Jakbym już gdzieś słyszał o statku pijackim (konkretnie pijanym. Całkiem niezłe, zwłaszcza "wyrwanie"

W końcu Dostojewski to jeden z moich zdecydowanie najbardziej cenionych autorów, stąd bardzo często nawiązuję tematyką do Jego twórczości.

Jeszcze raz dzięki za komentarze - co do ortograficznego strasznie przepraszam, nie wiem co mnie opętało Odnośnie drążenia to jest to jakby zaczyn, chciałem sprawdzić, czy kierunek jest słuszny

Wielkie dzięki za wszystkie komentarze i wszelkie uwagi, które z pewnością się przydzadzą

Dzięki za komentarz Płynności brakuje bo pisane było przez jakieś 4 miesiące po 15 minut raz na dwa tygodnie, a przed wysłaniem jakoś tego nie ogarnąłem - mea culpa.

Dziękuję bardzo za komentarze Z końcówką zawsze mam problem Zwrot "nie spojrzą ni razu na mnie", hmm tak jakoś sam wszedł - nie jestem pewien skąd, prawdopodobnie gdzieś zasłyszany.

Coś w tym jest, lecz do mnie bardziej przemawiają odwrócone role, więc w trzeciej strofie dałbym: "szarzeje słońcem i błyszczy chłodem" ale taki już mój pokrętny sposób patrzenia
Ogólnie krótkie, treściwe, lecz czegoś mi brak (niestety nie jestem w stanie określić konkretnie o co mi chodzi).
Pozdrawiam

Dzięki za komentarze Bardzo cenię poczynione uwagi. Odnośnie słoności zdecydowanie się zgadzam - coś pomajstrowałem, bo miało być w drugiej strofie - kapią krople potu - mea culpa, ostatni wers pierwszej strofy bardzo możliwe, trochę nie do końca przemyślane. Puenty nie chciałem robić zbyt dosadnej, gdyż reszta jest chyba dosyć mocna

Ładniej: nie poczujesz zapachu

Dzięki za komentarz, na pewno się przyda do dalszej ewentualnej pracy Ta dzisiejsza odnosi się do harówki a nie do dnia.
Co do lęku chyba masz rację, zawsze mi wpajano żeby jak najłatwiejsze do zrozumienia zdania układać, używać prostych słów, itd., gdyż trzaskałem takie zdania, że trzeba było coś wypić żeb je zrozumieć
No cóż jeszcze raz dzięki

Co się tu będę rozwodził, dla mnie miodzio

Wyjaśnienie - facet w bieli to tzw. Anioł Stróż tego trupa, a szara biel bo mu się nie udało zmarłego uratować od samego siebie.

Poza tym Ci policjanci są tu najmniej ważni, najbardziej istotny jest facet w bieli. W pierwotnej wersji był tylko on i trup

Pewnie tak, ale mimo wszystko nie lubię tekstów z wulgaryzmami

No cóż wyszło, jak wyszło. W zamyśle mi się podobalo