intencje autora - może macie to kochani w d **** Oczywiście szanuję i taką postawę ale i tak napiszę... o co mi
Ten właśnie chłopiec mimo wielu ułomności, a co za tym idzie ograniczonych zdolności nadludzkimi siłami ( dzięki kochanej mamusi - i to nie jest kpina) osiągnął więcej niż inni zdrowi, zdolni ale mający we zwisie wszystko dookoła. Ten chłopiec spędzał wiele...wiele wiele godzin nad szkolnym materiałem... nawet w wakacje... tylko dlatego, że matka( nauczycielka) chciała jego braki na pstryk palca zniwelować... i poudawać jak długo się da przed światem, że ma zdrowego syna.
Ona i inni nauczyciele mieli porysowane auta, poprzebijane opony, ponieważ tylko w taki sposób ów cichy, grzeczny chłopiec potrafił wyładowywać złość, emocje...
Obecnie chłopak jest w gimnazjum... nie mam pojęcia jak sobie radzi z gniewem... oby nie w taki sposób jak ujęłam w tej (ograniczającej co do znaków mnie) miniaturze...
Dziękuję raz jeszcze... Wszystkim z osobna za dobre słowo
POZDRAWIAM